Data: 2000-11-14 11:18:14
Temat: Re: "Sloninowa dieta" = DO ? Re: OT (do optymalnej krystyny )
Od: Anhela <a...@i...univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 12 Nov 2000, Jacek D. wrote:
> > Czlowiek ma do dyspozycji tylko to co zje, wypije i wdycha.
> Mow za siebie.
>
> I nie przesadzaj.
> Nie kazdy z nas jest jeno swinia czy wieprzem.
> Mamy jeszcze nasze mozgi.
>
> > Dlatego to co jemy decyduje jak zyjemi i kim jestesmy.
>
> a tutaj powstaje juz dylemat, czy wszyscy Noblisci jedza to samo,
> ze zostaja Noblistami.
>
> Moze zechcesz opisac te cudowna Noblistyczna diete, ktora wystarczy
> stosowac, aby sie stac jednym z nich.
tez chetnie ja poznam.
>
> Jutro przyjde do ciebie, a ty powiesz, zryj Pan fasole i groch ze
> slonina i orzechy a za 10 lat zostaniesz Noblista,
>
> czy to tak dziala ???
>
> > I choc wielu z was sie to nie podoba to taka jest smutna prawda.
>
> Czyli jednak istnieje dieta Noblistyczna .
> Zechciej mistrzu nam ja zdradzic .
>
prosimy!!!
> Uwazam tez ze sa jakies granice herezji.
>
> jezeli juz przyrownujesz czlowieka do bezmyslnej, jeno ryjacej w korycie
> swini, to wiedz, ze ten wieprz tez swoj rozum ma
> i gumiaka nie zje, ani dynii czy orzechow w skorupach.
>
> Ma w swym ryju czubki smakowe i to wybiera to lubi i strawi
> i tak jak ten pies, od czasu do czasu wsuwa trawe i ziola,
> zeby zwymitowac i oczyscic sobie uklad pokarmowy.
>
> Zatem nie rob z nas bezmyslnych wieprzow myslacych jedynie zoladkiem
> i slonina.
>
> Bywa tak, ze moze 50% z tej listy po zjedzeniu tej sloniny bedzie
> odczuwalo bole, niestrawnosci, watroba spuchnie czy poczuja inny
> dyskomfort.
>
> Nawet swinie nieraz mysla i wybieraja to co im smakuje
> a nie tylko szturchaja ryjem, jedna druga, mowiac zryj to zryj to
> szybciej sie upasiesz.
>
> Diecie optymalnej brakuje niestety wsparcia naukowego i naukowych
> autorytetow, ktore zbuduja do niej podstawy naukowe,
> bo na razie to jest niestety "swinska dieta" z tym zarciem tlustej
> sloniny.
>
> I prosze sie nie obrazaj, ale napisz kilka artykulow do Medline
> i niech je zamieszcza w miedzynarodowej bazie danych.
> To bedzie jakakolwiek podstawa naukowa.
>
> Bo Dr Kwasniewski uciekl z Dziennika Zachodniego i mediow
> i jak na razie Ty zostalesz krajowym "Guru Sloniny".
>
> Czy nie dostajesz czasem prowizji od zakladow tluszczowych i ubojni ?
>
hihihi;)
> Bo ze slonina to juz nie mieli co robic, sprzedawali po 2-3 zl/kg lub
> dokladali nadmiernie do kielbas.
> A na rynku miesnym bada sie grubosc tkanki tluszczowej swin, bo tlustych
> w skupach nie chca kupowac w dobrej klasie.
>
> Wiem cos o tym bo kuzynka hoduje ze 100 swin rocznie i jak sa za tluste
> to na nich traci.
>
> jak tylko chcecie kilka ton swiezej sloniny to dajcie znac.
> zacznie je tuczyc na slonine a nie na mieso i bedzie fifty/fity
> 50 wagi to sloninka do zarcia, okladow, na kompresy, do spania na niej
>
> Ale Panie Kolego napisz Pan i opublikuj kilka naukowych prac ze swoich
> badan, wtedy DO urosnie do miana naukowej diety a nie "sloninowej diety"
> Jacek
>
no wlasnie.
|