Data: 2009-12-18 16:31:16
Temat: Re: Skandal z ?odzi.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> Prawda.
>
> Tylko �e "...My jeste�my dobrzy i my�limy oraz robimy dobrze,
> a je�li rzeczywisto�� jest przeciwko nam, to tym gorzej...
> dla rzeczywisto�ci!...".
>
>
> My�l�, �e ka�dy kto mia� zrozumie� ju� dawno zrozumia� o co
> chodzi, a je�li kto� dot�d nie zrozumia�, to szkoda energii.
>
> --
> CB
>
>
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:ec46d3a2-2476-4285-9abe-73f0a2b3c788@m25g2000yq
c.googlegroups.com...
>
> [...]
> Trudno siďż˝ nie zgodziďż˝,prawda?
Katolikom wogóle powinno zabronić się zbliżanie do dzieci, a przede
wszystkim księżą i reszcie tej bandy
_____________________
Służba w Kościele oznacza więc depersonalizację. Dla obserwatora
wystandaryzowana bezosobowość kleru zapewniająca pełną identyfikację z
urzędem, jest rozpoznawalna w używanym języku. Wystąpienia księży
odbywają się w stylu obwieszczania, w kancelaryjnej, specyficzne
kaznodziejskiej tonacji. Taki styl niemal wyklucza możliwość dialogu,
nawet odstrasza od jego podejmowania. Skąd takie postawy u ludzi
mających być wszechstronnym wzorem duchowym dla wszystkich? Przecież
mamy tu do czynienia z kapłanami stosunkowo młodymi, wykształconymi, o
ukształtowanej kulturze osobistej itp. To rezultat wspomnianego
procesu stłumionego dzieciństwa, dlatego w pewnych sytuacjach, np. w
kontakcie ze swoim młodzieńczym odpowiednikiem nieoczekiwanie
eksploduje wypartą energią i stłumiomymi emocjami. Pod nią już, jak
pisze Drewermann, tylko otchłań samotności i emocjonalnego
wychłodzenia natury. Są to zjawiska podobne do opisanych wcześniej w
relacjach kobieta-mężczyzna. Generalnie ksiądz nie jest
psychologicznie zdolny i pedagogicznie do pracy z młodzieżą.
http://www.prawia.org/nawia/patologia_3.html
|