Użytkownik "Jurek" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cc9bmv$7jq$1@inews.gazeta.pl...

> piszesz nawet duzo, tylko ze byle co :)

poczytaj swoje posty, Ty jesteś zwykłym trollem.

> Krystyna pisala ze miala problemy z komputerem i ze reinstalowala
wszystko,
> co powoduje zmiany w programach i pojawienie znowu u tych co mieli ja w
KF,
> tak jak mnie. Bo tez jest po formatowaniu i reinstalacji. A podobno miales
> cos wspolnego z informatyka.

Tak, i jeśli ktoś twierdzi, że wyjście z KFa spowodowane jest "zmianami w
programach", to lepiej gdyby nic nie pisał więc zamilcz na przyszłość. Ale
Ty piszesz dużo i byle co. A wyjście z Kfa w zależności od wersji czytnika
powoduje zmiana adresu mailowego lub nicka a nie reinstalacja systemu, która
absolutnie nie ma nic do rzeczy... Zresztą zrozumiałe jest, że raz na jakiś
czas każdy może sobie zmienić adres mailowy i nie ważne z jakiego powodu ale
raz na jakiś czas nie koniecznie oznacza raz w tygodniu, szczególnie jeśli
osoba ta jest częstym bywalcem KFów. Gdyby zmieniał dwa razy w miesiącu
adres mailowy (czy też sam nieistotny jego fragment jak głównie to robi
Krysia) ktos, kto w wieeeeelu KFach nie siedzi, to nikt by tego nawet nie
zauważył.

> Mozna jednak zastanow sie, zanim w zapale obronnym swego guru zaczniesz
> dlugo i zamaszyscie obrazac innych. Bo lekcje moralnosci w twoim wykonaniu
> sa zenujace.

Może zamiast w zapale obronny swej guru (pewni już modlisz się do Krystyny)
zajmij się czymś co obniży Twój poziom stresu, jak np. szydełkowanie. Twój
poziom chamstwa jest niezrównany.

> ps moze jednak zostaw Coolerowi jego problemy z KF-em i cytatami, bo
kiepsko
> na tym wychodzisz, widze aspiryna nie pomogla , chyba trzeba cos
> mocniejszego

Pewnie masz daleko w tej francji do lekarza optymalnego ale chyba
optymalnych specjalistów z tej dziedziny jaka by się Tobie przydała to nie
ma nawet w naszym kraju.
Zachowaj na przyszłość swoje rady dla siebie, bo nic nie są one warte, jak
całe Twoje wypowiedzi a coś mocniejszego sam weź tylko nie wpadnij w
alkoholizm jeśli jeszcze nie jest za późno.

Pozdrawiam,
Adam