« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2004-04-22 17:54:19
Temat: Re: Slub z niewiernym a Kosciol
"MONTWA" <m...@h...com> wrote in message
news:c68n0t$lpj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kościół to także ja. To że katechizm dopuszcza, nie broni mi mieć
swojego
> zdania na temat takiego "sakramentu". Uważam, że jest to
niepotrzebne
> kuriozum, gdy dla jednego to sakrament, a dla drugiego erzac
urzędnika na
> łańcuchu z UC.
O ile mi wiadomo (a do kościoła nie chodzę). brak tolerancji jest
grzechem. A uznawanie, że różnowiercy nie mają prawa brać ślubu jest
nietolerancją. Także jako katoliczka, biorąc sobie do serca słowa
papieża, możesz iść do spowiedzi.
Dla tego drugiego ślub w tym czy w innym kościele albo przed
urzędnikiem nie jest tylko formalnością urzędową.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2004-04-22 19:28:50
Temat: Re: Slub z niewiernym a Kosciol
Użytkownik "MONTWA" <m...@h...com> napisał w wiadomości
news:c66833$24v$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Na pewno piszesz tu na każdy temat, a o żadnym pojęcia nie masz. Mała
wiara,
> mały rozumek. Mam nadzieję, że masz 12 lat i jeszcze dorośniesz.
A potrafisz podać jakieś argumenty na poparcie swojej teorii ?
Tylko bez ogólników.
Czy też po prostu kazała Ci to napisać Twoja "tolerancja" dla ludzi nie
wyznających tych samych dogmatów co Ty, którą już wyraźnie zaprezentowałaś w
tym wątku?
Klasę człowieka i wielkość jego rozumu nie poznaje się po tym, z jaką
zajadłością atakuje ludzi wyznających inne zasady. Życzę więcej tolerancji.
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2004-04-25 09:24:15
Temat: Re: Slub z niewiernym a Kosciol
----- Original Message -----
From: "MONTWA" <m...@h...com>
>
> Kościół to także ja. To że katechizm dopuszcza, nie broni mi mieć swojego
> zdania na temat takiego "sakramentu". Uważam, że jest to niepotrzebne
> kuriozum, gdy dla jednego to sakrament, a dla drugiego erzac urzędnika na
> łańcuchu z UC.
>
Ja np. nie wyobrażam sobie swojego małżeństwa beż ślubu kościelnego, czy w
tej sytuacji gdybym dawno temu zamiast moejgo męża pokochała człowieka
niewierzącego nie mogłabym przystąpić do sakramentu, na którym _mi_ zależy,
tylko dlatego, że narzeczony byłby niewierzący?? Przecież dla mnie jako
osoby wierzącej byłby to najprawdziwszy sakrament.
--
Elżbieta
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2004-04-25 09:33:36
Temat: Re: Slub z niewiernym a Kosciol
----- Original Message -----
From: "MONTWA" <m...@h...com>
>
> Sorry, ale tak z ciekawości.... Jaki sens ma dla panny ślub z niewierzącym
> ??? Chodzi o białą suknię ??
>
A niewierzącego to nie można kochać??
A jeśli pytanie mało brzmieć jaki sens ma dla niej ślub kościelny to
odpowiedź chyba też prosta, jest wierząca więc dla niej to będzie sakrament.
--
Elżbieta
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2004-04-28 07:20:21
Temat: Re: Slub z niewiernym a Kosciol
MONTWA wrote:
>
> > Ślubuje. Bez jednej, krótkiej formułki.
> >
>
> Takiej o Bogu. W kościele i przed Bogiem. On mówił "tak mi dopom...." a ty w
> tym czasie "blebleble".
To "blebleble" to _przysiega_. Przysiega skladana sobie nawzajem. I to
ona jest najwazniejsza w tym obrzadku nieprawdaz?
To czy jest skladana w dobrej wierze z checia jej dotrzymania nie ma nic
wspolnego z wiara katolicka. Jesli sklada ja innowierca nie oznacza, ze
nie wierzy w Boga i nie robi tego przed obliczem Boga. Jesli niewierzacy
to moze nie w obliczu Boga ale mimo to przysiega jest wazna i wiazaca.
A, ze slub koscielny? Moze byc wazny dla drugiej strony, która np. nie
wyobraza sobie zycia bez slubu, wychowywania dzieci w innej wierze.
> Rozumiem, że ktoś może być niewierzący, ale po co zaraz włazić innym do
> kościoła.
Moze z szacunku? Do drugiej osoby, jej wiary, tego co oznacza ta
ceremonia dla partnera. Moze z milosci? Moze z tolerancji, której chyba
Tobie brakuje?
pzdr
agi
ĐĎࡹá
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |