Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Yelo" <r...@c...op.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Seksualność osób niepełnosprawnych
Date: Wed, 7 Oct 2009 09:24:51 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 135
Message-ID: <hahfo4$i6$1@news.onet.pl>
References: <hafbda$5f5$1@news.onet.pl> <hagcoq$oq0$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: efp194.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1254900292 582 83.14.249.194 (7 Oct 2009 07:24:52 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 7 Oct 2009 07:24:52 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:476368
Ukryj nagłówki
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hagcoq$oq0$1@inews.gazeta.pl...
>To nie są nawiasem pisząc sytuacje wymyślone.
>Spotkałem się z czymś takim - rodzina osoby z rozszczepem kręgosłupa
>(znaczące upośledzenie czynności kończyn dolnych od urodzenia) -
>przeznaczona do trzymania w domu pod kloszem przez 'opiekuńczych' rodziców.
>Bez samodzielnych kontaktów społecznych do okresu dojrzewania - stale pod
>opieką matki - cała wiedza o życiu pochodziła z książek. Rodzice
>zdecydowali o ograniczeniu wykształcenia do jakieś szkoły zasadniczej -
>/skąd im się to wzięło nie mam pojęcia, uzasadniali to jednak
>niepełnosprawnością - zapewne jednak - w tle była chęć maksymalnego
>skrócenia kontaktów pozarodzinnych dziecka/. Mimo to dziewczyna wywalczyła
>sobie prawo do podjęcia pracy. Po podjęciu pracy i "poznaniu świata",
>przejrzała na oczy - ukończyła szkołe maturalną(wieczorowo) i poszła na
>studia. Obecnie, wbrew rodzicom(!!!!) założyła rodzinę, pracuje. Próbowała
>mieć dzieci - nie mam danych czy jej się udało. Porusza się od zawsze o
>kulach (z trudem) lub na wózku.
Zdaje się, że jakieś dwa lata temu była tu na grupie dziewczyna z zanikiem
mięśni, która próbowała się wyrwać spod opieki matki - miała chłopaka
na wózku i chcieli się usamodzielnić. Nie wiem, jak ta historia się
potoczyła, ale problemy były podobne.
> 3) Czy kontakty seksualne osób niepełnosprawnych intelektualnie mogą
> być realizowane wyłącznie w związkach małżeńskich? Czy kontakty takie
mogą
> mieć miejsce tylko poza takimi związkami?
>Nikt nie zabrania osobom pełnosprawnym kontaktów pozamałżeńskich. Czemu
>niepełnosprawni mają być bardziej 'bogobojni'?
No, to nie tak ;) Zacytowałem problemy ETYCZNE, nie prawne. Więc
mówienie 'nikt' jest tu niestety nieuprawnione - etyka w wydaniu
chrześcijańskim 'zabrania'. W zasadzie 'etyka chrześcijańska' kompletnie
'siada' przy takich problemach. Na jednym z forum dyskusyjnych
osób niepełnosprawnych, gdzie był poruszany temat 'seksualnego
asystenta' pojawił się taki mniej więcej opis sytuacji:
Upośledzony umysłowo chłopak a właściwie już mężczyzna
był bardzo uciążliwy dla otoczenia - napastował rodzinę, znajomych,
cieżko było kogokolwiek zaprosić do domu - wieszał się na ludziach,
ocierał, ewidentnie dążył do zaspokojenia potrzeb seksualnych.
Problem rozwiązany został poprzez wprowadzenie zdaje się dwa
razy w miesiącu miłej pani, która zajęła się chłopakiem zgodnie
z jego 'wolą'. Uspokoił się i złagodniał, napastowanie się
skończyło. Opowiastka wydaje się wiarygodna.
Trzeba tylko dodać, że 'chłopak' mógł mieć np. około 20 lat
albo i więcej.
Miałem do czynienia kiedyś z takim facetem - poważne
porażenie mózgowe - facet niegroźny w tym sensie, że
nie byłby zdolny 'walczyć' z ludźmi, wykorzystywać swojej
siły fizycznej - bo nawet nie był jej za bardzo świadom.
Złość okazywał przez wycie i nieskoordynowane wymachy
ramionami. Ale spróbuj takiego 'przestawić' (był dużo
wyższy od matki i siostry) albo 'odczepić', jak się już
przyczepi.
Etyka chrześcijańska niestety w takich sytuacjach proponuje
jedną metodę: 'dźwigajcie swój krzyż'. I to widać
w środowiskach rodzin ludzi niepełnosprawnych: często
pierwotne problemy są tam wzmacniane, ludzie ubierają się
w twarde skorupy 'nic nie można zrobić', często wpadają
w problemy alkoholowe itp itd. - i nie wykorzystują wielu
szans, które są, że tak powiem 'w zasięgu ręki' - bo
ich w ogóle nie dostrzegają, nie rozważają.
>> 4) Czy wolno nam ingerować w płodność tych osób, poprzez narzucenie
>> jakiś form antykoncepcji (sterylizacja jest w Polsce zabroniona)?
>Kobieta po urazie czaszkowo-mózgowym i wielonarządowym. Dobrze wyszła w
>sensie fizycznym, chodzi i mówi. Młoda, ładna. Głębokie zaburzenia tzw.
>funkcji wykonawczych i pamięci. Nie potrafi planować, nie potrafi uczyć
>się, nie potrafi wziąć na siebie odpowiedzialności. W tramwajach, w
>autobusach bezkrytycznie zaczepia młodych chłopaków.Nie ma zachamowań
>seksualnych. Wg informacji matki przeprowadzono sterylizację (podwiązanie
>jajowodów). Jak to załatwiono? - chyba matka wykorzystała fakt, że było też
>uszkodenie miednicy - zatem były naciągane wskazania medyczne "ciąża dałaby
>komplikacje zdrowotne dla matki i dziecka". Oceniać nie śmiem.
>Gdyby mnie pytali o opinię prawną - w rodzaju - jakie ma szanse
>samodzielnie wychować i dać opiekę dziecku powiedziałbym - żadne.
[ciach]
>Kluczowa dla takiej ingerencji jest przyszła sytuacja potomstwa. Niestety,
>w opisanym przypadku młode dziewczyny mógłby zaistnieć problem odnalezienia
>ojca (zaburzenia pamięci i wielość kontaktów) - w efekcie opiekunka
>prawna - matka miałaby do dyspozycji jedynie dopuszczalne prawem testy
>ciążowe i pigułki wczesnoporonne lub kolejne dzieci, na których wychowanie
>nie ma środków.
A jakbyś ocenił sensowność instytucji 'seksualnego asystenta'
w powyższym wypadku ? Jako np. alternatywy dla robienia
'na boku' (nielegalnej) ? W dodatku wygląda na to,
że w tym przypadku dla asystenta też nie koniecznie byłaby
to ciężka orka na ugorze - dziewczyna była atrakcyjna. No
ale może właśnie m.in. ta przerysowana przez postronną wyobraźnię
'przyjemność z pracy' jest źródłem stereotypowego odrzucania
pomysłu 'asystenta' i opartych o erotykę metod
terapeutyczno-rehabilitacyjnych ?
>Dziecko - wcześniak siedmiomiesięczny. (Młodsze niż jej "szpitalna
>historia"). Z zespołem Downa.
>
>Przeżyło kilka minut. Czy na pewno nikt w tym momencie czytania nie
>odetchnął z ulgą? ;-)
>Bo ja tak.
No cóż... Historia drastyczna ale pokazująca realia. Np.
wyjątkowe narażenie osób niepełnosprawnych na przemoc,
w tym na tle seksualnym. W filmie 'Zatańcz ze mną' jest
ten wątek pokazany.
Trudno mi powiedzieć o 'odetchnięciu z ulgą' - takiej historii
wcześniej nie słyszałem, zareagowałem szokowo i w pierwszym
czytaniu to nawet nie zrozumiałem, co piszesz ... Moja wyobraźnia
czasami 'nie wchodzi' natychmiast w niektóre tematy ...
A nie odetchnąłem z ulga chyba głównie dlatego, że pierwsze
skojarzenie, jakie mi się nasunęło, to to, że ktoś 'pomógł'
temu dziecku ...
[ciach]
>>Podobny jak do zachowań autoerotycznych osób sprawnych intelektualnie :-)
Łatwie i proste, nie ? ;) To co na to etyka chrześcijańska ? "Uczynek
nieczysty".
[ciach]
>>W czym problem? Czy osobom sprawnym intelektualnie zabraniamy kontaktów
>>homoseksualnych?
... etyka chrześcijańska ...
>>W czym problem? Czy osobom sprawnym intelektualnie zabraniamy korzystania
>>z usług agencji towarzystkich?
... etyka chrześcijańska ...
|