| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2011-02-03 19:02:24
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnymDnia Thu, 3 Feb 2011 11:34:13 +0100, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:iiduii$8i4$...@n...onet.pl...
>
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:iidt8v$2jd$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:iidt3s$vd1$...@n...onet.pl...
>>
>> W dniu 2011-02-02 22:07, Chiron pisze:
>>> Mnie też nie. Jednak jedna rzecz- podobanie się. Inna całkiem- czy mają
>>> sensowne wyjście. No a raczej- czy ktoś z nas potrafi je wskazać.
>>> Potrafisz?
>>
>> Nie potrafię, nie od tego jestem. Mogę najwyżej poradzić Tobie, żebyś
>> nie pchał tam na siłę syna, jeśli on tego nie chce.
>>
>> ====================================================
====================
>> Nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy, żeby miał tam wyjechać wbrew
>> własnej woli. Ciekawe musisz mieć zdanie o mnie...
> Bo to nie działa tak wprost. Działa to tak: tu na grupie wyrażnie odczuwalny
> jest twój zawód. Syn Cię rozczarował a jego wybory życiowe są dla Ciebie
> źródłem czegoś więcej, niz tylko chwilowej frustracji. Sądzę, że syn
> o tym wie i w jakiś sposób czuje się winny tego, że nie spełnił jakichś
> Twoich
> oczekiwań.
> Ciekawe jest dla mnie to, że mówisz teraz o tym młodszym synu, z którym
> jak kiedyś mówiłeś, czujesz się bardziej związany, bo w większym stopniu
> uczestniczyłeś w jego życiu.
> ====================================================
=====================
> Zdaję sobie sprawę, że to ja coś załatwiałem- i poszło to na marne. Ja.
> To taki mechanizm, z którego nie zdają sobie najczęściej sprawy mamusie: stoi,
> gotuje, pichci, kombinuje- co tu jeszcze dodać, żeby jej dziecku smakowało.
> Zadowolona z siebie i styrana daje dziecku- a ono...nie chce jeść! A ty
> wstrętny bachorze!
> Ja zdaję sobie sprawę z powodu mojej irytacji- w przeciwieństwie do
> opisywanych mam:-). Mój problem- bo nie potrafiłem go przekonać do swoich
> racji. Coś źle zrobiłem- i częściowo już wiem, co. To nie syn mnie
> rozczarował- choć poczułem się rozczarowany.
>
Przydałoby Ci się kilka słów 'prawdy' :) Jednak nie mam odwagi... :) Ale
powiedz tylko słowo... :)
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2011-02-03 22:29:57
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnymUżytkownik "Fragile" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1hyxhbmwavmff$.eg01ndr2n3z5$.dlg@40tude
.net...
Dnia Thu, 3 Feb 2011 11:34:13 +0100, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:iiduii$8i4$...@n...onet.pl...
>
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:iidt8v$2jd$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:iidt3s$vd1$...@n...onet.pl...
>>
>> W dniu 2011-02-02 22:07, Chiron pisze:
>>> Mnie też nie. Jednak jedna rzecz- podobanie się. Inna całkiem- czy mają
>>> sensowne wyjście. No a raczej- czy ktoś z nas potrafi je wskazać.
>>> Potrafisz?
>>
>> Nie potrafię, nie od tego jestem. Mogę najwyżej poradzić Tobie, żebyś
>> nie pchał tam na siłę syna, jeśli on tego nie chce.
>>
>> ====================================================
====================
>> Nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy, żeby miał tam wyjechać wbrew
>> własnej woli. Ciekawe musisz mieć zdanie o mnie...
> Bo to nie działa tak wprost. Działa to tak: tu na grupie wyrażnie
> odczuwalny
> jest twój zawód. Syn Cię rozczarował a jego wybory życiowe są dla Ciebie
> źródłem czegoś więcej, niz tylko chwilowej frustracji. Sądzę, że syn
> o tym wie i w jakiś sposób czuje się winny tego, że nie spełnił jakichś
> Twoich
> oczekiwań.
> Ciekawe jest dla mnie to, że mówisz teraz o tym młodszym synu, z którym
> jak kiedyś mówiłeś, czujesz się bardziej związany, bo w większym stopniu
> uczestniczyłeś w jego życiu.
> ====================================================
=====================
> Zdaję sobie sprawę, że to ja coś załatwiałem- i poszło to na marne. Ja.
> To taki mechanizm, z którego nie zdają sobie najczęściej sprawy mamusie:
> stoi,
> gotuje, pichci, kombinuje- co tu jeszcze dodać, żeby jej dziecku
> smakowało.
> Zadowolona z siebie i styrana daje dziecku- a ono...nie chce jeść! A ty
> wstrętny bachorze!
> Ja zdaję sobie sprawę z powodu mojej irytacji- w przeciwieństwie do
> opisywanych mam:-). Mój problem- bo nie potrafiłem go przekonać do swoich
> racji. Coś źle zrobiłem- i częściowo już wiem, co. To nie syn mnie
> rozczarował- choć poczułem się rozczarowany.
>
Przydałoby Ci się kilka słów 'prawdy' :) Jednak nie mam odwagi... :) Ale
powiedz tylko słowo... :)
====================================================
========================
To ja nie wiedziałem, że trzeba kogoś zachęcać. No nie wstydź się:-)
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |