Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED!not-for-mail
From: "Chiron" <i...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Sponsoring
Date: Thu, 16 Feb 2012 21:19:21 +0100
Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 82
Message-ID: <jhjoca$tu7$1@news.icm.edu.pl>
References: <c...@g...googlegroups.com>
<jgtj2k$8ke$1@news.icm.edu.pl>
<75xliatp5srd$.14qe0iaxwhthy.dlg@40tude.net>
<jguult$kl8$1@news.icm.edu.pl> <jh0jvd$9h7$1@news.icm.edu.pl>
<jh1e95$rd9$1@news.icm.edu.pl> <jh2sjf$kob$1@news.icm.edu.pl>
<jh3pp0$3gv$1@news.icm.edu.pl> <jh3qbv$bo2$1@news.icm.edu.pl>
<jh3tgg$me5$1@news.icm.edu.pl> <jh4090$j3e$3@news.icm.edu.pl>
<jh437m$4bk$1@news.icm.edu.pl> <jh5cr9$su1$1@news.icm.edu.pl>
<jh5ps6$18f$1@node2.news.atman.pl> <jh6b54$6sm$2@news.icm.edu.pl>
<jh6rca$rh7$1@news.icm.edu.pl> <jh8sau$pvq$1@news.icm.edu.pl>
<jh9f1r$qf2$1@news.icm.edu.pl> <jhbgki$4vr$1@news.icm.edu.pl>
<jhfrip$vv$1@news.icm.edu.pl> <jhg3mh$uh7$1@news.icm.edu.pl>
<jhh6b6$2bh$1@news.icm.edu.pl> <jhh9n7$51p$1@news.icm.edu.pl>
<jhhdu5$m8m$1@news.icm.edu.pl> <jhifqb$9du$1@news.icm.edu.pl>
<jhijsk$8nq$1@node2.news.atman.pl> <jhjd4n$2mv$1@news.icm.edu.pl>
<jhjk91$doc$1@news.icm.edu.pl> <jhjn38$53u$1@news.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline57967.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.icm.edu.pl 1329423562 30663 77.237.19.153 (16 Feb 2012 20:19:22 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 16 Feb 2012 20:19:22 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:623153
Ukryj nagłówki
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:jhjn38$53u$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2012-02-16 20:09, Chiron pisze:
>>
>> 1. Uważam, że z 80% tego, jakim kto będzie emocjonalnie dorosłym-
>> determinuje jego dzieciństwo, relacje z najbliższymi ludźmi. I to im
>> młodszy człowiek, tym bardziej się to w jego psyche "wdrukowuje".
>> 2. Oczywiście- każdy ma te swoje własne 20% (geny, karma, etc)- ale po
>> praktycznie takich samych działaniach należy się spodziewać bardzo
>> podobnych efektów- co oczywiście nie oznacza, że będą identyczni.
>
> Naukowcy głowią się latami, co bardziej nas kształtuje - geny, czy
> środowisko, w którym wyrastamy. A tu proszę! Chiron to już dokładnie
> policzył! ;>
No nie wiem- psychologia humanistyczna, w szczególności np Gestalt- raczej
chyba nie ma takich wątpliwości?
> Ja wcale nie przeczę, że ważne jest to, w jakiej rodzinie i w jakich
> relacjach się wychowaliśmy. Nawet bardzo ważne. Ale jedno małe "ALE" -
> rodzina to nie jest fabryka, tzn. - najkrócej rzecz ujmując - nie zawsze
> pozornie taki sam (lub nawet podobny) układ da te same efekty. Dlatego nie
> zgadzam się na Twoje stereotypowe ujęcia.
Zgadzam się, jednak zawsze patologiczne zachowania rodziców tworzą
patologiczne zachowania dzieci. I- oczywiście- nie można dokładnie
stwierdzić, jakie to dokładnie są zachowania. Jednak rodzice uczą dzieci
pewnych zachowań w relacjach. Jeśli nie nauczą- to nie będą umieć, muszą się
później nauczyć same. Czyli: jeśli dziewczynka nie zostanie nauczona przez
ojca asertywnych relacji z mężczyznami, to nie będzie ich umiała jako
kobieta.
>> 3. Tak, jak napisałem- jeśli komuś będzie jego osobowość doskwierać, to
>> może rozpocząć pracę nad sobą- swój rozwój osobisty. I- oczywiście- w
>> dużym stopniu może zmienić swoją psyche. Ba! Zauważyłem, że niektórzy
>> ludzie, którzy weszli na tę drogę (osobistego rozwoju)- idą dalej, i
>> dalej, "prześcigając" niejako tych, którzy podobnych problemów nie mieli-
>> i żyją sobie cały czas często bezproblemowo (niemalże).
>
> Ja nawet nie uważam, że koniecznie trzeba zmieniać. Czasem wystarczy
> zrozumieć i robić pozytywny użytek z tego, co się "dostało".
I uważasz, że to nas nie odmieni?
>>
>> 5. Uważam, że potrafisz ocenić relacje w swojej rodzinie. Jednak- pisałas
>> o ludziach dorosłych. Nie wiesz (jak podejrzewam) jak się kształtowały
>> relacje w domu Twojego dziadka, gdy był dzieckiem
>
> A po co mi "dziadek gdy był dzieckiem"? (o ile nie wyłącznie dla celów
> historyczno-ciekawskich?) To jest właśnie to niepotrzebne grzebanie się w
> przeszłości w poszukiwaniu niewiadomoczego dla swojej psyche.
To Ty decydujesz, po co. Mnie są potrzebne. Wiele dzięki temu zrozumiałem. W
mojej rodzinie wydarzały się pewne rzeczy zgodnie ze schematem rodzinnym.
Ja_go_złamałem (mam nadzieję).
>> Była oschła, nie mogła się odnaleźć w roli matki- to coś przecież tak ją
>> ukształtowało.
>
> A czy ja twierdzę, że nie? Ja nawet napisałam, co ją w ten sposób
> ukształtowało.
>
>> Ja bym szukał odpowiedzi w relacji dziadek- mama w dzieciństwie,
>> szczególnie wczesnym. No ale to moja opinia.
>
> Sorry Chiron, ale jeżeli uważasz, że utrata matki dla dziewczynki w wieku
> pięciu lat jest mniej istotna, niż cokolwiek innego, to te Twoje opinie są
> o kant wiadomoczego rozbić.
Jest to niesamowicie ważne. Może to się objawiać w dorosłym życiu w różny
sposób. Tyle, że nie bardzo rozumiem, dlaczego miało by to się przejawiać w
taki właśnie sposób.
--
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|