Re: Sredniowieczne slodycze
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-16 07:13:45
Temat: Re: Sredniowieczne slodyczeOd: "Magdalena W." <e...@N...interia.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "DJ" <d...@b...com> napisał w wiadomości
> ale moze pomozecie mi znalezc jakis bardziej polski, czy slowianski
> deser rodowodem ze sredniowiecza. Myslalam o sekaczu, ale gdzie mi tam
> do budowania pieca, rozna, itp. :)). Czy ktos ma jakies pomysly?
Ja sie niedawno dowiedzialam od powaznego historyka, naukowca, ze
przysmakiem wielkich mistrzow krzyzackich w Malborku byly ... cukierki
anyzkowe ;-)
Ponoc rachunki swiadcza o tym, ze kupowali ich w Gdansku niemal na tony :)
Pozdrawiam
Magdalena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
1. Data: 2004-03-16 07:59:21
Temat: Re: Sredniowieczne slodyczeOd: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
In <c369f5$5ri$1@korweta.task.gda.pl> Magdalena W. wrote:
>
> przysmakiem wielkich mistrzow krzyzackich w Malborku byly ... cukierki
> anyzkowe ;-)
A co w tym dziwnego?
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-16 12:30:01
Temat: Re: Sredniowieczne slodyczeOd: "Magdalena W." <e...@N...interia.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
> A co w tym dziwnego?
W ilosciach, Wladyslawie :)
Wedle slow historyka, co ksiegi rachunkowe badal, kupowali je w ilosciach
rzedu 20 kilo na miesiac :)
Wiec chyba wszyscy nosili je po kieszeniach i pozerali :)
--
Pozdrawiam
Magdalena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-16 12:47:33
Temat: Re: Sredniowieczne slodyczeOd: "jarek" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Magdalena W." <e...@N...interia.pl> napisał w wiadomości
news:c36siu$55c$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
> > A co w tym dziwnego?
> W ilosciach, Wladyslawie :)
> Wedle slow historyka, co ksiegi rachunkowe badal, kupowali je w ilosciach
> rzedu 20 kilo na miesiac :)
> Wiec chyba wszyscy nosili je po kieszeniach i pozerali :)
A ja zastanawiam się, czy nie ma to związku z warunkami w jakich żyli.
Wystarczy pojechać na jesieni do Malborka i przejść się korytarzami, gdzie
przeciągi głowę urywają. Anyżek ma własności lecznicze. Może tędy wiedzie
wyjaśnienie tajemnicy?
JM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-16 13:08:13
Temat: Re: Sredniowieczne slodyczeOd: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
In <c36siu$55c$1@korweta.task.gda.pl> Magdalena W. wrote:
>
> Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
>> A co w tym dziwnego?
> W ilosciach, Wladyslawie :)
> Wedle slow historyka, co ksiegi rachunkowe badal, kupowali je w
> ilosciach rzedu 20 kilo na miesiac :)
To był wielki zamek, licznie zamieszkały, stale goszczący przybyszów z
całego świata. 20 kilo miesięcznie nie wydaje mi wielką ilością,
zwłaszcza, jeżeli wiadomo ile w tamtych czasach się jadało.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-16 13:10:39
Temat: Re: Sredniowieczne slodyczeOd: "jarek" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:20040316140815682+0100@news.onet.pl...
> To był wielki zamek, licznie zamieszkały, stale goszczący przybyszów z
> całego świata. 20 kilo miesięcznie nie wydaje mi wielką ilością,
> zwłaszcza, jeżeli wiadomo ile w tamtych czasach się jadało.
Zwełaszcze, że żarli ordynarne jedzenie w dużych ilościach, to i cukiereczek
anyżkowy w drodze do gdaniska przyjemnie robił
JM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |