| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2011-01-12 22:09:06
Temat: Re: Śmiech z przerażenia.środa, 12 stycznia 2011 23:07. carbon entity 'Chiron' <c...@o...eu>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> jakubie- czy ja dobrze zrozumiałem? Byłeś muslimem?
Krótko.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2011-01-12 22:10:57
Temat: Re: Śmiech z przerażenia.środa, 12 stycznia 2011 23:07. carbon entity 'Chiron' <c...@o...eu>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> jakubie- czy ja dobrze zrozumiałem? Byłeś muslimem?
Krótko.
PS. Wiem, jakmówić shahada i się po ichniemu modlic. Ale jak zobaczyłem ile
u nich polityki w meczecie, odechciało mi się.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2011-01-12 22:22:06
Temat: Re: Śmiech z przerażenia.
Temat: Re: Śmiech z przerażenia.
Wiadomość:
Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> środa, 12 stycznia 2011 23:01. carbon entity 'glob'
> <r...@g...com>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
> > Arabska religia nie dokonała takiej rzeźni jak katolicyzm. Katolicyzm
> > jest największym w dziejach ludzkości systemem ludobójczy, błędem jest
> > ignorowanie za plecami bestii, a bać się i panikować przed pikusiem z
> > przodu.
>
> To dziwne, bo w krajach arabsko-muzułmańskich nie zachowało się żadne
> pogaństwo ludowe. A kościół katolicki i owszem niekiedy przyzwalał.
> Przykładem pogano-chrześcijaństwo celtyckie. Niekiedy jednak tępił pogan
> równie surowo jak islam --- co papieże zrobili z Arkoną, która była przez
> stulecia ich cierniem w tyłku? Krucjaty bałtyckie i niemiecki bóg, tego nie
> było przed reformacją w Walii/Irlandii. A na Pomorzu / w Skandynawii
> i owszem.
>
> --
> tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
Kk zabił w straszny sposób ok 200 milonów ludzi za swojego panowania,
a to jest połowa ludzkości w tym okresie. Nikt , nawet razem wzięci
nie dorównał kk, jest to bestia w czystej postaci, czyste zło.I dobrze
Tołstoj pisał, że kk został stworzy przez Szatana.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2011-01-13 11:02:32
Temat: Re: Śmiech z przerażenia.
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org> napisał w
wiadomości news:igl83v$ci0$13@news.onet.pl...
> Mylisz się. Znałem osobiście Arabów. U nich to normalka straszenie
> śmiercią
> za odejście od islamu. Chociaż... Odszedłem i jakoś mnie nie zabili.
A miałeś może kontakt z polskimi tatarami i islamem w ich wydaniu ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2011-01-13 13:21:23
Temat: Re: Śmiech z przerażenia.czwartek, 13 stycznia 2011 12:02. carbon entity 'zażółcony' <r...@x...pl>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> A miałeś może kontakt z polskimi tatarami i islamem w ich wydaniu ?
Niestety nie. Trafiłem na ludzi którzy byli pod dużym wpływem Saudyjczyków.
W ogóle to specyfika wrocławskiej ummah, że idzie na spory kompromis z
salafizmem. Jedyną osobą pochodzenia tatarskiego, która ją odwiedzała, to
był p. Islam Musa Czahorowski skłócony ze środowiskiem Tatarów. Ludzie o
nie-salafickim backgroundzie jak Czeczeńcy z tego cowidziałem, byli tam
marginalizowani i rozstawiani po kątach.
W ogóle dostałem się tam pod wpływem Jakuba sufiego Qadiriyah z Czeczenii
oraz bardzo dalekiego kuzyna Aleksa Kuźniara mieszkającego w USA i
zaangażowanego w ruch subkulturowy Hardline, ten ostatni kiedyś miał nawet
stronę pn. resanigo.most.org.pl. Jakub którego poznałem podczas jakiejś
imprezy w Akademiku i który podzielał moje zainteresowanie sztukami walki
ostro krytykował środowisko moich znajomych z sanghi Olego i same poglądy
duńskiego nauczyciela buddyzmu głownie za poparcie udzielone wtedy Rosji w
wojnie czeczeńskiej i działalności Władimira Putina w ogólności. Układy z
wrocławską gompą buddyjską miałem niedobre, przypinano mi kpiarską etykietkę
"wielkiego czarownika" (w zasadzie zasłużoną, bo siedziałem mocno w
zainteresowaniach "paranormalnych" i "paranaukowych") Wynikiem tego w tym
czasie ja i równolegle jeden kolega Sebastian (też ze środowiska Olego i
sztuk walk) zostaliśmy zaproszeni do ummy przez wspólnego znajomego netowego
z Kuźniarem Jaquba Jasińskiego, też zaangażowanego w wegetarianizm i ruch
ekologiczny jak Kuźniar. Świadkami mojej shahadah byli: wyżej wzmiankowany
Czeczeniec Jakub, Sebastian oraz Jaqub Jasiński, Niestety to co zobaczyłem
w meczecie wrocławskim bardzo szybko zniechęciło mnie do praktyk islamu.
Przez pewien czas trzymały mnie przy tej religii lektury postępowych
intelektualistów muzułmańskich (autentycznych i duchowo rozwiniętych jak
Seyyed Hossein Nasr czy Hakim Bey, a nie specjalistów od rozbijania islamu
--- też jest takich trochę), ale to było z oczywistych powodów poza
oficjalnym programem studiów, jaki serwowała wrocławska Ummah, oni się tam
opierali m.in. na Seyyedzie Qutb i Alim Mawdoodi (których notorycznie nie
znoszę). Interesowałem się także al-Dżabirem i średniowieczną alchemią
arabską.
Czytałem też sporo o dialogu muzułmańsko-buddyjskim i wtedy natknąłem się na
którejś stronie sieciowej na dokładny wyciąg tekstu Tantry Kalaczakry.
Wcześniej wiedziałem coś na temat Kalaczakry i Szambhali --- z książki
"Ałtaj-Himalaje" Roericha i niejasnych wzmianek o tej przepowiedni u
Ossendowskiego, ale nigdy nie zagłębiałem się w temat. Ponieważ miałem duże
wątpliwości do Ummah i wtedy już napięte stosunki personalne z przywództwem
ummah (wtedy słabym i narzekającym publicznie podczas kazań przy modlitwach
piątkowych na brak autorytetu, a przy tym rozpolitykowanym), a widziałem, że
sangha Olego z ktorej odszedłem prosperuje, nieźle się rozwija i odnosi same
sukcesy, przeczytanie tekstu, z którego wprost wynika, że islam nie ma
przyszłości przekonało mnie, żebym porzucił praktyki z których nic dobrego
jak dotąd nie wynikało i zaczął na poważnie studiować Kalaczakrę i inne
przekazy tantryczne. Zrobiłem to, zacząłem parę lat temu medytować ponownie
w sandze Olego. Wszystko byłoby w porządku, gdyby ktoś po kilku miesiącach
nie zaczął puszczać o mnie koszmarnych plotek jakobym groził rękoczynami
komuś kto rzekomo nie pozwala mi podjąć ponownie praktyki. Te pogłoski są
nieprawdziwe, bo takiej osoby nigdy nie było. Przez pewien czas ucichły, ale
w ciągu kilku ostatnich miesięcy nasiliły się tak, że do wrocławskiej gompy
praktycznie nie zaglądam. Pewna osoba --- nie powiem kto --- nawet mi to
odradza ze względu na moje bezpieczeństwo. Nie uważam, że zawinił tu czynik
oficjalny, ale we wrocławskim kurniku zalągł się jakiś lis, który prowadzi
szkodliwą dla moich przyjaciół politykę, zdołał mnie z wieloma poróżnić.
To jest po prostu paradoks, że ludzie których popieram dają posłuch takim
kretyńskim numerom, a tymczasem dostaję konkretne propozycje biznesowe ze
strony osób o poglądach, które osobiście zwalczam, przede wszystkim
katolików toruńskich i innych chrzescijan. Dlaczego wszyscy ludzie o
rozsądnych i umiarkowanych poglądach jakich znam, mają wredne charaktery, a
radykałowie chrześcijańscy, otwarci ortodoksi żydowscy czy wyznawcy innych
kierunków o doktrynach jawnie nacjonalistycznych, sekciarskich lub
szowinistycznych to zazwyczaj równi goście? Moje doświadczenie zupełnie
zaprzecza poglądowi, jakoby przez "ugrzecznienie" społeczne człowieka
poprawiał się jego osobisty charakter, wrecz odwrotnie.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2011-01-13 21:24:48
Temat: Re: Śmiech z przerażenia.Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:igmu8k$nm1$...@n...onet.pl...
To jest po prostu paradoks, Ĺźe ludzie ktĂłrych popieram dajÄ... posĹ,uch
takim
kretyĹ,,skim numerom, a tymczasem dostajÄ(TM) konkretne propozycje biznesowe ze
strony osĂłb o poglÄ...dach, ktĂłre osobiĹ>cie zwalczam, przede wszystkim
katolikĂłw toruĹ,,skich i innych chrzescijan. Dlaczego wszyscy ludzie o
rozsÄ...dnych i umiarkowanych poglÄ...dach jakich znam, majÄ... wredne charaktery,
a
radykaĹ,owie chrzeĹ>cijaĹ,,scy, otwarci ortodoksi Ĺźydowscy czy wyznawcy
innych
kierunkĂłw o doktrynach jawnie nacjonalistycznych, sekciarskich lub
szowinistycznych to zazwyczaj rĂłwni goĹ>cie? Moje doĹ>wiadczenie zupeĹ,nie
zaprzecza poglÄ...dowi, jakoby przez "ugrzecznienie" spoĹ,eczne czĹ,owieka
poprawiaĹ, siÄ(TM) jego osobisty charakter, wrecz odwrotnie.
====================================================
=============================================
"Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani
zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust" (Ap 3,15b-16).
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2011-01-13 22:13:34
Temat: Re: Śmiech z przerażenia.czwartek, 13 stycznia 2011 22:24. carbon entity 'Chiron' <c...@o...eu>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> "Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani
> zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust" (Ap 3,15b-16).
> --
>
> Chiron
>
> Prawda, Prostota, Miłość.
No i to samo mamy w zenie, gdzie ten rodzaj pseudo-"umiarkowania" jest
wykrywany przez mistrzów i tępiony jako brak pozostawania w zgodzie z sobą,
hipokryzja. Wsród mistrzów tradycyjnych sztuk walki nie było wielu tego typu
ludzi i do dzisiaj chyba żadnego takiego nie spotkałem.
Zresztą co tam zen. Wśród Norroeńczyków wyznających Asatru też taka postawa
uchoziła za nienaturalną, szczególnie wśród mieszańców Islandii, którzy
wybrali tę wyspę na krańcu cywilizacji po to, żeby uciec od królów, ich
intryg, ich hirdów, i narzucanego przez nich kulturowego konformizmu.
Ale z drugiej strony jest pytanie, dlaczego bliskie obiektywnemu widzenie
świata i dobry charakter człowieka wchodzą tak często w kolizję. Też w
sferze duchowej:jasnowidze i prorocy to często byli ludzie gwałtowni i
opryskliwi pomimo, że mieli poszerzoną percepcję i widzieli więcej, a więc
powini być bardziej wyrozumiali dla błędów. Guru Rinpoche (Padmasambhava)
--- apostoł Tybetu, pomimo że wychował wielu uczniów o kryształowym
charakterze, sam był dość gwałtowną osobą, od młodości polującą na
czarownice i dzieci-czarownice, z rodzinnej Udiyany wyrzucony po tym, jak
zabił królewskie dziecko, które wskazał jako uprawiające czary. Tak mówi
jego oficjalna biografia, którą czytałem, i nawet biorąc poprawkę na fakt,
że rzecz działa się w głębokim średniowieczu, ten rys charakteru
Drogocennego Nauczyciela jest kontrowersyjny i w pewien sposób pozwolił mi
spojrzeć bardziej łaskawym okiem na to, co robili purytanie wraz z sędzią
Cottonem Matherem w Salem dla ratowania za wszelką cenę dusz kilkunastu
pomówionych kobiet. Ciekawe, że ten sam Cotton Mather jako pierwszy
wprowadził do Ameryki inokulację ospy --- postać szczepienia znaną jeszcze
przed wynalazkiem Jennera.
Nasuwa się pytanie, jakie zagrożenie stanowiła czarownica i tradycyjny
szamanizm dla kultur przednowoczesnych, że najbardziej światłe postępowe
umysły tych czasów uważały ten element za zagrożenie. Niezależnie od religii
czy innego światopoglądu --- w sagach o wikingach też mamy polowanie na
czarownice przez ludzi wierzących w Aesirów. To jest dla mnie pewien element
kontrowersyjny, bo tak naprawdę Widzący posiadający zdolności
jasnowidzenia/telepatii etc. w ten sposób założyli sobie pętlę na własne
gardło eliminując większość swojego materiału z puli genetycznej za łamanie
prawa zakazującego projekcji astralnej. Każdy wie jak trudno otworzyć
"trzecie oko" post-oświeceniowemu Europejczykowi.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2011-01-13 22:14:11
Temat: Re: Śmiech z przerażenia.czwartek, 13 stycznia 2011 22:24. carbon entity 'Chiron' <c...@o...eu>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> "Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani
> zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust" (Ap 3,15b-16).
> --
>
> Chiron
>
> Prawda, Prostota, Miłość.
No i to samo mamy w zenie, gdzie ten rodzaj pseudo-"umiarkowania" jest
wykrywany przez mistrzów i tępiony jako brak pozostawania w zgodzie z sobą,
hipokryzja. Wsród mistrzów tradycyjnych sztuk walki nie było wielu tego typu
ludzi i do dzisiaj chyba żadnego takiego nie spotkałem.
Zresztą co tam zen. Wśród Norroeńczyków wyznających Asatru też taka postawa
uchoziła za nienaturalną, szczególnie wśród mieszańców Islandii, którzy
wybrali tę wyspę na krańcu cywilizacji po to, żeby uciec od królów, ich
intryg, ich hirdów, i narzucanego przez nich kulturowego konformizmu.
Ale z drugiej strony jest pytanie, dlaczego bliskie obiektywnemu widzenie
świata i dobry charakter człowieka wchodzą tak często w kolizję. Też w
sferze duchowej:jasnowidze i prorocy to często byli ludzie gwałtowni i
opryskliwi pomimo, że mieli poszerzoną percepcję i widzieli więcej, a więc
powini być bardziej wyrozumiali dla błędów. Guru Rinpoche (Padmasambhava)
--- apostoł Tybetu, pomimo że wychował wielu uczniów o kryształowym
charakterze, sam był dość gwałtowną osobą, od młodości polującą na
czarownice i dzieci-czarownice, z rodzinnej Udiyany wyrzucony po tym, jak
zabił królewskie dziecko, które wskazał jako uprawiające czary. Tak mówi
jego oficjalna biografia, którą czytałem, i nawet biorąc poprawkę na fakt,
że rzecz działa się w głębokim średniowieczu, ten rys charakteru
Drogocennego Nauczyciela jest kontrowersyjny i w pewien sposób pozwolił mi
spojrzeć bardziej łaskawym okiem na to, co robili purytanie wraz z sędzią
Cottonem Matherem w Salem dla ratowania za wszelką cenę dusz kilkunastu
pomówionych kobiet. Ciekawe, że ten sam Cotton Mather jako pierwszy
wprowadził do Ameryki inokulację ospy --- postać szczepienia znaną jeszcze
przed wynalazkiem Jennera.
Nasuwa się pytanie, jakie zagrożenie stanowiła czarownica i tradycyjny
szamanizm dla kultur przednowoczesnych, że najbardziej światłe postępowe
umysły tych czasów uważały ten element za zagrożenie. Niezależnie od religii
czy innego światopoglądu --- w sagach o wikingach też mamy polowanie na
czarownice przez ludzi wierzących w Aesirów. To jest dla mnie pewien element
kontrowersyjny, bo tak naprawdę Widzący posiadający zdolności
jasnowidzenia/telepatii etc. w ten sposób założyli sobie pętlę na własne
gardło eliminując większość swojego materiału z puli genetycznej za łamanie
prawa zakazującego projekcji astralnej. Każdy wie jak trudno otworzyć
"trzecie oko" post-oświeceniowemu Europejczykowi.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2011-01-13 22:15:41
Temat: Re: Śmiech z przerażenia.czwartek, 13 stycznia 2011 22:24. carbon entity 'Chiron' <c...@o...eu>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> "Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani
> zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust" (Ap 3,15b-16).
> --
>
> Chiron
>
> Prawda, Prostota, Miłość.
No i to samo mamy w zenie, gdzie ten rodzaj pseudo-"umiarkowania" jest
wykrywany przez mistrzów i tępiony jako brak pozostawania w zgodzie z sobą,
hipokryzja. Wsród mistrzów tradycyjnych sztuk walki nie było wielu tego typu
ludzi i do dzisiaj chyba żadnego takiego nie spotkałem.
Zresztą co tam zen. Wśród Norroeńczyków wyznających Asatru też taka postawa
uchoziła za nienaturalną, szczególnie wśród mieszańców Islandii, którzy
wybrali tę wyspę na krańcu cywilizacji po to, żeby uciec od królów, ich
intryg, ich hirdów, i narzucanego przez nich kulturowego konformizmu.
Ale z drugiej strony jest pytanie, dlaczego bliskie obiektywnemu widzenie
świata i dobry charakter człowieka wchodzą tak często w kolizję. Też w
sferze duchowej:jasnowidze i prorocy to często byli ludzie gwałtowni i
opryskliwi pomimo, że mieli poszerzoną percepcję i widzieli więcej, a więc
powini być bardziej wyrozumiali dla błędów. Guru Rinpoche (Padmasambhava)
--- apostoł Tybetu, pomimo że wychował wielu uczniów o kryształowym
charakterze, sam był dość gwałtowną osobą, od młodości polującą na
czarownice i dzieci-czarownice, z rodzinnej Udiyany wyrzucony po tym, jak
zabił królewskie dziecko, które wskazał jako uprawiające czary. Tak mówi
jego oficjalna biografia, którą czytałem, i nawet biorąc poprawkę na fakt,
że rzecz działa się w głębokim średniowieczu, ten rys charakteru
Drogocennego Nauczyciela jest kontrowersyjny i w pewien sposób pozwolił mi
spojrzeć bardziej łaskawym okiem na to, co robili purytanie wraz z sędzią
Cottonem Matherem w Salem dla ratowania za wszelką cenę dusz kilkunastu
pomówionych kobiet. Ciekawe, że ten sam Cotton Mather jako pierwszy
wprowadził do Ameryki inokulację ospy --- postać szczepienia znaną jeszcze
przed wynalazkiem Jennera.
Nasuwa się pytanie, jakie zagrożenie stanowiła czarownica i tradycyjny
szamanizm dla kultur przednowoczesnych, że najbardziej światłe postępowe
umysły tych czasów uważały ten element za zagrożenie. Niezależnie od religii
czy innego światopoglądu --- w sagach o wikingach też mamy polowanie na
czarownice przez ludzi wierzących w Aesirów. To jest dla mnie pewien element
kontrowersyjny, bo tak naprawdę Widzący posiadający zdolności
jasnowidzenia/telepatii etc. w ten sposób założyli sobie pętlę na własne
gardło eliminując większość swojego materiału z puli genetycznej za łamanie
prawa zakazującego projekcji astralnej. Każdy wie jak trudno otworzyć
"trzecie oko" post-oświeceniowemu Europejczykowi.
ŚWIATŁO
POKÓJ
WIEDZA
Z progresorskim pozdrowieniem,
Brat E.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2011-01-13 22:21:02
Temat: Re: Śmiech z przerażenia.-`@'-
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org> napisał
> Nasuwa się pytanie, jakie zagrożenie stanowiła czarownica i tradycyjny
> szamanizm dla kultur przednowoczesnych, że najbardziej światłe postępowe
> umysły tych czasów uważały ten element za zagrożenie.
Odpowiedź jest w sumie banalnie prosta, choć przykra...
Otóż guru wszelkich kościołów i wszelkich wyznań,
bywają często po prostu zakutymi pałami... :o/
wbrew wrażeniu, jakie wytwarzaj ą w swoich uczniach.
Owszem, posiadają zdolności...
Ale czy w h u m a m n i z m i e ? :o/
==============================
Oto jest pytanie !
> Niezależnie od religii
> czy innego światopoglądu --- w sagach o wikingach też mamy polowanie na
> czarownice przez ludzi wierzących w Aesirów. To jest dla mnie pewien element
> kontrowersyjny, bo tak naprawdę Widzący posiadający zdolności
> jasnowidzenia/telepatii etc. w ten sposób założyli sobie pętlę na własne
> gardło eliminując większość swojego materiału z puli genetycznej za łamanie
> prawa zakazującego projekcji astralnej. Każdy wie jak trudno otworzyć
> "trzecie oko" post-oświeceniowemu Europejczykowi.
Taak...
Zwłaszcza jak nie ma znikąd pomocnej dłoni...
Łoś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |