« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2004-04-01 07:02:55
Temat: Re: Soja. Jecie w każdej postaci, byle tylko przypominała wyroby z
> mięsa. To taka tęsknota za utraconym rajem na Ziemii w zamian za obietnicę
> raju wiecznego, he he...
rotfl
jedzenie kiełbasy nazywasz rajem ?
ojjjj Leszek ale ty jesteś ubogi .no chyba ,ze to wynika ze szkolenia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2004-04-01 08:17:18
Temat: Re: Soja.
"jurek" <g...@o...pl> wrote in message news:c4gaoa$fib$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> > oj bys sie zdziwil ile moze zdzialac np, artykul w claudii czy innym
> pisemku
> > kolorowym na temat dobroczynnego wplywu soi..........
> > poza tym wsiozerni to wsio jedza soje tez;-))))
> >
>
> ale nie zastepuja jajek -jajko podobna soja , sera -sero podobna soja,
> kawalak miesa -mieso podobna soja , czy mleka -mlekopodobna soja, i mozna
by
> tak dlugo.
>
a wegetarianie to robia???
hmmm dlaczego soja=wegetarianie
IMHO wiecej soi zjada wszystkozerca w wedlinie niz wegetarianie w formie
substytutu...
pozdrawiam
aducha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2004-04-01 08:29:59
Temat: Re: Soja.> Przykro mi Kasiu, ale ty nie rozumiesz o co chodzi:-)
No własnie, ja tez nie rozumiem:-) moze dlatego Twój atak na jangra mnie
tak zdziwił, bo był, jak dla mnie, ni z gruszki ni z pietruszki (dla
mnie- nie wtajemniczonej w Waszą prywatną korespondencję). Stąd moja
propozycja- albo upublicznijcie kontekst, w jakim będzie zrozumiałe, o
co chodzi, albo atakujcie się prywatnie, skoro te ataki nie mają związku
z treścią wątku tylko z jakimiś zaległymi porachunkami.
Nie chodzi mi o to, czy to na temat, czy nie, bo sama często nie na
temat piszę:-), ale po prostu chciałabym przynajmniej rozumieć, o co są
kłótnie;-) (jeśli chodzi o branie w nich udziału to już
niekoniecznie;-)).
To tylko taka moja propozycja do rozpatrzenia:-) mam nadzieję,że nie
wywoła kolejnej burzy.
pzd. Wiedzma
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2004-04-01 08:30:25
Temat: Re: Jangr
Użytkownik "annaklay " <a...@N...gazeta.pl> napisał >
> Ooo, widze ze jestes chyba specjalnie przeszkolony przez sekte opty w
> zakresie stawania w obronie "pokrzywdzonych optydietowiczow".
> Jak sie ta funkcja u was nazywa? Optyadwokat czy optyszarik?
>
Gdy pierwszy raz czytalem posty Anny robila na mnie wrazenie inteligentnej,
znajacej sie na rzeczy osoby. Z ostatnich postow wynika jednak że jest to
prosta ordynarna szczekaczka (typu "zaplute karly kapitalizmu ... itp).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2004-04-01 09:37:18
Temat: Re: Soja.
Użytkownik "jurek" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c4f12j$l8g$1@inews.gazeta.pl...
> A poza tym na psw
> czesto wspominacie (wegetarianie) o wyrobach w oparciu o soje, awiec jest
> problem
Tak, często wspominamy, ze tej soi jadamy mało (dużo mniej niż się to
troskliwym zanudzaczom wydaje), lub co poniektórzy nie jadają jej wcale. :)
> > Sowa - co uważa że to nie wegetarianie akurat krzywdę sobie robią. :)
> a skad wiesz?
Skąd wiem co uważam? 8-)
Piszę sobie wieczorem list, zostawiam na stole, a rano czytam (o ile ten
cholerny Niemiec znów mi go nie schowa).
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2004-04-01 10:12:21
Temat: Re: Soja.> Użytkownik "Wiedźma" napisał w wiadomości:
> > Przykro mi Kasiu, ale ty nie rozumiesz o co chodzi:-)
> No własnie, ja tez nie rozumiem:-) moze dlatego Twój atak na jangra mnie
> tak zdziwił, bo był, jak dla mnie, ni z gruszki ni z pietruszki (dla
> mnie- nie wtajemniczonej w Waszą prywatną korespondencję). Stąd moja
> propozycja- albo upublicznijcie kontekst, w jakim będzie zrozumiałe, o
> co chodzi, albo atakujcie się prywatnie, skoro te ataki nie mają związku
> z treścią wątku tylko z jakimiś zaległymi porachunkami.
> Nie chodzi mi o to, czy to na temat, czy nie, bo sama często nie na
> temat piszę:-), ale po prostu chciałabym przynajmniej rozumieć, o co są
kłótnie;-)
> (jeśli chodzi o branie w nich udziału to już niekoniecznie ;-)).
> To tylko taka moja propozycja do rozpatrzenia:-) mam nadzieję, że nie
> wywoła kolejnej burzy.
> pzd. Wiedzma
Swoje stanowisko wyjaśniłem w wątku: "Re: Soja (do Anny)".
Wszystkie posty na grupach mają charakter listów otwartych, pomimo takiej
adnotacji,
więc każdy może się z tym zapoznać.
Gdybym chciał pisać do samej Anny, napisałbym na priv.
Myślę, że tamtym postem wyczerpałem temat.
Ciepło pozdrawiam Cię Wiedźmo i wszystkich na grupie.
- Janusz ze Szczecina.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2004-04-01 10:48:54
Temat: Re: Jangr
"Tomasz" <t...@p...onet.pl> a écrit dans le message de
news:c4gk6c$9sr$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "annaklay " <a...@N...gazeta.pl> napisał >
> > Ooo, widze ze jestes chyba specjalnie przeszkolony przez sekte opty w
> > zakresie stawania w obronie "pokrzywdzonych optydietowiczow".
> > Jak sie ta funkcja u was nazywa? Optyadwokat czy optyszarik?
> >
> Gdy pierwszy raz czytalem posty Anny robila na mnie wrazenie
inteligentnej,
> znajacej sie na rzeczy osoby. Z ostatnich postow wynika jednak że jest to
> prosta ordynarna szczekaczka (typu "zaplute karly kapitalizmu ... itp).
>
>
ona ma takie "cykle" milo, mniej milo, kopniak
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2004-04-01 10:52:05
Temat: Re: Soja (do Anny).przestaw sobie zegar :)
no chyba ze 1 kwietnia chcesz nas zmylić godziną:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2004-04-01 10:56:15
Temat: Re: Soja.> a wegetarianie to robia???
proponuje zajrzec na psw
> hmmm dlaczego soja=wegetarianie
> IMHO wiecej soi zjada wszystkozerca w wedlinie niz wegetarianie w formie
> substytutu...
>
bo znalazlem wiele stron propagujacych wegetarianizm (po francusku wiec nie
bede podawal linkow bo to verboten!) na ktorych, nad ludzkoscia jest
rozposcierane "sloneczko" sojowe ;)
Natomiast na stronach "wszystkozercow" mowi sie czesto o soi w postaci
"kielkow". Nikt nie zaleca zastepowania kawalka miesa , kawalkiem
"miesopodobnego" z soi.
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2004-04-01 11:03:38
Temat: Re: Soja.
> Rozmawiałem ze studentką 4. roku medycyny. Powiedziała, że uczą się z
> Harpera.
> Poza tym sam na własne oczy widziałem studentkę z Norwegii (jest tu grupa
> 100- osobowa),
> która uczyła się właśnie z Biochemii Harpera, ale ona miała wersję
> angielską, lapidarną
> o małej objętości a dużej liczbie rysunków. Ona była na 2. roku.
> Janusz.
ale nasza wspaniala Karola oglosila ze dla "znajacych sie" na rzeczy,
biochemia Harpera to dyzurny rozsmieszacz!! ale teraz zaczynam rozumiec
preznosc "grupy" wroclawskiej ktora juz wkrotce zrewolucjonalizuje swiatowa
nauke! To forum ma wielki zaszczyt posiadac w soim gronie kilku
przedstawicieli "szkoly wroclawskiej" :)))
Jurek
a poniewaz moje "korzenie" sa dolnoslaskie to chyba zaczne juz szykowac
jakies plakaty informacyjne ;)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |