> W dzieciństwie miałam do czynienia z dentystą -sadystą, zraziłam się tak,
że
> już wiele lat nie
> odwiedzam gabinetu
(...)
He, właśnie mija 20 lat od pierwszej mojej wizyty u dentysty - takiej z
borowaniem i innymi atrakcjami (syn szczęściarz ma lepsze zęby, bo jest
akurat w takim wieku jak ja wówczas, a wszystko pięknie się mu trzyma).
Na przestanie się bania grzebania przy zębach najlepszy jest dobry dentysta.
Ja mam w Szczecinie taką kobietę, przy której nawet znieczuleń nie trzeba.

Prawda też jest taka, że jak się zacznie już regularnie chodzić do dentysty,
ma się coś za sobą, a dentysta jest dobry - strach mija. Bo przeważnie jest
tak, że dużo rzeczy sobie 'przed' wyobrażamy, a na miejscu okazuje się, że
jest to do przeżycia.
Zatem, może na początek dobrze byłoby gdybyś wyleczyła sobie mniejszy
ubytek, tak dla oswojenia.

pozdr.
Asmira