« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2010-09-07 19:22:28
Temat: Re: Starośćzażółcony pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:i612ar$c0p$7@node2.news.atman.pl...
>
>> Obiecałam jej, że ochrzczę dzieci. Ochrzczę.
>> Dzisiaj mój brat ochrzcił swojego pierworodnego. To ta druga sytuacja.
>> Mam nadzieję, że spełnię daną obietnicę.
>> I mam nadzieję, ze babcia będzie w tym uczestniczyć.
>
> Wydaje mi się, że często jest tak, że widzimy, iż w naszym życiu
> nadchodzi czas na ważne decyzje. Dla wielu ludzi decyzja
> o chrzcie nie jest żadną decyzją - w ogóle nie ma kwestii.
> Inni jednak zauważają, że nie jest to sprawa błaha, dostrzegają jej
> symbolikę, traktują jako prawdziwe zobowiązanie, obietnicę.
> Rozumieją, że decyzja ta, jeśli ma wnosić w nasze życie jakąś
> siłę a nie słabość - musi mieć 'wkład' w posatci poczucia brania
> odpowiedzialności, świadomości trudnego wyboru - nie tylko za siebie.
> W takich trudnych decyzjach zawsze jest coś 'za' i coś 'przeciw'.
> To zmaganie. I często decyzję ostatecznie podejmujemy znajdując
> dla niej wiarygodnego patrona. Opiekuna. Dobrego Ducha.
> Ważne IMHO jest to, by patronat był o ile to możliwe 'z krwi i kości'
> (kiedy decyzja jest podejmowana). By był patronem 'osobistego,
> silnego związku'.
>
> Oby jak najwięcej takich osób, jak Twoja Babcia mieszkało
> w naszych sercach ;)
Dziękuję Redi.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2010-09-07 19:27:16
Temat: Re: StarośćOdmieniony Druch pisze:
> "zażółcony" <z...@o...pl> wrote in message
> news:i6285a$euu$1@news.onet.pl...
>
>> W takich trudnych decyzjach zawsze jest coś 'za' i coś 'przeciw'.
>> To zmaganie. I często decyzję ostatecznie podejmujemy znajdując
>> dla niej wiarygodnego patrona. Opiekuna. Dobrego Ducha.
>> Ważne IMHO jest to, by patronat był o ile to możliwe 'z krwi i kości'
>> (kiedy decyzja jest podejmowana). By był patronem 'osobistego,
>> silnego związku'.
>>
>> Oby jak najwięcej takich osób, jak Twoja Babcia mieszkało
>> w naszych sercach ;)
>
> Czytam Wasze odpowiedzi i
> fajne jest to jak roznie mozna widziec ta sama rzeczywistosci.
> Twoja odpowiedz mi sie podoba, bo widzisz w tym trudna decyzje,
> ktore sie w zyciu podejmuje (chrzest, slub)
> widzisz dopowiedzialnosc. Milo.
To jest ogromna odpowiedzialność, ponieważ podejmując decyzję o chrzcie,
przyjmuję również obowiązki, które wynikają z tego aktu.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2010-09-07 19:32:12
Temat: Re: StarośćW dniu 2010-09-07 20:58, Qrczak pisze:
> Dnia 2010-09-07 19:50, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Nie: tylko i wyłącznie z pragmatyką - zdobyciem maksymalnej pewności,
>> że to
>> konkretne dziecko będzie dzieckiem tego konkretnego ojca (w szczególności
>> Boga), bo nigdy nie ma takiej pewności, jeśli kobieta nie jest dziewicą w
>> momencie poczęcia. I jest to zwyczajna, logiczna zasada życiowa, którą
>> kierowano się (i nadal się kieruje) i powinno kierować.
> No ale to sporo szczęścia trzeba mieć, żeby tak trafić od pierwszego
> strzału.
To jedno. A drugie - czy Bóg naprawdę wątpi jak człowiek i nie może mieć
tej pewności, więc stosuje ten zwykły ludzki pragmatyzm? Szczerze
wątpię. ;) Wyjaśnienie może i dobre dla dwunastolatka. ;)
Jak to się czasem można pięknie zakałapućkać.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2010-09-07 19:37:43
Temat: Re: Starośćmedea pisze:
> W dniu 2010-09-07 20:58, Qrczak pisze:
>> Dnia 2010-09-07 19:50, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>
>>> Nie: tylko i wyłącznie z pragmatyką - zdobyciem maksymalnej pewności,
>>> że to
>>> konkretne dziecko będzie dzieckiem tego konkretnego ojca (w
>>> szczególności
>>> Boga), bo nigdy nie ma takiej pewności, jeśli kobieta nie jest
>>> dziewicą w
>>> momencie poczęcia. I jest to zwyczajna, logiczna zasada życiowa, którą
>>> kierowano się (i nadal się kieruje) i powinno kierować.
>
>> No ale to sporo szczęścia trzeba mieć, żeby tak trafić od pierwszego
>> strzału.
