« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-02-14 11:02:01
Temat: Re: Somatyzacja - jak sobie poradzic?
> O matko, ja właśnie walcze z za przeproszeniem sraczką bo też mam
niespełna
> 3 letniego chłopaka i drugiego 10 m-cznego na dokładkę ale jestem już po
> prawie a za tydzień mam egzamin połówkowy na aplikacji.... (...)
> WSZYSTKO mnie przerasta - jestem przerażona, mam obłęd w oczach i z
> perspektywy czasu wiem że studia to pikuś... (może tym też się jakoś
> pocieszysz).
Pocieszę: mnie się wydawało, że skoro skończę studia to zacznie mi się plaża
:). A studiowałam dziennie (w pewnym momencie dwa kierunki równolegle), z
maluchem urodzonym zaraz po pierwszej sesji, jednocześnie pracując w
systemie zadaniowym.
Teraz to dopiero jest makabra :) Żeby jakoś przeżyć, wszystko co robię mam
dokładnie rozpisane. W poprzedni czwartek robiłam zaległe rzeczy z
poniedziałku ;).
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2006-02-14 11:30:57
Temat: Re: Somatyzacja - jak sobie poradzic?>
> Pocieszę: mnie się wydawało, że skoro skończę studia to zacznie mi się
> plaża
> :). A studiowałam dziennie (w pewnym momencie dwa kierunki równolegle), z
> maluchem urodzonym zaraz po pierwszej sesji, jednocześnie pracując w
> systemie zadaniowym.
> Teraz to dopiero jest makabra :) Żeby jakoś przeżyć, wszystko co robię mam
> dokładnie rozpisane. W poprzedni czwartek robiłam zaległe rzeczy z
> poniedziałku ;).
Heh znam ten system - na karteczce koloru zielonego rozpisane mam zadania na
kazdy dzien - na dzisiaj mam tego tyle ze wychodzi na to, że usiłuję się
nauczyć w ciągu tej doby materiału, który na studiach zdawałam w czasie
dwóch egzaminów ;)
Ale kurde wydaje mi się, że jednak mnie pobiłaś bo ja na pierwszym roku
studiów byłam taką szczeniarą, że na pewno nie dałabym sobie tak
perfekcyjnie rady :) Chylę czoła :)
Iza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2006-02-14 12:30:28
Temat: Re: Somatyzacja - jak sobie poradzic?>
> Ma ktos jakies pomysly? niekoniecznie farmakologiczne?
>
Tak sobie pomyślałam że może napisze Ci w punktach zasady które ja stosuję i
które u mnie przynoszą efekty:
1. Pozytywne myślenie (wiem - banał ale się sprawdza) - "zawsze jest
poprawka", "zawsze jest warunek", "może moje powołanie jest gdzieś indziej?
nie zdam - będę miała okazję go poszukać :)", "po zimowej sesji nastanie
wiosna radosna - super fajne spacerki z dzidziolami" itd itd
2. Conajmniej pół godziny na wyciszenie - mnie pomaga wieczorna rozmowa z
mężem na tematy nie związane z moimi problemami + pół pifka na spółkę z ww
wymienionym ;), ewentualnie gazetka, książka, cokolwiek byle zdala od
podręczników
3. Wyznaczanie sobie realnych zadań na dany dzień (to mi idzie najgorzej ;)
4. Przyjrzyj się osobie która wywołuje u Ciebie stres. Podam przykład -
obawiałam się okropnie pewnego sędziego - był bardzo wymagający i do tego
był przewodniczącym w Wydziale Karnym Odwoławczym Sądu Okręgowego (no
wiesz - siła autorytetu). W rozmowie z nim zawsze wychodziłam na debilke z
powodu stresu jaki we mnie wywoływał - do czasu aż mu się przyjrzałam -
koleś ma 165 cm wzrostu i obgryzione paznokcie. Pomyślałam że jest pewnie
strasznie zakompleksiony i do tego stresuje się nawet lepiej ode mnie bo ja
paznokci nie obgryzam ;) Od tego czasu zamiast się jąkać zaczęłam się do
niego uśmiechać - relacje między nami poprawiły się znaaacznie.
Do tego wszystkiego dodaj jeszcze jakieś relaksacyjne kąpiele i mężowskie
masaże i powinnaś jakoś przetrwać najgorsze :)
Iza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2006-02-14 19:26:51
Temat: Re: Somatyzacja - jak sobie poradzic?"HaNkA ReDhUnTeR" <h.redhunter@[BEZ TEGO)poczta.fm> wrote in message
news:dsqdke$ivo$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Mam problem - somatyzuje objawy chorobowe - i to do takiego stopnia ze w
> wakacje wyladowalam w szpitalu - podejrzewano i RZS i SM. Skonczylo sie
> na antydepresantach. Najprostszym sposobem bylo by usunąc przyczyne mego
> stresu ale jest to niemozliwe - bo to moje studia.
to moze pomoga leki uspokajajace? (mnie pomagala, doraznie
w prawdzie, hydroxyzyna,) albo leki przeciwdepresyjne dzialajace rowniez
przeciwlekowo. siostra mojej kolezanki (ktora rowniez miala
stres zwiazany ze szkola) , psychiatra zreszta, zapisala jej
Effectin ER. dziewczyna bardzo sobie to chwalila. z niefarmakologicznych,
moze wlasnie to co inni proponuja - psychoterapia. albo znalezienie
jakiegos sposobu, zeby choc troche uwolnic Cie od napiecia. moze
masz jakies miejsce, jakies zajecie, gdzie na moment sie zrelaksujesz.
kiedy juz sesja przejdzie koniecznie wyjedz, w inne miejsce, zeby stare
smieci
nie przypominaly stresu. choc chwile odsapniesz. Byle tylkp przezyc do konca
szkoly:)
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2006-02-15 18:02:11
Temat: Re: Somatyzacja - jak sobie poradzic?
Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <h.redhunter@[BEZ TEGO)poczta.fm> napisał w
wiadomości news:dsqdke$ivo$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam,
>
> Do HaNkI i pozostałych dziewcząt:Dziewczyny-jestescie mądre,dzielne
> ,pracowite i twarde-prawdziwe kobiety.Gratuluję Wam.Starajcie się nie
> płacic za to zdrowiem-płec kobieca to ta mocna płec-a więc trzymajcie się
> nadal,powiedzcie sobie ,ze tylko Wy mozecie pokonac przeciwnosci losu i
> wyjść zwycięzko i uda się Wam napewno.
Bądzcie dumne z własnych dokonań.Pozdrawiam M.Czerwińska.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2006-02-15 18:11:28
Temat: Re: Somatyzacja - jak sobie poradzic?On Wed, 15 Feb 2006, mariaczerwinski wrote:
> Bšdzcie dumne z własnych dokonań.Pozdrawiam M.Czerwińska.
ambicja powoduje, ze podjemuje sie co raz to nowe wyzwania
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |