Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Sprzedam dusze..

Grupy

Szukaj w grupach

 

Sprzedam dusze..

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 134


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2006-01-03 17:28:58

Temat: Re: Sprzedam dusze..(zyciowa historia)
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dpca4i$so2$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:dpc4an$82g$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Tak [j.w.] przeważnie zaczyna się miłość, ale - jeżeli dochodzi szybko
>> do związku, to j.w. przeradza się w Miłość, jeżeli nie, to j.w. może
>> zacząć wymykac spod kontroli i wtedy nawet związek z wymarzonym może nie
>> pomóc - wtedy to już tylko leki.
>
> - bez przesady, nie strasz biednej dziewczyny prochami.

Spokojnie. Mi to juz nic nie zaszkodzi ani nie pomoze. Musze to poprostu
przeczekac.
Pozdrawiam

--
Uśmiechnij się
jutro będzie gorzej

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2006-01-03 17:36:01

Temat: Re: Sprzedam dusze..(zyciowa historia)
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dpc4an$82g$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Justyna N; <43b9814d$1$17920$f69f905@mamut2.aster.pl> :
>
>>
>> Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:dpbjng$8vi$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> > - najlepiej żeby dziewczyna, której dotyczy wątek coś nam
>> > podpowiedziała w
>> > tej kwestii.
>>
>> No wiec chyba jednak musze zaczac od poczatku.
>
> No więc się nie obraź. Nie jestem psychiatrą, psychologiem - jestem
> sprzątaczem, więc moje diagnozy to nie wyrok śmierci. :)))

Hehe ja tez nie. Z psychologia laczy mnie nazwa tej grupy i odchamiacz do
zaliczenia.

> Nie odpowiadaj na grupie, bo możesz nie przewidzieć emocjonalnego efektu
> "ujawnienia" - najlepiej nie ujawniaj ani na "tak", ani na "nie" - wtedy
> brak odpowiedzi nie jest domniemanym "tak".

Odpowiadanie na grupie nie jest dla mnie problemem. I tak czesc osob ominie
moja odpowiedz, czesc uzna mnie za rozhisteryzowana idiotke, niektorzy za
rozdziczala pizde, inni odesla do psychiatry, nieliczni beda starali sie
zglebic moj problem i posadza o halucynacje a ja i tak z odpowiedzi wyciagne
wnioski ktore byc moze mi pomoga.

Otóż - czy masz okresy
> depresyjne przeplatane okresami "radości", potrzeby zabawy, kupowania,
> "dziania się" lub silnej złości - jeżeli tak i są one silne i nie dają
> się kontrolować [nie mylić z obserwować - obserwacja nie jest kontrolą],
> to polecam wizytę u psychiatry, bez sarkazmu i złośliwości.

Bez sarkazmu i zlosliwosci nie odpowiem ze niemam i nie lubie psychiatrow
bo zwykle sa bardziej porabani odemnie.

Pozdrawiam

--
Uśmiechnij się
jutro będzie gorzej

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2006-01-03 17:41:40

Temat: Re: Sprzedam dusze..(zyciowa historia)
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dpc4ql$ajs$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:43b9814d$1$17920$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> Poznalam faceta-przypadkiem. Zaiskrzylo miedzy nami (inaczej nie da sie
> tego
>> okreslic).
>
> - i ciekawe, że z tym iskrzeniem nic nie można zrobić. Samo się dzieje :-)

Niestety samo. Z czysto biologicznego punktu widzenia latwo to wyjasnic.
Feromony. Spotkalam faceta odmiennego genetycznie odemnie i moj organizm
zareagowal wlasnie "iskrzeniem" czyli informacja zwrotna ze to idealny dawca
genow dla mojego potomstwa.

>> To nie byla milosc ani nawet zakochanie (przynajmniej z mojej
>> strony) tylko zostalismy sobie przedstawieni i wtedy poczulam ze to ten.
>
> - jak już raz sie dozna tego jak może być to rzeczywiscie trudno pogodzić
> się z czymkolwiek innym. Swoją drogą napisałaś ciekawe stwierdzenie. Czy
> można nie kochać "tego" albo kochać "nietego". Na to wygląda.

Mozna. Jest pewna roznica miedzy optymalnym dawca genow a ojcem/partnerem. I
nie koniecznie to musi byc ta sama osoba.

>> Kazalam mu wrocic do domu.
>> Zakazalam mu sie odzywac do mnie i zmienilam numer.
>> A teraz... sami wiecie.
>
> - spokojnie, będą następni ;-)

Raczej nie. Mysle ze nikogo bardziej odpowiedniego niz obecny nie znajde.
Pozdrawiam

--
Uśmiechnij się
jutro będzie gorzej

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2006-01-03 18:39:25

Temat: Re: Sprzedam dusze..(zyciowa historia)
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43bab65d$0$17950$f69f905@mamut2.aster.pl...

> > - i ciekawe, że z tym iskrzeniem nic nie można zrobić. Samo się dzieje
:-)
>
> Niestety samo. Z czysto biologicznego punktu widzenia latwo to wyjasnic.
> Feromony.

