Data: 2010-11-04 22:17:02
Temat: Re: Sfilmowany dowod, ze jednak jest mozliwe podrozowanie przez czas i zbudowanie "wehikulow czasu"
Od: Enes <p...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2 Lis, 10:53, Aleksander Nabagło <n...@a...krakow.pl> wrote:
> !
>
> JP3 pisze:> Jest 1928 rok. Charlie Chaplin nakreca swój film o tytule "The
> > Circus". Po ujeciu którejs tam sceny, kamera kieruje sie na gapiów
> > ...
> > Reakcja na ów obiektywny dowód istnienia na Ziemi podózników
> > cofajacych sie w czasie, jest typowa dla przemadrzalskich ludzi 21
> > wieku. Wiekszosc nieuków i niezdolnych do samodzielnego myslenia
> > ukrywa swoje zaambarowanie wlasna ignorancja w sprawach dzialania
>
> Mozliwosc 1:
> Delikwent uderzyl sie w kosc policzkowa, na planie
> filmowym o to nie trudno; mogl trzynac kawalek zelastwa
> aby zimnym zlagodzic opuchlizne.
>
> Mozliwosc 2:
> Kto jak kto, ale Charlie Chaplin to mial niepospolite
> poczucie humoru, wiec kto go tam wie, czy tego celowo
> nie zmontowal; ze beda telefony komorkowe, to mogl
> wiedziec; nie takie rzeczy pare dziesiecioleci wczesniej
> przewidywal chociazby Juliusz Verne.
>
> Mozliwosc 3: mnostwo innych trywialnych mozliwosci
> nie potzrebyjacych siegac do podrozy w czasie.
>
> --
> A
> .
Znalazłem jeszcze takie nietrywialne rozwiązanie konwencjonalne (przy
założeniu występowania czasu), że na filmie pojawił się podróżnik z
przeszłości, bynajmniej nie z telefonem komórkowym tylko ze zwyczajnym
wtedy, z czasów Bella. Zdaje się, że były też wersje z oddzielnym
mikrofonem i słuchawką. Czyż nie ?
Może też być rozwiązanie trywialne na motywach jak wyżej, bez żadnej
podróży w czasie, tylko z wykorzystaniem kilkudziesięcioletnich wtedy
(1928 r) muzealnych eksponatów telefonu...
|