Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Spróbujcie mi pomóc

Grupy

Szukaj w grupach

 

Spróbujcie mi pomóc

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-08-24 13:08:04

Temat: Spróbujcie mi pomóc
Od: "Romek" <r...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Moj problem jest trudny, moze nie trudny sam w sobie, ale trudny do
przedstawienia. A na liscie na pewno znajdzie sie ktos kto powie ze to drobiazg.
A wic ja sprobuje to opissac, a wy sprobujcie z tego wylowic jakis konkretny
przypadek nadajacy sie do pomocy psychologa.

Mam 26lat, jestem osoba niepelnosprawna, ale jestem zupelnie samodzielny
przynajmniej teoretycznie. Problem o ktorym chcialem napisac ma jakby kilka
zasadniczych czesci:

1. Od 4 lat mieszkam pod warszawą, dojazd do stolicy to spora wyprawa
2. Od czterech lat moje zycie towarzyskie (bynajmniej w znaczeniu ogólnym)
uleglo powaznemu ograniczeniu, bo daleko, bo okreslone godziny, bo wszystko
trwa, bo musze zawsze prosic o pomoc (odwiezienie na przystanek,odebranie z) W
praktyce oznacza to ze kraze na trasie dom -praca, dom praca, i prawie nie
wychodze w domu. W praktyce jest trudno wytlumaczyc, czy udowodnic ze wszystko
sie skomplikowalo.
3. Zeby jechac do wawy potrzebuje naprawde solidne motywacji. Nie mam jak sobie
czasu zorganizowac, zabrac kumpla czy kumpele do kina. Bo jak zrobilem
rozeznanie ilu mam znajomych, to sie okazuje ze wszyscy dawni ze szkoly sa na
emigracji, a moji niepelnosprawni rowiesnicy zazwyczaj siedza w domu. Zupelnie
jak ja. Tyle ze ja bylem kiedys bardzo samodzielny.
4. Od szesciu lat nie mam dziewczyny, znaczy partnerki, takiej zupelnie na
powaznie. Na swoja druga polowe trzeba dlugo nieraz czekac. A uwierzcie mi ze
nie majac do kogo geby otworzyc, brak parnerki czuje sie bardziej dotkliwy, a
majac przyjaciol, na swoj ideal mozna z kolei bardzo dlugo cczekac . Slowem
czuje sie odizolowany.

W czasie tych szesciu lat na skutek tych okolicznosci ktore tu wymienilem,
wytworzyly sie we mnie jakies blokady. Boje sie glebszego zaangazowania, gdy
chodzi o cos wiecej staje sie nieufny. Ja w tej chwili potrzebuje uczucia w
celach leczniczych. I nie zrozumcie mnie zle. Ja nie uciekam od ludzi. Gdybym
uciekal, dalbym sie poniesc. Nie buntowalbym sie przeciwko samotnosci.

I jeszcze jedno: Nie mam gdzie odreagowac stresu, np wspolne spacery, wypad do
kina. Poswiecam sie pracy. Bedac calkem przytomnym dostrzegam tu zagrozenie
pracoholizmem.

Nie moge tera zamieszkac w warszawie. Mam tu mieszkanie, ale wszystko pod katem
tego ze kiedys bede mial dziewczyne. Do pustego mieszkania nie mam co wracac.
A tymczasemnie ja boje sie zaangazowac.

Sprobujcie od tego odjac wode, i zobaczyc co zostanie ? Gdy uda sie zdefiniowac
problem, bedzie latwiej sobie z nim radzic.

Na razie to zastanawiam sie czy to nie jest chroniczne panikarstwo.
kontakt: r...@i...pl
Romek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-08-25 17:50:44

Temat: Re: Spróbujcie mi pomóc
Od: "Cien" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Romeczek w news:3062.00000051.412b29c0@newsgate.onet.pl napisał(a):

> na liscie na pewno znajdzie sie ktos kto powie ze to drobiazg.

To co dla jednego jest drobiazgiem, dla drugiego stanowi nie lada problem.
Malo tego. To co jest drobiazgiem dla drugiego, dla tego pierwszego jest
przeszkoda nie do pokonania. Ludzie potrafia sie uzupelniac.

> Mam 26lat, jestem osoba niepelnosprawna,

Kiedys ogladalem jakis program o osobie niepelnosprawnej (brak nog). Pamietam
jak glupio mi sie wtedy zrobilo. Ja niby w pelni sprawny, a prowadze duzo
bardziej zasiedzialy tryb zycia i duzo mniej we mnie pogody ducha. Czyli
sporo jednak zalezy od samego czlowieka. Jasne - majac nogi mozna wiecej,
ale... byc moze gdyby tamten facet nadal mial nogi prowadzilby tak samo
zasiedzialy tryb zycia jak i ja. Czyli musial je stracic, aby zaczac chodzic.

> 2. Od czterech lat moje zycie towarzyskie (bynajmniej w znaczeniu
> ogólnym) uleglo powaznemu ograniczeniu, bo daleko, bo okreslone
> godziny, bo wszystko trwa,

To tak jak u mnie.

> 3. Zeby jechac do wawy potrzebuje naprawde solidne motywacji.
> Nie mam jak sobie czasu zorganizowac, zabrac kumpla czy kumpele
> do kina.

To tez znam.

> Bo jak zrobilem rozeznanie ilu mam znajomych, to sie okazuje
> ze wszyscy dawni ze szkoly sa na emigracji, a moji niepelnosprawni
> rowiesnicy zazwyczaj siedza w domu.

Kiedys zastanawialem sie po co mi telefon - przeciez ja i tak nie mam kogo
wpisac do ksiazki telefonicznej. No ale tak sie stalo, ze dostalem aparat w
spadku. Kurcze... nie wiem skad i jak, ale mam wpisanych cale mnostwo
numerow. I wlasciwie tylko wpisanych, bo korzystam z nich od swieta. Dlaczego
o tym pisze? Dlatego, ze czasem trzeba jednak podjac dzialanie aby przekonac
sie o tym, ze nasze rozeznanie bylo do kitu.

> 4. Od szesciu lat nie mam dziewczyny, znaczy partnerki, takiej
> zupelnie na powaznie.

No i kolejne podobienstwo.

> A uwierzcie mi ze nie majac do kogo geby otworzyc, brak
> parnerki czuje sie bardziej dotkliwy, a majac przyjaciol,
> na swoj ideal mozna z kolei bardzo dlugo cczekac.

Ale tez nie ma rozowo.

> W czasie tych szesciu lat na skutek tych okolicznosci ktore
> tu wymienilem, wytworzyly sie we mnie jakies blokady.

Najzwyczajniej w swiecie zardzewiales. Naturalne moim zdaniem zjawisko. Dla
przykladu - bierzemy kartke papieru i olowek (dlugopis tez ujdzie -
ostatecznie kredka). Owijamy scisle kartke wokol olowka. Przytrzymujemy
chwile i puszczamy luzno kartke. Rozwinela sie, ale troche zakrecona
pozostala, prawda? No to frrrru ja na blat i gladzimy dwa razy dlonia. Nieco
sie wyprostowala, ale dalej widac tendencje do zwijania sie. No to my ja pod
kilka opaslych tomow na kilka dni. Po tym czasie powinno byc duzo lepiej.
Dlugo byles "owiniety wokol olowka" i dlatego jestes taki "zwiniety w
siebie". Sa ludzie, ktorzy maja inaczej. Tak dlugo sa z kims, ze chociaz
powinni sie rozstac (jakas patologia), to nie potrafia tego zrobic. Wroc -
potrafia, ale trudniej jest im w to uwierzyc. Zbyt scisle tkwia w danej
formie.

> Boje sie glebszego zaangazowania, gdy chodzi o cos wiecej
> staje sie nieufny.

To znaczy? O co podejrzewasz ewentualna partnerke?

> A tymczasemnie ja boje sie zaangazowac.

Boisz sie, ze nie wyjdzie i bedzie bolec? Teraz tez boli. W pierwszym
przypadku przynajmniej przez jakis czas bedzie dobrze. A czas leci wiec
lepiej korzystac z takich okazji.

> Na razie to zastanawiam sie czy to nie jest chroniczne
> panikarstwo.

Taka mozliwosc tez istnieje. Pewnie nie pomoglem, ale chyba tez nie
zaszkodzilem?


--
pozdrawiam
Cien

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-25 18:43:15

Temat: Re: Spróbujcie mi pomóc
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Romek; <3...@n...onet.pl> :

> W czasie tych szesciu lat na skutek tych okolicznosci ktore tu wymienilem,
> wytworzyly sie we mnie jakies blokady.

Nic Ci się nie wytworzyło - to co było dawniej przybrało
realne/zrozumiałe kształty. Nie skupiaj się na tym, że coś się
wytworzyło, ale uznaj, że to proces uświadamiania pewnych spraw.

> Boje sie glebszego zaangazowania, gdy
> chodzi o cos wiecej staje sie nieufny.

Jak większość osób - sądząc z oprawy większości ślubów [sama ceremonia,
wieczory panieńskie itd.] jest to problem powszechny. ;)

[...]

> Na razie to zastanawiam sie czy to nie jest chroniczne panikarstwo.

Słuszna uwaga - z tego też względu nie odniosłem się do pozostałej
części postu [a raczej wykasowałem swoją odpowiedź], bo jak na razie nie
tyle szukasz lekarstwa, co inne nazwy swojej "paniki", więc dyskusja
efektu raczej nie przyniesie. ;)

Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-25 19:03:01

Temat: Re: Spróbujcie mi pomóc
Od: " Pyzol" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Cien <s...@g...pl> napisał(a):

>
> Najzwyczajniej w swiecie zardzewiales. Naturalne moim zdaniem zjawisko.
Ale nieprzyjemne.

Wyjatkowo wpasowalo mi sie to okreslenie w moj obecny nastroj, ktory poglebia
sie od jakiegos czasu. Dokladnie: rdzewieje. Choc nie jestem niepelnosprawna,
zas z takimi ludzmi pracuje i dokladnie powinnam rozumiec ile, w porownaniu z
nimi, mam mozliwosci. Zaden z moich podopiecznych nie zatanczy flamenco, a
ja, choc moge, jakos od pewnego czasu tego nie robie. Rdzewieje.

Co gorsza, wcale mi ten stan szczegolnie nie przeszkadza. Ale widze juz
objawy. chyba niepokojace. Nigdzie mi sie nie chce isc, unikam nawet spotkan
waznych i z pewnoscia sympatycznych. zmusilam sie do sproszenia gosci na
sobote, ale juz dzis zaczelam to odwolywac. Podejrzewam, ze moze to byc
nawrot depresji - moze dlatego,ze to lato takie wrecz okropne, zimne i niemal
bezsloneczne? Slonce reguluje poziom serotoniny...

Cien ma racje,Romku,to nie sprawnosc motoryczna, to jest w glowie. Jak sobie
z tym radzic? Ano, poczytamy tutaj co inni na to probuja. Poki co,wiec,
przylaczam sie do twojej prosby.

Hmmm, a to sie probilo....
Kaska



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-25 19:04:15

Temat: Re: Spróbujcie mi pomóc
Od: "mnjiodek" <m...@b...emila> szukaj wiadomości tego autora

Głupia wrotka dla Pyzol:

> Rdzewieje.

no i nie masz juz takich fajnych tekstow..
co sie stalo?

--
Damn the language

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-25 19:15:04

Temat: Re: Spróbujcie mi pomóc
Od: " Pyzol" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

mnjiodek <m...@b...emila> napisał(a):

> Głupia wrotka dla Pyzol:
>
> > Rdzewieje.
>
> no i nie masz juz takich fajnych tekstow..
> co sie stalo?

Taz mowie,ze rdzewieje!

Kaska


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-25 19:42:13

Temat: Re: Spróbujcie mi pomóc
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik " Pyzol" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cgiofo$21d$1@inews.gazeta.pl...
> mnjiodek <m...@b...emila> napisał(a):

> > no i nie masz juz takich fajnych tekstow..
> > co sie stalo?
>
> Taz mowie,ze rdzewieje!
>
> Kaska

ty?? niemożliwe ;))
coś ściemniasz

a ja dostałam właśnie olbrzymiastą ilość roboty do 3 września absolutny
deadline
chyba do tego czasu nie pójdę wcale spać ;))
i nie będzie czasu na net, przynajmniej taki plus

pozdrowienia

natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-25 19:59:10

Temat: Re: Spróbujcie mi pomóc
Od: " Pyzol" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Natalia <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> napisał(a):

> ty?? niemożliwe ;))
> coś ściemniasz

Co niemozliwe - wszystko jest mozliwe. Nic nie sciemniam.

Malo to ja razy pisalam,ze nic co ludzkie nie jest mi obce?

Eee, ide sie zajac czyms pozytecznym (?). Rozgladam sie po mojej kompuciapie:
sterty powyciaganych z polek ksiazek, dziesiatki kolek od kubkow po kawie,
popiol papierosiany. Papiery, rachunki, karteczki, kalendarze..

O zesz! Juz wiem! Wiem, wiem wiem!

Lol- a to dopiero. Zupelnie o tym zapomnialam, a jednak gdzies sie pod
czaszka zaczailo.

Och, jak to dobrze ze juz wiem.

Przeciez tak bylo zawsze jest. Juz zapomnialam.

Wczesniej mialam te wizyty co trzy miesiace, potem co pol roku. Teraz juz
tylko raz na rok i wlasnie sie termin zbliza. Juz wiem - kurka wodna, jeszcze
dwa tygodnie, z kazdym dniem bedzie coraz gorzej, ale potem minie. Szybciutko
minie.

Albo i nie... moze wlasnie potem dopiero sie zacznie.

To jest wlasnie s e d n o. Totalny brak kontroli. Pozostaje tylko czekanie
i rdzewienie w czekaniu.

Wiesz o czym mowie?

Wylaczam sie, az minie. Do uslyszenia 8 wrzesnia,

3majta za mnie kciuki,

Kaska



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-25 20:22:16

Temat: Re: Spróbujcie mi pomóc
Od: "Veronika" <v...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik " Pyzol" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cgir2e$co1$1@inews.gazeta.pl...
> Natalia <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> napisał(a):

> Wczesniej mialam te wizyty co trzy miesiace, potem co pol roku. Teraz juz
> tylko raz na rok i wlasnie sie termin zbliza. Juz wiem - kurka wodna,
jeszcze
> dwa tygodnie, z kazdym dniem bedzie coraz gorzej, ale potem minie.
Szybciutko
> minie.
>
> Albo i nie... moze wlasnie potem dopiero sie zacznie.
>
> To jest wlasnie s e d n o. Totalny brak kontroli. Pozostaje tylko
czekanie
> i rdzewienie w czekaniu.

Pyzolka. Będzie. Dobrze. Na. Pewno.
Przypominasz mi...

V-V


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-25 20:44:14

Temat: Re: Spróbujcie mi pomóc
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik " Pyzol" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cgir2e$co1$1@inews.gazeta.pl...
> > ty?? niemożliwe ;))
> > coś ściemniasz
>
> Co niemozliwe - wszystko jest mozliwe. Nic nie sciemniam.
>
> Malo to ja razy pisalam,ze nic co ludzkie nie jest mi obce?
>
> Eee, ide sie zajac czyms pozytecznym (?). Rozgladam sie po mojej
kompuciapie:
> sterty powyciaganych z polek ksiazek, dziesiatki kolek od kubkow po kawie,
> popiol papierosiany. Papiery, rachunki, karteczki, kalendarze..
>
> O zesz! Juz wiem! Wiem, wiem wiem!
>
> Lol- a to dopiero. Zupelnie o tym zapomnialam, a jednak gdzies sie pod
> czaszka zaczailo.
>
> Och, jak to dobrze ze juz wiem.
>
> Przeciez tak bylo zawsze jest. Juz zapomnialam.
>
> Wczesniej mialam te wizyty co trzy miesiace, potem co pol roku. Teraz juz
> tylko raz na rok i wlasnie sie termin zbliza. Juz wiem - kurka wodna,
jeszcze
> dwa tygodnie, z kazdym dniem bedzie coraz gorzej, ale potem minie.
Szybciutko
> minie.
>
> Albo i nie... moze wlasnie potem dopiero sie zacznie.
>
> To jest wlasnie s e d n o. Totalny brak kontroli. Pozostaje tylko
czekanie
> i rdzewienie w czekaniu.
>
> Wiesz o czym mowie?
>
> Wylaczam sie, az minie. Do uslyszenia 8 wrzesnia,
>
> 3majta za mnie kciuki,

trzymam !!
będzie dobrze, zobaczysz :))

pozdrowienia

natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Spróbujcie mi pomóc
psychologia na UG -wieczorowa 2 rok :)
Super ankietka (dla niezapracownych :-) )
Nie rozumiem kobiet
uzasadnienie empatii

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »