Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpinternet.pl!nemesis.news.tpi.pl!atlantis.news
.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... zzz" <a...@p...not.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Stare podworko
Date: Sat, 16 Dec 2006 18:18:18 +0100
Organization: -...@o...eu-----------
Lines: 111
Message-ID: <e...@G...h0f132486.invalid>
References: <ebpl38$eso$1@inews.gazeta.pl> <ek96h5$dkj$2@atlantis.news.tpi.pl>
<ekd32a$nnq$2@atlantis.news.tpi.pl> <ekfbfh$4a5$2@atlantis.news.tpi.pl>
<ekku57$i3i$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e...@G...h5b925da4.invalid>
<ekniv2$o21$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e...@G...h35aecbc0.invalid>
<el1km5$jj1$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e...@G...h73534844.invalid>
<elmng1$rmn$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e...@G...h1d8b2b60.invalid>
<elulfq$s3i$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pb16.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1166289981 25980 217.99.238.16 (16 Dec 2006 17:26:21
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 16 Dec 2006 17:26:21 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:357542
Ukryj nagłówki
"Washington Irving" w news:elulfq$s3i$1@nemesis.news.tpi.pl...
/.../
> > Staję niemal na głowie, by te mgliste złudzenia jednak ubierać
> > w szaty przyzwoitości, a tu psiakrwa rozdrapane, zdarte,
> > obnażone...;)
> Teraz się wycofuj, jak już mnie prawie przekonałeś. ;)))
;). Widać coś mnie musiało porządnie rozproszyć.
/.../
> > Ciekawe, [co to będzie] gdy wszyscy dadzą się tak ściągnąć
> > i nie będzie już żadnych marzycieli, co?
> > Całe szczęście, to niemożliwe :). Każda tendencja do utrwalania się
> > mono~tonii, musi na powrót wygenerować mono~tonię kompatybilną,
> > czyli tę o przeciwnym znaku.
> Święte słowa. Niemożliwe i bardzo dobrze, bo co komu po świecie,
> gdzie wszyscy myślą tak samo. :)
Poszedłbym nawet dalej. Gdyby jakimś cudem można było zrealizować
ideę brata Judy, to znaczy zbratanie wszystkich ludzi w jednomyślności -
byłoby to równoznaczne z zagładą gatunku. Całe szczęście takie zapędy
są eliminowane przez samą naturę. Gdy tylko gdzieś pojawia się zalążek
jednomyślności, tym łatwiej zakwitnie na takim gruncie myśl odmienna.
Oznacza to tylko jedno - jednomyślność może istnieć tylko w izolowanych
KOKONACH. Izolowanych od innych kokonów czy też innych skupisk
materii. Jakakolwiek próba połączenia dwóch różnych kokonów na stałe,
niechybnie wyzwoli masę energii, która może tylko jedno - wytworzyć
nowy kokon, podobny mniej więcej po połowie do każdego z poprzednich.
Ale więc nigdy taki sam i nigdy jednorodny.
Między innymi to właśnie dzieje się pod kontrolą natury w procesie
... hmmm... prokreacji?
A wiesz może bracie, co to jest Natura?
/.../
> > To może jednak zrzucę maskę i zapytam:
> > znajdziesz tam jaką mansardę u siebie, którą mógłbyś wynająć na
> > mój teleskop? Roztaczasz tyle ponętnych wizji, że trudno się oprzeć.
> Zaradzę Ci Bracie moje marzenia, a mam nadzieję, że nawet
> plany, tyle że jeszcze bez daty realizacji.
Zamieniam się w słuch - wszyscy mamy jakieś marzenia i plany,
kto wie, może i podobne...:)
> Mam zamiar kiedyś
> osiąść na jakimś pustkowiu. Prawdziwym pustkowiu, a nie na jakimś
> przedmieściu, gdzie z jednej strony jest piękny widok, a z drugiej
> rafineria ropy naftowej, a w nocy słychać przejeżdżające pociągi.
A są jeszcze na ziemi inne miejsca?
> Chatka z kominkiem, za to bez
> prądu, gazu, telefonu, inkasentów, listonoszy i takich tam.:)
> Do najbliższego sąsiada, żeby było
> tak z kilka kilometrów. I gdybyś to był Ty brat, to byłbym
> zachwycony. Ot tak żeby można było od czasu do czasu do
> kogo wpaść, schlać się po bożemu, nie żadnym tam banderolowanym
> świństwem tylko wiśniową nalewką, na bazie własnego bimbru np. :)
> I pogadać o świecie, życiu... niszach przeróżnych...
Wiesz - zaczynam rozumieć skandynawów. Może tam jest nasze miejsce?
Bo przyznać muszę, że takie same marzenia chodzą mi po głowie.
Do tego jeszcze duża, słodka woda, łódź, wielkie lasy dookoła...
sztucer/strzelba koniecznie.
> Można by się gapić na drzewa, gwiazdy, zachody słońca,
> ogień w kominku. Czytać mądre księgi.
> Raz na kilka miesięcy machnąć się do
> jakiegoś marketu, po cukier, środek na kleszcze, papier
> toaletowy i jakieś inne potrzebne rzeczy :))).
> A kiedyś w spokoju spłacić dług naturze.
> Bez żadnych respiratorów, namiotów tlenowych i walenia
> prądem, żeby przywrócić akcje serca.
Ciekawe czy tylko my jesteśmy takimi marzycielami.
Ciekawe czemu tak niewielu się to udaje zrealizować...
> Mógłbym jeszcze raz do roku na kilka dni wybrać się
> do Krakowa, wciągnąć w płuca trochę spalin, pooglądać ludzi,
> tak żeby się upewnić, że to inni mają beznadziejnie. !)))
No, wszystko się zgadza. Aż trudno uwierzyć, brat.
Czy to czasem nie zbyt niebezpieczne - myśleć tak samo?
/.../
> WI.
All
|