>
> To jedno. A drugie - czy Bóg naprawdę wątpi jak człowiek i nie może mieć
> tej pewności, więc stosuje ten zwykły ludzki pragmatyzm? Szczerze
> wątpię. ;) Wyjaśnienie może i dobre dla dwunastolatka. ;)
>
> Jak to się czasem można pięknie zakałapućkać.
Powiedz mi lepiej, co z drugim albo trzecim dzieckiem?! Sąsiada, listonosza?
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2010-09-07 19:42:18
Temat: Re: StarośćW dniu 2010-09-07 21:37, Paulinka pisze:
> medea pisze:
>> W dniu 2010-09-07 20:58, Qrczak pisze:
>>> Dnia 2010-09-07 19:50, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>>> Nie: tylko i wyłącznie z pragmatyką - zdobyciem maksymalnej pewności,
>>>> że to
>>>> konkretne dziecko będzie dzieckiem tego konkretnego ojca (w
>>>> szczególności
>>>> Boga), bo nigdy nie ma takiej pewności, jeśli kobieta nie jest
>>>> dziewicą w
>>>> momencie poczęcia. I jest to zwyczajna, logiczna zasada życiowa, którą
>>>> kierowano się (i nadal się kieruje) i powinno kierować.
>>
>>> No ale to sporo szczęścia trzeba mieć, żeby tak trafić od pierwszego
>>> strzału.
>>
>> To jedno. A drugie - czy Bóg naprawdę wątpi jak człowiek i nie może
>> mieć tej pewności, więc stosuje ten zwykły ludzki pragmatyzm? Szczerze
>> wątpię. ;) Wyjaśnienie może i dobre dla dwunastolatka. ;)
>>
>> Jak to się czasem można pięknie zakałapućkać.
>
> Powiedz mi lepiej, co z drugim albo trzecim dzieckiem?! Sąsiada,
> listonosza?
Drugiego nigdy nie możesz być pewna! A on pewny tym bardziej! Dlatego
wszyscy skupiają się tak bardzo na pierworodnych. Już teraz wiesz,
dlaczego pięciozłotówkę połkniętą przez trzecie dziecko odlicza mu się
od kieszonkowego - bo nigdy nie ma pewności, czy połknięty majątek
zostanie w rodzinie.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2010-09-07 19:45:57
Temat: Re: Starośćmedea pisze:
> W dniu 2010-09-07 21:37, Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>> W dniu 2010-09-07 20:58, Qrczak pisze:
>>>> Dnia 2010-09-07 19:50, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>>>> Nie: tylko i wyłącznie z pragmatyką - zdobyciem maksymalnej pewności,
>>>>> że to
>>>>> konkretne dziecko będzie dzieckiem tego konkretnego ojca (w
>>>>> szczególności
>>>>> Boga), bo nigdy nie ma takiej pewności, jeśli kobieta nie jest
>>>>> dziewicą w
>>>>> momencie poczęcia. I jest to zwyczajna, logiczna zasada życiowa, którą
>>>>> kierowano się (i nadal się kieruje) i powinno kierować.
>>>
>>>> No ale to sporo szczęścia trzeba mieć, żeby tak trafić od pierwszego
>>>> strzału.
>>>
>>> To jedno. A drugie - czy Bóg naprawdę wątpi jak człowiek i nie może
>>> mieć tej pewności, więc stosuje ten zwykły ludzki pragmatyzm? Szczerze
>>> wątpię. ;) Wyjaśnienie może i dobre dla dwunastolatka. ;)
>>>
>>> Jak to się czasem można pięknie zakałapućkać.
>>
>> Powiedz mi lepiej, co z drugim albo trzecim dzieckiem?! Sąsiada,
>> listonosza?
>
> Drugiego nigdy nie możesz być pewna! A on pewny tym bardziej! Dlatego
> wszyscy skupiają się tak bardzo na pierworodnych. Już teraz wiesz,
> dlaczego pięciozłotówkę połkniętą przez trzecie dziecko odlicza mu się
> od kieszonkowego - bo nigdy nie ma pewności, czy połknięty majątek
> zostanie w rodzinie.
LOL
Masz u mnie piątaka za poprawienie nastroju ;)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2010-09-07 19:47:38
Temat: Re: StarośćDnia 2010-09-07 21:45, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> medea pisze:
>> W dniu 2010-09-07 21:37, Paulinka pisze:
>>> medea pisze:
>>>> W dniu 2010-09-07 20:58, Qrczak pisze:
>>>>> Dnia 2010-09-07 19:50, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>
>>>>>> Nie: tylko i wyłącznie z pragmatyką - zdobyciem maksymalnej pewności,
>>>>>> że to
>>>>>> konkretne dziecko będzie dzieckiem tego konkretnego ojca (w
>>>>>> szczególności
>>>>>> Boga), bo nigdy nie ma takiej pewności, jeśli kobieta nie jest
>>>>>> dziewicą w
>>>>>> momencie poczęcia. I jest to zwyczajna, logiczna zasada życiowa,
>>>>>> którą
>>>>>> kierowano się (i nadal się kieruje) i powinno kierować.
>>>>
>>>>> No ale to sporo szczęścia trzeba mieć, żeby tak trafić od pierwszego
>>>>> strzału.
>>>>
>>>> To jedno. A drugie - czy Bóg naprawdę wątpi jak człowiek i nie może
>>>> mieć tej pewności, więc stosuje ten zwykły ludzki pragmatyzm? Szczerze
>>>> wątpię. ;) Wyjaśnienie może i dobre dla dwunastolatka. ;)
>>>>
>>>> Jak to się czasem można pięknie zakałapućkać.
>>>
>>> Powiedz mi lepiej, co z drugim albo trzecim dzieckiem?! Sąsiada,
>>> listonosza?
>>
>> Drugiego nigdy nie możesz być pewna! A on pewny tym bardziej! Dlatego
>> wszyscy skupiają się tak bardzo na pierworodnych. Już teraz wiesz,
>> dlaczego pięciozłotówkę połkniętą przez trzecie dziecko odlicza mu się
>> od kieszonkowego - bo nigdy nie ma pewności, czy połknięty majątek
>> zostanie w rodzinie.
>
> LOL
> Masz u mnie piątaka za poprawienie nastroju ;)
Ta pięciozłotówka to pozostałość po starszym czy młodszym?
Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2010-09-07 19:49:44
Temat: Re: StarośćQrczak pisze:
> Dnia 2010-09-07 21:45, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> medea pisze:
>>> W dniu 2010-09-07 21:37, Paulinka pisze:
>>>> medea pisze:
>>>>> W dniu 2010-09-07 20:58, Qrczak pisze:
>>>>>> Dnia 2010-09-07 19:50, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>
>>>>>>> Nie: tylko i wyłącznie z pragmatyką - zdobyciem maksymalnej
>>>>>>> pewności,
>>>>>>> że to
>>>>>>> konkretne dziecko będzie dzieckiem tego konkretnego ojca (w
>>>>>>> szczególności
>>>>>>> Boga), bo nigdy nie ma takiej pewności, jeśli kobieta nie jest
>>>>>>> dziewicą w
>>>>>>> momencie poczęcia. I jest to zwyczajna, logiczna zasada życiowa,
>>>>>>> którą
>>>>>>> kierowano się (i nadal się kieruje) i powinno kierować.
>>>>>
>>>>>> No ale to sporo szczęścia trzeba mieć, żeby tak trafić od pierwszego
>>>>>> strzału.
>>>>>
>>>>> To jedno. A drugie - czy Bóg naprawdę wątpi jak człowiek i nie może
>>>>> mieć tej pewności, więc stosuje ten zwykły ludzki pragmatyzm? Szczerze
>>>>> wątpię. ;) Wyjaśnienie może i dobre dla dwunastolatka. ;)
>>>>>
>>>>> Jak to się czasem można pięknie zakałapućkać.
>>>>
>>>> Powiedz mi lepiej, co z drugim albo trzecim dzieckiem?! Sąsiada,
>>>> listonosza?
>>>
>>> Drugiego nigdy nie możesz być pewna! A on pewny tym bardziej! Dlatego
>>> wszyscy skupiają się tak bardzo na pierworodnych. Już teraz wiesz,
>>> dlaczego pięciozłotówkę połkniętą przez trzecie dziecko odlicza mu się
>>> od kieszonkowego - bo nigdy nie ma pewności, czy połknięty majątek
>>> zostanie w rodzinie.
>>
>> LOL
>> Masz u mnie piątaka za poprawienie nastroju ;)
>
> Ta pięciozłotówka to pozostałość po starszym czy młodszym?
To moja wartość dodana. Starszemu tylko baterię zegarkową z nosa
wyjęłam, ale to mało warte, więc nie oferuję.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2010-09-07 22:50:32
Temat: Re: StarośćBył to dzień 07-wrzesień-10, kiedy medea otworzył usta i usenet napełnił
się słów muzyką:
> Ewa
Jednak na dłużej? :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2010-09-08 06:38:32
Temat: Re: Starość
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:i661ht$l1v$1@node1.news.atman.pl...
> Obietnica dana babci nie została złożona pod wpływem jej pragnień, ale
> dzięki rozmowie z nią, czym jest chrzest.
> Nigdy nie przestałam wierzyć w Boga. Moje osobiste przekonania i dążenia
> kolidują z obecnym kształtem Kościoła. Stąd dotychczasowy opór przed
> chrztem. Babcia potrafiła ten opór przełamać, pokazując co tak naprawdę
> jest ważne.
> Gdybym postępowała w życiu, kierując się zasadą wilk syty i owca cała,
> ochrzciłabym dzieci już dawno, zapewniając otoczeniu święty spokój.
He, he ... No i proszę ... Dylematy podobne jak mój ślub kościelny.
Wzięliśmy z żoną po 10 latach po cywilnym. Fajnie było mieć drugi ślub
z dwom dzieciami pałętającymi się przy nogach ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |