Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.g
ermany.com!postnews.google.com!b28g2000cwb.googlegroups.com!not-for-mail
From: "elGuapo" <e...@v...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Sondaze wyborcze cz. 13
Date: 10 Oct 2006 04:03:42 -0700
Organization: http://groups.google.com
Lines: 108
Message-ID: <1...@b...googlegroups.com>
References: <egfosj$ip$1@nemesis.news.tpi.pl><egfrst$f9p$1@amigo.idg.com.pl>
NNTP-Posting-Host: 193.128.100.81
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1160478226 10265 127.0.0.1 (10 Oct 2006 11:03:46 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Tue, 10 Oct 2006 11:03:46 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <egfrst$f9p$1@amigo.idg.com.pl>
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1; SV1; .NET CLR
1.1.4322; .NET CLR 2.0.50727),gzip(gfe),gzip(gfe)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: b28g2000cwb.googlegroups.com; posting-host=193.128.100.81;
posting-account=0jN21g0AAACrTGiO_3UY1BJP0ILzncyN
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:352940
Ukryj nagłówki
"Quasi" <q...@g...pl> wrote in message
news:egfrst$f9p$1@amigo.idg.com.pl...
> Duch napisał(a):
>
>> 3. Pytanie podstawowe - czy (jakby) pompowane teraz sondaze w kierunku
>> jednej z partii, znowu zaczna
>> spadac (i wyrównywac sie) na tydzien, dwa przed wyborami? MZ - tak.
>
> A nie bierzesz pod uwage, ze to nie jest zadna "korekta" zmanipulowanych
> sondarzy przez spiskowcow, lecz:
> # efekt podejmowania decyzji przez elektorat do ostatniej chwili
> niezdecydowany (glupszy, wiec latwiej ulegajacy populistycznym partiom
> takim jak PiS);
Dlaczegóż niezdecydowany/głupi elektora miałby mieć tendencję do
zmieniania preferencji w ostatniej chwili, jeśli ilość populizmuu w
kampanii jest prze cały czas podobna, lub wzrasta w trakcie jej
trwania u wszystkich partycypantów jednocześnie? Wszak pupuliści
cały czas prowadzą kampanię pod populistycznymi hasłami. Nie
zauważyłem, ażeby PiS jakoś ekstremalnie nasilał populizm tuż
przed wyborami, lub POwczyki go gwałtownie ograniczali - cały czas w
sposób utrzymują go na podobnym poziomie, lub zwiększają
intensywność w odpowiedzi na zwiększenie jego intensywności u
konkurentów.
> # efekt dynamiki kampanii wyborczej - PiS mialo kampanie lepsza, wiec PO
> stopniowo tracilo na jegorzecz.
>
No to akurat zapewne jest dość zbieżne z prawdą.
Układ był tak pewny swej medialnej potęgi, że zadufana układowa
kosa trafiła na lekceważony jako "niszowa rozgłośnia dla rodzimych
Irokezów" (St. Michalkiewicz) kamień.
> Skoro "Uklad" moze oplesc "szara siecia" (niemal) wszystkie osrodki
> badania opinii publicznej, dlaczego w takim razie po prostu nie sfalsuje
> wyborow? Dla tak ogromnej i wplywowej organizacji spiskowej przeciez nie
> powinien to byc wiekszy problem.
>
To akurat elementarz korupcji - liczy się ilość. Korumpowanie
generała sens ma, bo to tylko jeden człowiek i nawet płacenie mu
niebosiężnych apanaży to kropelka. Korupowanie zaś całej jego
armii nie ma za bardzo sensu, bo po pierwsze koszta korpucji
przewyższyłyby zapewne zyski spodziewane z korupcji, a poza tym zbyt
wielu byłoby tych uczestników spisku - włącznie z bufetową z
kantyny i cieciem z kotłowni w jednostce.
Skorupować, wpłynąć na kilku decydentów ma sens - jest 'zyskowne'
i relatywnie mało niebezpieczne (po inicjacji przez zbrodnię,
zainicjowany sam zaczyna mieć wyraźny interes w nieujawnieniu faktu
własnej inicjacji), zaś próba skorupowania wszystkich Kazków i
Mietków z komisji wyborczych byłaby zwyczajnie nieopłacalna,
podobnie jak nieopłacalne byłoby dla szefa mafii dzielenie się
przychodami ze zbyt wielką ilością żołnierzy - pasożyt musi mieć
nosiciela, ponieważ żyje z pasożytnictwa. Najzwyklejsza kalkulacja
dowodząca nieopłacalności przedsięwzięcia.
Próba zaś sfałszowania wyników w wyższej instancji - no cóż - to
już nie te czasy, kiedy zgodnie ze spiżowymi słowami Złotoustego
Józefa nie ważne było kto głosuje, tylko kto liczy głosy. Coś
się tam jednak przez te lata zmieniło.
Sytuacja przypomina zapewne nieużywanie bronii chemicznej podczas II
WŚ - po doświadczeniach z I WŚ każda ze stron obawiała się jej
użyć jako pierwsza w obawie przed odpowiedzią przeciwnika.
BTW - to właśnie oszołomiastymi tropicielom teorii spiskowych i
oszołomiastym tropicielom zwolenników teorii spiskowych potrzebny
jest 'układ wszechmogący' - jednym żeby zaspokoić swoje rojenia, a
drugim, żeby karmić swoje naiwne stereotypy o swoich oponentach (no
bo jak sabie wmówisz, że ONI są niepoważni i śmieszni, to TY
jesteś poważny i rozsądny, co BTW wcle nie musi być prawdą).
Układ - jak wszytko na tym świecie - jest niedoskonały - czasami
rośnie w siłę, czasami słabnie, czasami niedoceni przeciwnika zbyt
ufny we własną siłę (dokładnie jak miało to miejsce podczas
ostatnich wyborów). Nieustające pasmu sukcesów rozleniwia, sprzyja
niefrasobliwości i usypia czujność - niegdysiejszym chciwym władzy
Hunom po zdobyciu owej władzy rosną brzuchy i tępieją zęby w
wyniku korzystania z jej uroków - w zwycięstwie jest zalążek
klęski, zaś na horyzoncie już na arenę historii wkraczają kolejni
biedni i głodni władzy Hunowie - nihil novi sub sole. Układ -
podobnie jak w mafia - tylko na zewnątrz jesto monolitem - w środku
to bezustanną walką o przewagę własnej grupy nad pozostałymi -
podobnie, jak każdy unter-mafiozo kombinuje jak tu by wskoczyć na
pozycję capo di tutti capi, zdając sobie doskonale sprawę, iż
każdy z jemu równych kombinuje dokładnie to samo, co powstrzymuje go
przed działaniem obawiając się konsolidacji pozostałych graczy
przeciwko sobie.
W manipulacji muszą być manipulatorzy, ale i zmanipulowani (na
których manipulatorzy pasożytują, lub ich łatowierność
wykorzystują), gdyż inaczej biznes manipulowania się zwyczajnie nie
opłaca, ergo nie ma sensu.
>
> Tym bardzie, ze w przypadku gdy mamy dwoch wyraznych liderow niewiele od
> siebie poparciem odstajacych, takie manipulowanie sondarzami zapewne nie
> daje nic - do liderow ciagnie jedynie elektorat malych partyjek, bojacy
> sie "zmarnowania glosu", a nie elwktorat glownego konkurenta.
>
To tylko pod warunkiem, iż elektorat jest na propagandę kampanii
niepodatny, zaś gdyby tak było to nie prowadzonoby jej, bo po co
tracić kasę na coś, co i tak korzyści nie dostarcza?
EG
|