- to nie są żadne feromony. W tłumie pod wiatr i w atmosferze jaranych fajek
i marychy z kilku metrów można rozróżnić facetów mających to "coś". Żadne
feromony jak się nad tym zastanowisz. Czasami to coś widać dopiero po chwili
bliższej interakcji.
A jakbyś opisała sposób w jaki odbierasz takiego
faceta - pisałaś o "iskrzeniu" słyszałem, że taki facet wydaje się kobietom
"jasny" itd... Jakbyś swój odbiór i doznania opisała?

> Spotkalam faceta odmiennego genetycznie odemnie i moj organizm
> zareagowal wlasnie "iskrzeniem" czyli informacja zwrotna ze to idealny
dawca
> genow dla mojego potomstwa.

- spotkałaś faceta prezentującego męskie cechy przewodnika stada plus może
kilka
cech świadomie preferowanych i nie mogłaś inaczej zareagować.

> Mozna. Jest pewna roznica miedzy optymalnym dawca genow a ojcem/partnerem.
I
> nie koniecznie to musi byc ta sama osoba.

- aaa o tym mówisz. - Wiadomo, że jedni są dobrzy do założenia rodziny i
spłacania hipoteki a drudzy do seksu. Czyli to był ten od seksu sądząc po
iskrzeniu i po tym, że go nie kochasz ale Cię bardzo pociąga i bezpiecznie
się przy
nim czujesz? Czyli to tych od 10 rat po 0%, od wynoszenia śmieci i
wysłuchiwania problemów z pracy się kocha jeśli dobrze rozumiem. Raz na
jakiś czas chciał nie chciał - trzeba mu dać dupy i udawać orgazm, żeby się
zupełnie nie fqrwił ale w głębi marzysz i sexowną bieliznę kupujesz dla tego
co zaiwestował w feromony na ryniaczu ;-)))

Trochę sobie żartujemy ale ogólnie to poważnie pytam.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2006-01-03 18:44:23

Temat: Re: Sprzedam dusze..( The SOLUTIoN ;-)
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43bab2e7$0$17923$f69f905@mamut2.aster.pl...
< Wiem ze powinnam
> odrazu go rzucic jak tylko dowiedzialam sie o jego rodzinie. Wiem ze on
> teraz sie opanowal i jest dobrym mezem i ojcem.
- a Ty dobrą dziewczyną i możecie raz na jakiś czas bez uszczerbku, tylko
wzajemnie wzbogacając swoje życie coś razem "poświrować". Jak wciągniecie
jego żonę na trzeciego (albo oni Ciebie na trzeciego:) to wszyscy będą
zadowoleni - w końcu każdy lubi cipkę. Róbcie sex a nie wojnę jak mawiają ci
od kwiatów...

P.S. Disclaimer:
Prezentowane poglądy nie są osobistymi poglądami
autora tekstu (mimo, że jak każdy lubię cipkę ;) nie są radą i nie powinny
być podstawą do podejmowania żadnych decyzji, szczególnie tych odnośnie
wzbogacania życia faceta o drugą i jakąkolwiek następną cipkę.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2006-01-03 19:43:45

Temat: Re: Sprzedam dusze..(zyciowa historia)
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dpege4$ect$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:43bab65d$0$17950$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> > - i ciekawe, że z tym iskrzeniem nic nie można zrobić. Samo się dzieje
> :-)
>>
>> Niestety samo. Z czysto biologicznego punktu widzenia latwo to wyjasnic.
>> Feromony.
>
> - to nie są żadne feromony. W tłumie pod wiatr i w atmosferze jaranych
> fajek
> i marychy z kilku metrów można rozróżnić facetów mających to "coś". Żadne
> feromony jak się nad tym zastanowisz. Czasami to coś widać dopiero po
> chwili
> bliższej interakcji.

Odbior feromonow niewiele ma wspolnego z wechem. Inaczej bylyby zagluszane
przez dezodoranty perfumy itd a nie sa.

> A jakbyś opisała sposób w jaki odbierasz takiego
> faceta - pisałaś o "iskrzeniu" słyszałem, że taki facet wydaje się
> kobietom
> "jasny" itd... Jakbyś swój odbiór i doznania opisała?

Jakby mnie ktos w pysk strzelil. Spojrzalam na niego i "bum" inaczej nie da
sie tego opisac.

>> Spotkalam faceta odmiennego genetycznie odemnie i moj organizm
>> zareagowal wlasnie "iskrzeniem" czyli informacja zwrotna ze to idealny
> dawca
>> genow dla mojego potomstwa.
>
> - spotkałaś faceta prezentującego męskie cechy przewodnika stada plus może
> kilka
> cech świadomie preferowanych i nie mogłaś inaczej zareagować.

Hehe on byl raczej malo dominujacy. Ale mial to "coś" i nie chodzi mi o
zawartosc spodni (choc to tez).

>> Mozna. Jest pewna roznica miedzy optymalnym dawca genow a
>> ojcem/partnerem.
> I
>> nie koniecznie to musi byc ta sama osoba.
>
> - aaa o tym mówisz. - Wiadomo, że jedni są dobrzy do założenia rodziny i
> spłacania hipoteki a drudzy do seksu. Czyli to był ten od seksu sądząc po
> iskrzeniu i po tym, że go nie kochasz ale Cię bardzo pociąga i bezpiecznie
> się przy
> nim czujesz?

No coz poczucie bezpieczenstwa jest pojeciem dosc abstrakcyjnym. Dla jednych
to silny, umiesniony facet ktory kazdemu przylozy, dla innych posiadacz
sporego majatku/dobrej pracy itd. Ja sie czuje bezpiecznie przy obecnym.

Czyli to tych od 10 rat po 0%, od wynoszenia śmieci i
> wysłuchiwania problemów z pracy się kocha jeśli dobrze rozumiem. Raz na
> jakiś czas chciał nie chciał - trzeba mu dać dupy i udawać orgazm, żeby
> się
> zupełnie nie fqrwił ale w głębi marzysz i sexowną bieliznę kupujesz dla
> tego
> co zaiwestował w feromony na ryniaczu ;-)))

Brzmi okrutnie. Ale jak wiadomo kobiety to najokrutniejsze stworzenia na
ziemi.
Trzeba zaczac od tego czym jest milosc i czy sie rozni od "iskrzenia" i
zakochania.

> Trochę sobie żartujemy ale ogólnie to poważnie pytam.

Wiem i powaznie odpowiadam.
Pozdrawiam

--
Uśmiechnij się
jutro będzie gorzej

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2006-01-04 16:22:50

Temat: Sprzedana
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43ab081b$0$17939$f69f905@mamut2.aster.pl...
> ..za 5 minut szczescia.
>
Nie wiem czy ta osoba chce byc ujawniona wiec nic o niej nie bede pisac.
W kazdym razie uswiadomila mi ze najwiekszym szczesciem w zyciu jest wlasnie
zycie. I nic wiecej do szczescia nie jest mi tak naprawde potrzebne. Bo czy
moglabym odczuwac szczescie gdybym nie zyla??
I nie jest to 5 minut ale cale zycie, jakie by nie bylo.
Pozdrawiam

--
Uśmiechnij się
jutro będzie gorzej

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2006-01-04 16:50:36

Temat: Re: Sprzedana
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43bbf553$0$17934$f69f905@mamut2.aster.pl...

> W kazdym razie uswiadomila mi ze najwiekszym szczesciem w zyciu jest
wlasnie
> zycie.

- czyli zmieniłaś swoje kryterium... Gratulacje.

> I nic wiecej do szczescia nie jest mi tak naprawde potrzebne.

- nic nie wspominałem o tym? ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2006-01-04 17:06:21

Temat: Re: Sprzedana
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dpgued$k7r$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:43bbf553$0$17934$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> W kazdym razie uswiadomila mi ze najwiekszym szczesciem w zyciu jest
> wlasnie
>> zycie.
>
> - czyli zmieniłaś swoje kryterium... Gratulacje.
>
>> I nic wiecej do szczescia nie jest mi tak naprawde potrzebne.
>
> - nic nie wspominałem o tym? ;-)

Moze wspomniales. Ale nie "kopnales" wystarczajaco mocno.
Pozdrawiam

--
Uśmiechnij się
jutro będzie gorzej

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2006-01-04 17:29:01

Temat: Re: Sprzedana
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43bbff8b$0$17939$f69f905@mamut2.aster.pl...

> >> I nic wiecej do szczescia nie jest mi tak naprawde potrzebne.
> >
> > - nic nie wspominałem o tym? ;-)
>
> Moze wspomniales. Ale nie "kopnales" wystarczajaco mocno.

- technicznie już nie mogłem napisać większymi literami ale może jakbym użył
ich innej kombinacji lub ilości to kto wie. Skoro nie kopnąłem to mam
nadzieję, że może chociaż lekko wtedy podprogowo zagruntowałem :-)
W sumie wiem na czym polegał mój błąd- nie dostarczyłem Ci innej treści.
Ktoś inny powiedział "życie" a ja bardziej chciałem żebyś sama sobie coś
dobrała. Teraz kryterium nie jest połączone z facetem, którego nie masz
tylko z życiem które masz codziennie. Sprytne. Najlepsze jest to, że w takim
układzie znacznie szybciej znajdziesz faceta. Fajni faceci też są wrażliwi
na obciążanie ich, że są jedynym źródłem szczęścia jakiejś skrzywdzonej
dziewczynki. Im bardziej będziesz emocjonalnie zdrowa i niezależna tym
fajniejszy związek z następnym - nie zadusisz swojego fajnego faceta i nie
narazisz się na emocjonalne manipulacje i patologiczne zależności z jakimiś
psycholami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 14


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jak można pomóc drugiej osobie?
180 stopni
Kolejne "Nienawidze swiat"
syncopa
Co z oczu to z serca! ;)))

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »