On 23 Paź, 00:04, "JaKasia" <m...@o...pl> wrote:
> > > > Możliwe, że po kilku godzinach impreza przeniesie się do jakiegoś
> > > > mieszkania prywatnego, w okolice Dolnej, ale to nic pewnego - zależy
> > > > to
> > > > od wielu wielu wielu czynników, a przedewszystkim od możliwości i woli
> > > > osób zainteresowanych.
>
> > > I od razu grzecznie uprzedzam, choć to pewnie akurat brak taktu i
> > > grzeczności z mojej strony ;), że do w/w lokalu, jeżeli dojdzie do tego
> > > przeniesienia się, każdy przynosi własny napitek - czytaj - impreza
> > > składkowa. :)
>
> > A czy w okolicach Dolnej jest jakis nocny sklepik? No bo przeciez do
> > Merlina nie wejde obladowana jak wielblad ;)
>
> A ty byś chciała całe towarzystwo wyżywić??? ;)
>
A bardzo chetnie :) I wyzywic, i napoic :)
>
> Na Dolnej jest sklepik przy stacji benzynowej. Drogo.
> Lepiej już do Merylina jedno piwo/soczek w kieszeń zabrać
> a w drugą batonika. :)
>
> Bo gdyby - jak ostatnio - towarzystwo bawiło się dobrze
> i do końca w knajpie - to batonik i soczek się nie zmarnuje... ;)
>
Spoko. Takie male 'conieco' do schrupania czy wypicia zazwyczaj mam
przy sobie :)
[Zreszta i tak pewnie 'zmyje sie' przed polnoca :)]

--
Fragile