Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Sprzedam dusze..

Grupy

Szukaj w grupach

 

Sprzedam dusze..

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 134


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2006-01-04 18:34:20

Temat: Re: Sprzedam dusze..(zyciowa historia)
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43bad2fb$0$17948$f69f905@mamut2.aster.pl...

> Odbior feromonow niewiele ma wspolnego z wechem. Inaczej bylyby zagluszane
> przez dezodoranty perfumy itd a nie sa.

- w kwestii feromonów się nie wypowiadam, bo może faktycznie coś w tym jest
na jakimś etapie - ale na pewno nie jeśli chodzi o główny powód początkowego
iskrzenia. Laski z samochodu mogą wypatrzyć alpha emanującego wysokim
statusem siedzącego w innym samochodzie na innym pasie. Feromony wykluczone,
Poza tym od razu wiesz, że to ten konkretny z czerwonego volvo a nie ten z
zielonego opla czy z tira.

> Jakby mnie ktos w pysk strzelil. Spojrzalam na niego i "bum" inaczej nie
> da sie tego opisac.

- bardzo ciekawy opis. Czyli jednak strzały w pysk wy dziewczyny macie
neurologicznie połączaone z
popędem seksualnym...:-))) Mnie tym nie zaskoczyłas ale być może siebie i
kilku czytelników...
Zastanawiałaś się może kiedyś nad takim "zbiegiem okoliczności" dlaczego
'bad boys' na westernach jak podchodzą do kobiety to z zasady zaczynają od
konkretnego
strzału w pysk? ;-)))))
Jakie przy tym wywołują mechanizmy psychiczne dzięki którym laski wiedzą, że
"to ten"?
Twój facet jakoś wywołał w Tobie efekt strzału w pysk nie robiąc tego
fizycznie - i bardzo Ci się to podobało z tego co piszesz. Jakimś sposobem
dawało Ci to poczucie bezpieczeństwa i pobudzało seksualnie. Ciekawe!
Chłopcy grzeczie wychowani przez mamusię raczej na to sami nie wpadną.
A wiesz dlaczego osoba mająca zerowe zainteresowanie u dziewczyn myśli o
sobie "jestem psem"? Myślałaś może jak ma się pozom psa do możliwości
oddania strału w pysk?
Po co księża, i mundurowi noszą wysokie/duże czapki w środku lata?
Po co papież nosi metrową mega-czapę i jak się to wszystko ma do statusu,
strzałów w pysk NLP i wiedzenia, że "to ten". Dlaczego siadają wyżej
sqrwysyny? Lepiej słychać? Lepiej słychać w starożytnych amfiteatrach gdzie
publiczność siedziała wyżej - czy łatwiej nastrzelać wzrokiem w pysk, żeby
wszyscy padli na kolana i żeby nikt nie zdołał zachowac swojej dominacji i
stausu, zdolności myślenia i sprzeciwić się tym bredniom zajebanych
manipulantów kontrolujących tym sposobem cały świat? Czy komuś mogłoby
zależeć na tym, żebyśie byli bezmózgowymi beciarzami i co drugi dożywotnio
był uzależniony od Prozaca i kościoła aby dał radę dojść do kiosku po
gazetę? Czy założenie czapeczki wystarcza, żebyście dobrowolnie oddali cały
swój mózg, status, niezależność i pieniądze
przebierańcom, pajacom, manipulatorom, pasożytom i pijawom bazującym na
ludzkiej ciemnocie i niemożliwości przeciwstawienia się wrodzonym
mechanizmom psychologicznym? Czyżby
tu były jakieś bardzo silne mechanizmy? nieeeeeee...

> Hehe on byl raczej malo dominujacy. Ale mial to "coś" i nie chodzi mi o
> zawartosc spodni (choc to tez).

- to "coś" jest napisane na twarzy faceta tak samo
jak złość, smutek, kombinowanie, poczucie, że nie jest się dość dobrym i
wszystko inne... Odzwierciedla jego wewnętrzny stan. Zmianę stanu widać
natychmiast. Jak ktoś staje się smutny czy radosny to nie wydziela feromonów
tylko uzewnetrznia to na twarzy i w mowie ciała i to podświadomie w ułamku
sekundy jest odbierane przez wszystkich na około. Zainteresowane laski cały
czas podświadomie skanują teren w poszukiwaniu osobników alpha. Wystarczy,
że taki znajdzie się w peryferyjnym polu widzenia - tak samo 'wpadnie w oko'
jak atrakcyjna laska facetowi. Wpadnięcie w oko to nic innego jak przejście
z procesu podświadomego do świadomego. Laska gapi się po całości i nagle
wzrok 'sam' przeskakuje i skupia na twarzy fajnego faceta w tłumie - bum! -
w tym momencie odbierasz jego spojrzenie - czyli dostajesz od alphy
psychicznie w pysk jak każdy inny beta jakich jest sporo na około, za czym
przepadasz i włącza się świadomość - o jaki fajny facet, on ma to coś,
(tutaj u najbardziej zdesperowanych rozszerzają się źrenice, minęło dopiero
5 sekund). Nawet wzrostem pasowlibyśmy w łóżku, ciekawe ile zarabia, sądząc
po zegarku nieźle ale buty ma tragiczne i wszystko psują. Szkoda, byłby taki
sexy. Końcówkę trzyma w prawej nogawce, jakby to dobrze rozegrał i był
czysty to zrobiłabym z nim to, spodnie wieśniackie ale zrobiłabym z niego
faceta na pierwszych zakupach. O- podchodzi do mnie - a nie podpełza jak z
połamanymi nogami, nieeeeeeeee zesrał się zupełnie, o jaki smórd -> albo
inny dilalog wewnętzny ;-)

Teraz zgadnij kto panuje nad wewnętrznym stanem faceta... Jeżeli facet nie
oddaje panowania - to facet nad tym panuje.
Laski nie odbierają tego co faceci CZUJĄ jako dominacja w dokładnie ten sam
sposób.
Dla kobiet psychiczna dominacja faceta to nie jest dominacja - to wiedzenie,
że "to ten". Zaznaczam, że mówię o czuciu a nie robieniu czegoś dominującego
czy laniu żony. ( Można pobić kogoś czując
się uległym). Dlatego wypaczeńcy z marginesu leją laski, bo w głębi gdzieś
wiedzą, że dominacja na nie działa jak natychmiastowy afrodyzjak. (Mówię
natychmiastowy -jak pokazanie gołej dupy facetowi - ile trzeba czasu żeby
"doszło"?) Na swoim poziomie wypaczonego prymitywa nie widzą różnicy
pomiędzy wewnętrznym stanem dominacji a fizycznym laniem żony. Niestety
prymitywy nie 'potrafiom'
zrozumieć, że laski interesuje jedynie dominacja psychiczna, a dominację
fizyczną facet ma zachować do zapewnienia kobiecie ich wspólnemu potomstwu,
stadu i dla
ochrony i utrzymania swojego wysokiego statusu prawdziwego faceta. Idiotom z
marginesu wszystko się dziś kompletnie chrzani ale paradoksalnie są bliżej
cipki niż ulegli,
grzeczni naukowcy beta nudzący godzinami o filozofii albo o Newtonie.

W stadzie milion lat temu samiec alpha fizycznie dominował innych samców i
zyskiwał dzięki temu pewien wektor psychiczny, o który tutaj chodzi. Jego
wewnętrzna postawa manifestowała się na zewnątrz w mowie ciała tak samo jak
smutek czy złość.
Żeby samce nie musiały się codziennie bić od początku rozwinął się
niewerbalny i automatyczny bardzo prosty sposób komunikacji, niemożliwy do
podrobienia bez uszkadzania mózgu. Samice orientowały się po postawie samca
kto jest najsilniejszym przewodnikiem stada i okazywały mu natychmiastowe
zainteresowanie seksualne ignorując totalnie wszystkich pozostałych nie
wykazujących tego wektora (samców beta).
Samiec alpha nie miał nigdy żadnych powodów do lania samicy, która miała
zapewnić największe szanse przetrwania jego genom. Z tego co sobie wyobrażam
nigdy nie wybierał
najatrakcyjniejszej laski tylko po to żeby zaraz potem ją pobić do
nieprzytomności, połamać zebra i walnąć na koniec anala. Strategia
umieszczania nasienia w odbytnicy czy w przełyku ledwo żywej samicy jest
mało skuteczna z punku widzenia przetrwania czyiś genów ;-)

Laski lubią zdecydowanych, pewnych siebie facetów - bo alpha musiał
być konkretny i zdecydowany wśród samców i tak laskom zostało. Kiedy
pojawiała się jakaś kobieta alpha dalej zachowywał się jak prawdziwy facet -
dominująco. Nie miękł jak ostania pizda na oczach wszystkich rywali, którym
przed chwilą wpierdolił nie podpełzał do kobiety jak robal do nieosiągalnego
bóstwa i nie próbował się przypodobać ani nie szukał desperacko w niej oznak
akceptacji i potwierdzenia, że on rzeczywiście jest tym alpha. Skoro sam o
tym nie był przekonany, to nie mógł przekonać samicy. Proste. Samice nie
dadzą się zrobić w trąbę. Gdyby tak się zachowywał to
kobieta od razu straciłaby seksualne zainteresowanie nim, bo byłby to zwykły
beciarz, robal, obleśny zasraniec. Cały czas był alpha i właśnie to laski
kręciło i nadal kręci. Nic się nie zmieniło! Najbardziej laski kręci jak
zesrany beta udaje twardziela ;-)))) Myślą, że są cool ale wszyscy na około
czują smród tylko nie beciarz. Zdumiewające. Becierze są
boleśnie odrzucani i nic dziwnego, że się denerwują albo boją się podejść do
dziewczyny - smród zesranego beciarza jest potwornie odpychający i żadna
laska nie jest w stanie zmienić swojej automatycznej reakcji odrzucenia
choćby nawet chciała. Jednynie koleś może zapanować nad sobą. Nie ma innej
drogi.

Ostatni wgląd - wszystkie laski są takie same - i psychika tej jedynej
najpiękniejszej, ukochanej, idealnej dal której zrobi sie wszystko też
podlega tym zależnościom jak grawitacji i temu, że musi oddychać, pić, jeść
i oddawać kał i mocz. Koniec z oddawaniem
swojego statusu tylko dlatego, że się spotkało faceta w czapce albo
genetyczne dziwadło - przepiękną kobietę. Żadnych rozwiązań ulgowych o
darmowych przejazdach w ogóle nie wspominając. Koniec teroryzowania facetów
fochami i dostępem do seksu. Koniec wstydzenia się tego że się jest facetem.
Koniec wypierania swojego popędu seksualnego. Koniec robienia tego co chce
mamusia czy teściowa. Koniec desperackiego szukania akceptacji. Koniec tej
całej kurwa dziecinady! Koniec tego ciągłego "pełzania".

"Wstańcie i idźcie..." - kobiety Was szukają...

Co weekend wracają atrakcyjne samotne dziewczyny z dyskotek i pubów
dramatycznie szukające jakiegoś faceta. Są tak samo spragnione sexu i
związków jak
faceci. Zapytane mówią, że generalnie nie ma facetów a tych kilku, których
jest -są rozchwytywani przez laski. Codziennie do nich podpełza kilku
zesranych po pachy beciarzy a przecież malują się i zakładają krótkie
spódniczki
tylko dla przawdziwych facetów. Nie chcą być mamusią ani psychoterapeutą dla
swojego faceta - pragną faceta, który nie będzie się bał, który jest
wewnetrznie silny, który nie zatnie się ze zwątpienia w siebie w połowie
zdejmowania jej majtek i nie zacznie wypatrywać czy aby na pewno dobrze robi
i czy aby to nie spowodowało odrzucenia. To jest wymalowane na twarzy. Sam
ten akt jest już odrzuceniem. Moment w którym facet czuje się niepewnie to
moment w którym laska czuje się
niepewnie - tymczasem laska chce i musi czuć się pewnie i komfortowo. Jeżeli
facet sam sobie we własnej głowie nie jest w stanie zapewnić poczucia
komfortu, bezpieczeństwa i dominacji bez względu na warunki w około (silny
swój świat)- to nie ma mowy o atrakcyjnosci.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2006-01-04 21:10:43

Temat: Re: Sprzedana
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dph0o4$8hm$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:43bbff8b$0$17939$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> >> I nic wiecej do szczescia nie jest mi tak naprawde potrzebne.
>> >
>> > - nic nie wspominałem o tym? ;-)
>>
>> Moze wspomniales. Ale nie "kopnales" wystarczajaco mocno.
>
> - technicznie już nie mogłem napisać większymi literami ale może jakbym
> użył
> ich innej kombinacji lub ilości to kto wie. Skoro nie kopnąłem to mam
> nadzieję, że może chociaż lekko wtedy podprogowo zagruntowałem :-)
> W sumie wiem na czym polegał mój błąd- nie dostarczyłem Ci innej treści.
> Ktoś inny powiedział "życie" a ja bardziej chciałem żebyś sama sobie coś
> dobrała.

Ktoś mi powiedział, że w życiu mu się nie ułożyło, ale jest szczęśliwy, że
żyje. I nagle zaczęłam myśleć (cytat z moich myśli)
"Czego ja kurwa jeszcze chcę? Wielu ludzi nie ma nawet połowy tego co ja a
nie marudzą tylko cieszą się samym życiem. Tym, że oddychają, że poprostu
żyją."
I to wystarczyło.

Teraz kryterium nie jest połączone z facetem, którego nie masz
> tylko z życiem które masz codziennie. Sprytne. Najlepsze jest to, że w
> takim
> układzie znacznie szybciej znajdziesz faceta. Fajni faceci też są wrażliwi
> na obciążanie ich, że są jedynym źródłem szczęścia jakiejś skrzywdzonej
> dziewczynki. Im bardziej będziesz emocjonalnie zdrowa i niezależna tym
> fajniejszy związek z następnym - nie zadusisz swojego fajnego faceta i nie
> narazisz się na emocjonalne manipulacje i patologiczne zależności z
> jakimiś
> psycholami.
>
Psychole są na swoj sposób pociągający. Manipulować mną nie jest łatwo, ale
może poprostu jeszcze się taki nie trafił. Co do mojego zdrowia
psychiczno-emocjonalnego to nie będę się wypowiadać.
Pozdrawiam.

--
Uśmiechnij się
jutro będzie gorzej

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2006-01-04 21:47:45

Temat: Re: Sprzedam dusze..(zyciowa historia)
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dph4h7$gp6$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:43bad2fb$0$17948$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> Odbior feromonow niewiele ma wspolnego z wechem. Inaczej bylyby
>> zagluszane
>> przez dezodoranty perfumy itd a nie sa.
>
> - w kwestii feromonów się nie wypowiadam, bo może faktycznie coś w tym
> jest
> na jakimś etapie - ale na pewno nie jeśli chodzi o główny powód
> początkowego
> iskrzenia.

Samce ciem wyczuwają partnerkę z odległości wielu kilometrów. To działa na
podobnej zasadzie. Feromony są jakby indywidualną wizytówką informującą
potencjalnych partnerów m.in. o stanie zdrowia i częściowo o kodzie
genetycznym.

Laski z samochodu mogą wypatrzyć alpha emanującego wysokim
> statusem siedzącego w innym samochodzie na innym pasie. Feromony
> wykluczone,
> Poza tym od razu wiesz, że to ten konkretny z czerwonego volvo a nie ten z
> zielonego opla czy z tira.

Tutaj wchodzi zachowanie, ale samiec alpha nie koniecznie jest tym, który
posiada optymalny zestaw genów.

>
>> Jakby mnie ktos w pysk strzelil. Spojrzalam na niego i "bum" inaczej nie
>> da sie tego opisac.
>
> - bardzo ciekawy opis. Czyli jednak strzały w pysk wy dziewczyny macie
> neurologicznie połączaone z
> popędem seksualnym...:-))) Mnie tym nie zaskoczyłas ale być może siebie i
> kilku czytelników...
> Zastanawiałaś się może kiedyś nad takim "zbiegiem okoliczności" dlaczego
> 'bad boys' na westernach jak podchodzą do kobiety to z zasady zaczynają od
> konkretnego
> strzału w pysk? ;-)))))
> Jakie przy tym wywołują mechanizmy psychiczne dzięki którym laski wiedzą,
> że
> "to ten"?
> Twój facet jakoś wywołał w Tobie efekt strzału w pysk nie robiąc tego
> fizycznie - i bardzo Ci się to podobało z tego co piszesz. Jakimś sposobem
> dawało Ci to poczucie bezpieczeństwa i pobudzało seksualnie. Ciekawe!

Omińmy poczucie bezpieczeństwa i skupmy się na pobudzeniu seksualnym. Znowu
wchodzą feromony. Znalezienie osobnika o odpowiedznich genach wywołuje
podniecenie-na zasadzie "to jest facet z którym chcę mieć dzieci".
> Chłopcy grzeczie wychowani przez mamusię raczej na to sami nie wpadną.
> A wiesz dlaczego osoba mająca zerowe zainteresowanie u dziewczyn myśli o
> sobie "jestem psem"?

A może jest odwrotnie? Ktoś myśli o sobie "jestem psem" i dlatego nie ma
powodzenia u kobiet?

Myślałaś może jak ma się pozom psa do możliwości
> oddania strału w pysk?
> Po co księża, i mundurowi noszą wysokie/duże czapki w środku lata?
> Po co papież nosi metrową mega-czapę i jak się to wszystko ma do statusu,
> strzałów w pysk NLP i wiedzenia, że "to ten".
Dlaczego siadają wyżej
> sqrwysyny?

Odpowiedź jest prosta. Poprzez zajęcie pozycji powyżej czy też wywołanie
wrażenia dużego wzrostu (czapka) starają się osiągnąć efekt dominacji.

Lepiej słychać? Lepiej słychać w starożytnych amfiteatrach gdzie
> publiczność siedziała wyżej - czy łatwiej nastrzelać wzrokiem w pysk, żeby
> wszyscy padli na kolana i żeby nikt nie zdołał zachowac swojej dominacji i
> stausu, zdolności myślenia i sprzeciwić się tym bredniom zajebanych
> manipulantów kontrolujących tym sposobem cały świat? Czy komuś mogłoby
> zależeć na tym, żebyśie byli bezmózgowymi beciarzami i co drugi dożywotnio
> był uzależniony od Prozaca i kościoła aby dał radę dojść do kiosku po
> gazetę? Czy założenie czapeczki wystarcza, żebyście dobrowolnie oddali
> cały
> swój mózg, status, niezależność i pieniądze
> przebierańcom, pajacom, manipulatorom, pasożytom i pijawom bazującym na
> ludzkiej ciemnocie i niemożliwości przeciwstawienia się wrodzonym
> mechanizmom psychologicznym? Czyżby
> tu były jakieś bardzo silne mechanizmy? nieeeeeee...

Hehe tak. Poprzez pozorne podniesienie swojej pozycji można uzyskać
dominację nad osobnikami słabszymi.

>> Hehe on byl raczej malo dominujacy. Ale mial to "coś" i nie chodzi mi o
>> zawartosc spodni (choc to tez).
>
> - to "coś" jest napisane na twarzy faceta tak samo
> jak złość, smutek, kombinowanie, poczucie, że nie jest się dość dobrym i
> wszystko inne... Odzwierciedla jego wewnętrzny stan. Zmianę stanu widać
> natychmiast.

No cóż to "coś" to nie wyraz twarzy. Raczej postawa.

[ciach]

Widzisz. Kobiety na pierwszym miejscu szukają samców o odpowiedznim kodzie
genetycznym. Zeby nie było, że się z Tobą kłócę to najczęściej jest to
samiec alpha. Na szczycie stada zawsze znajdował się samiec o najlepszym
zestawie genów-takim, który umożliwia przetrwanie w danym środowisku i
wydanie zdrowego, płodnego potomstwa. przez milony lat nic się nie zmieniło.

> zesrany beta udaje twardziela ;-)))) Myślą, że są cool ale wszyscy na
> około
> czują smród tylko nie beciarz. Zdumiewające. Becierze są
> boleśnie odrzucani i nic dziwnego, że się denerwują albo boją się podejść
> do
> dziewczyny - smród zesranego beciarza jest potwornie odpychający i żadna
> laska nie jest w stanie zmienić swojej automatycznej reakcji odrzucenia
> choćby nawet chciała. Jednynie koleś może zapanować nad sobą. Nie ma innej
> drogi.

Zauważ, że kobiety odrzucają samców beta nawet jeśli usilnie naśladują oni
samców alpha. Natury nie da się oszukać. Kobieta zawsze "wyczuje"(nawet
dosłownie bo feromony są wyczuwane przez narząd znajdujący się w nosie)
> Co weekend wracają atrakcyjne samotne dziewczyny z dyskotek i pubów
> dramatycznie szukające jakiegoś faceta. Są tak samo spragnione sexu i
> związków jak
> faceci. Zapytane mówią, że generalnie nie ma facetów a tych kilku, których
> jest -są rozchwytywani przez laski. Codziennie do nich podpełza kilku
> zesranych po pachy beciarzy a przecież malują się i zakładają krótkie
> spódniczki
> tylko dla przawdziwych facetów. Nie chcą być mamusią ani psychoterapeutą
> dla
> swojego faceta - pragną faceta, który nie będzie się bał, który jest
> wewnetrznie silny, który nie zatnie się ze zwątpienia w siebie w połowie
> zdejmowania jej majtek i nie zacznie wypatrywać czy aby na pewno dobrze
> robi
> i czy aby to nie spowodowało odrzucenia. To jest wymalowane na twarzy. Sam
> ten akt jest już odrzuceniem. Moment w którym facet czuje się niepewnie to
> moment w którym laska czuje się
> niepewnie - tymczasem laska chce i musi czuć się pewnie i komfortowo.
> Jeżeli
> facet sam sobie we własnej głowie nie jest w stanie zapewnić poczucia
> komfortu, bezpieczeństwa i dominacji bez względu na warunki w około (silny
> swój świat)- to nie ma mowy o atrakcyjnosci.
>
Najpierw musiałbyś zmienić obowiązujące stereotypy. Facet, który podrywa
wiele lasek jest uznawany za macho, laska, która podrywa facetów to kurwa. W
najlepszym wypadku usłyszy, że się nie szanuje. Zapominasz, że są kobiety
dominujące, takie, które bez skrępowania wychodzą z inicjatywą.
Przedstawiłeś typowo męski punkt widzenia.
Trochę go pociełam i uzupełniłam, ale to za mało. Pewnie później jeszcze
siądę i Cie popoprawiam z kobiecego punktu widzenia.
Pozdrawiam

--
Uśmiechnij się
jutro będzie gorzej

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2006-01-04 21:56:20

Temat: Re: Sprzedana
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43bc4180$0$17939$f69f905@mamut2.aster.pl...

> I nagle zaczęłam myśleć (cytat z moich myśli)
> "Czego ja kurwa jeszcze chcę?

- rozumiem :-) Gdybym wiedział to nie pytałbym o to w ten sposób "co
musiałoby się stać itd" tylko zapytałbym jak Bluzgacz: "czego Ty kurwa
jeszcze chesz?" Zawsze się czegoś człowiek nauczy...:-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2006-01-04 22:52:00

Temat: Re: Sprzedana
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dphgbl$as8$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:43bc4180$0$17939$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> I nagle zaczęłam myśleć (cytat z moich myśli)
>> "Czego ja kurwa jeszcze chcę?
>
> - rozumiem :-) Gdybym wiedział to nie pytałbym o to w ten sposób "co
> musiałoby się stać itd" tylko zapytałbym jak Bluzgacz: "czego Ty kurwa
> jeszcze chesz?" Zawsze się czegoś człowiek nauczy...:-)
>
A wiesz, że to by chyba pomogło? To tylko kwestia wyczucia. Czasem trzeba
podejść do innego człowieka delikatnie, a czasem go opieprzyć, żeby zaczął
myśleć.
W końcu człowiek uczy się całe życie (a umiera głupi).
Pozdrawiam
(to w nawiasie to tylko dokończenie myśli).

--
Uśmiechnij się
jutro będzie gorzej

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2006-01-05 18:11:51

Temat: Re: Sprzedam dusze..(zyciowa historia)
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43bc4180$1$17939$f69f905@mamut2.aster.pl...

> Tutaj wchodzi zachowanie, ale samiec alpha nie koniecznie jest tym, który
> posiada optymalny zestaw genów.

- w to już się nie zagłębiam, bo nawet nie wiem pod jakim względem miały by
być optymalne.

> Omińmy poczucie bezpieczeństwa i skupmy się na pobudzeniu seksualnym.
Znowu
> wchodzą feromony. Znalezienie osobnika o odpowiedznich genach wywołuje
> podniecenie-na zasadzie "to jest facet z którym chcę mieć dzieci".

- ja to widzę inaczej. Wszystko sprowadzam do wewnętrznej gry faceta (przy
idealnym założeniu, że laska w danym momencie się nie zmienia).

> > Chłopcy grzeczie wychowani przez mamusię raczej na to sami nie wpadną.
> > A wiesz dlaczego osoba mająca zerowe zainteresowanie u dziewczyn myśli o
> > sobie "jestem psem"?
>
> A może jest odwrotnie? Ktoś myśli o sobie "jestem psem" i dlatego nie ma
> powodzenia u kobiet?

- wydaje mi się, że najpierw ktoś jest zgnojony, że świat odbiera z niskiej
perspektywy a potem na bazie obserwacji powstaje opis łączony z tym jak
człowiek z permanentnie niskim statusem się czuje.

> >> Hehe on byl raczej malo dominujacy. Ale mial to "coś" i nie chodzi mi o
> >> zawartosc spodni (choc to tez).
> >
> > - to "coś" jest napisane na twarzy faceta tak samo
> > jak złość, smutek, kombinowanie, poczucie, że nie jest się dość dobrym i
> > wszystko inne... Odzwierciedla jego wewnętrzny stan. Zmianę stanu widać
> > natychmiast.
>
> No cóż to "coś" to nie wyraz twarzy. Raczej postawa.

- to po co zawsze gapicie się w oczy skoro tylko postawa? Jedno i drugie
jest sprzężone ze stanem.

> Widzisz. Kobiety na pierwszym miejscu szukają samców o odpowiedznim kodzie
> genetycznym. Zeby nie było, że się z Tobą kłócę to najczęściej jest to
> samiec alpha. Na szczycie stada zawsze znajdował się samiec o najlepszym
> zestawie genów-takim, który umożliwia przetrwanie w danym środowisku i
> wydanie zdrowego, płodnego potomstwa. przez milony lat nic się nie
zmieniło.

- a nic o tym nie wspominałem wcześniej? ;-) Dobra, pewnie w innym wątku
było.


> Zauważ, że kobiety odrzucają samców beta nawet jeśli usilnie naśladują oni
> samców alpha. Natury nie da się oszukać. Kobieta zawsze "wyczuje"

- zauważyłem, nawet co nieco o tym pisałem ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2006-01-05 22:06:18

Temat: Re: Sprzedam dusze..(zyciowa historia)
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dpjnjr$hon$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:43bc4180$1$17939$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> Tutaj wchodzi zachowanie, ale samiec alpha nie koniecznie jest tym, który
>> posiada optymalny zestaw genów.
>
> - w to już się nie zagłębiam, bo nawet nie wiem pod jakim względem miały
> by
> być optymalne.
>
Zapomniałam się trochę.(na codzień przebywam z biologami, więc wystarczy
rzucić hasło i wszyscy wiedzą) Chodzi o zestaw genów jak najbardziej
odbiegający od puli genowej kobiety a tym samym wykluczający pokrewieństwo i
zapewniający uniknięcie wad genetycznych u potomstwa.

>> Omińmy poczucie bezpieczeństwa i skupmy się na pobudzeniu seksualnym.
> Znowu
>> wchodzą feromony. Znalezienie osobnika o odpowiedznich genach wywołuje
>> podniecenie-na zasadzie "to jest facet z którym chcę mieć dzieci".
>
> - ja to widzę inaczej. Wszystko sprowadzam do wewnętrznej gry faceta (przy
> idealnym założeniu, że laska w danym momencie się nie zmienia).
>
Oczywiście jeśli facet ma wysoką samoocenę i potrafi "pokazać" kobiecie, że
jest "naj" to ona na niego poleci. Ale jeśli potem okaże się sierotą to
pomimo wysokiego mniemania dostanie kosza.

>> > Chłopcy grzeczie wychowani przez mamusię raczej na to sami nie wpadną.
>> > A wiesz dlaczego osoba mająca zerowe zainteresowanie u dziewczyn myśli
>> > o
>> > sobie "jestem psem"?
>>
>> A może jest odwrotnie? Ktoś myśli o sobie "jestem psem" i dlatego nie ma
>> powodzenia u kobiet?
>
> - wydaje mi się, że najpierw ktoś jest zgnojony, że świat odbiera z
> niskiej
> perspektywy a potem na bazie obserwacji powstaje opis łączony z tym jak
> człowiek z permanentnie niskim statusem się czuje.
>
Krótko mówiąc jak facet trafi na laskę (jedną na której mu zależy) która go
zdołuje to zdobywa (w swoim odczuciu) status społeczny psa i tak jest
odbierany przez resztę kobiet. Pozostaje kwestia czy uda się biedakowi
wygrzebać.
>> >> Hehe on byl raczej malo dominujacy. Ale mial to "coś" i nie chodzi mi
>> >> o
>> >> zawartosc spodni (choc to tez).
>> >
>> > - to "coś" jest napisane na twarzy faceta tak samo
>> > jak złość, smutek, kombinowanie, poczucie, że nie jest się dość dobrym
>> > i
>> > wszystko inne... Odzwierciedla jego wewnętrzny stan. Zmianę stanu widać
>> > natychmiast.
>>
>> No cóż to "coś" to nie wyraz twarzy. Raczej postawa.
>
> - to po co zawsze gapicie się w oczy skoro tylko postawa? Jedno i drugie
> jest sprzężone ze stanem.
>
W końcu oczy są zwierciadłem duszy. Nawet najlepszego aktora zdradzą oczy.
Stąd kobiety czerpią wiekszość wiedzy o facecie. (Najszybszy sposób
spławienia kobiety to nie patrzeć jej w oczy-sama ucieknie).
>> Widzisz. Kobiety na pierwszym miejscu szukają samców o odpowiedznim
>> kodzie
>> genetycznym. Zeby nie było, że się z Tobą kłócę to najczęściej jest to
>> samiec alpha. Na szczycie stada zawsze znajdował się samiec o najlepszym
>> zestawie genów-takim, który umożliwia przetrwanie w danym środowisku i
>> wydanie zdrowego, płodnego potomstwa. przez milony lat nic się nie
> zmieniło.
>
> - a nic o tym nie wspominałem wcześniej? ;-) Dobra, pewnie w innym wątku
> było.
>
>
Może gdzieś wspomniałeś. Z czystego lenistwa (nie chce mi się chwilowo
szukać) uzupełniam.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2006-01-05 22:15:44

Temat: Re: Sprzedam dusze..(zyciowa historia)
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dph4h7$gp6$1@atlantis.news.tpi.pl...
> - to "coś" jest napisane na twarzy faceta tak samo
> jak złość, smutek, kombinowanie, poczucie, że nie jest się dość dobrym i
> wszystko inne... Odzwierciedla jego wewnętrzny stan.
[ciach]
A i jeszcze jedno. Najwyraźniej zrobiłeś (ja to tak odebrałam) złe
założenie, że mój "wymarzony" był samcem alpha. Trzeba tu uzupełnić, że nie
był. Zresztą żaden z moich facetów (w znaczeniu tych z którymi byłam) nie
był alpha. To wynika z tego że to ja jestem dominująca i pewnie byśmy się
pozagryzali. Próbowałam być z jednym alpha, ale po godzinie dla wspólnego
bezpieczeństwa zrezygnowaliśmy. Mój "wymarzony" był totalną sierotą.
Zdominowanie go zajęło mi dwa tygodnie. Typowego alpha ŻADNA kobieta nie
okręci sobie dookoła palca.
Pozdrawiam

--
Uśmiechnij się
jutro będzie gorzej

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2006-01-05 23:49:36

Temat: Re: Sprzedam dusze..
Od: Relpp <n...@m...px> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 28.12.2005 Justyna N <c...@w...pl> napisał/a:

>> nie mów !hop! ;)
> Lepiej dla niego zeby sie nie rozmyslil...

Tak dużo by stracił? Ach ta skromność ;-)

--
Relpp

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


110. Data: 2006-01-05 23:51:17

Temat: Re: Sprzedam dusze..
Od: Relpp <n...@m...px> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 28.12.2005 Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał/a:

>> Lepiej dla niego zeby sie nie rozmyslil...
> Będziesz niewątpliwie fajną żoną ;) - ale mz. najpierw powinnaś załatwić
> *swój* problem z "wymarzonym".

Też tak myślę IMO nie powinno się zaczynać czegoś nowego gdy poprzednie
nie daje spokoju.
--
Relpp

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 14


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jak można pomóc drugiej osobie?
180 stopni
Kolejne "Nienawidze swiat"
syncopa
Co z oczu to z serca! ;)))

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »