« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2006-02-15 16:30:30
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojca"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:dsutlb$ka9$1@news.onet.pl...
> Są jednak czasopisma, które można by uznać za na poziomie i doznać
> ogromnego
> szoku.
> Albo Wprost, albo Newsweek wypuścił latem ubiegłego roku duży
> kilkustronicowy artykuł, który mówił o zabawach seksualnych młodzieży. To
> było gorsze od Bravo...
e tam, ja sie niezle posmialam z wyrazen seksulanych wspolczesnej polskiej
mlodziezy :))
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2006-02-15 16:33:08
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojca"Dunia" <d...@n...o2.pl> wrote in message
news:43F2EBAC.7070002@nielubiespamu.o2.pl...
>> Jesli w domu w którym dziecko funkcjonuje "od zawsze" leżą ciekawe i
>> wartościowe czasopisma to ono nie będzie miało chęci sięgać po
>> szmatławce,
>> bo już w wieku 5-6 lat kiedy zaczyna czytać sięgnie po te, które są w
>> domu.
>
> No to albo jestem wyjatkiem, albo obecni tu rodzice zyja w iluzji. Ja tam
> na przyklad kupowalam cala game mlodziezowych czasopism, bynajmniej nie za
> przykladem rodzicow, ale po prostu z ciekawosci, mody, checi poczytania o
> ulubionym zespole itp.
moze dlatego, ze sie odzywaja rodzice plci przeciwnej :)) a chlopcy
zwykle pornole chowaja tak, ze mama nie widzi :)) zyja wiec w uludzie, ze
jedynymi gazetami czytanymi to wlasnie te, ktore od zawsze leza w domu
czy tez w kibelku.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2006-02-15 16:33:41
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojcaAlf/red/ <a...@g...com> napisał(a):
> Ten że dzwoni posłaniec z paczką ale się nie
> spodziewałaś, więc on chce zadzwonić do centrali wyjaśnić, i prosi o
> użyczenie telefonu, i to przekierowuje gdzieś a potem jeszcze gdzieś, co
> kosztuje 320zł za minutę.
No, panika była jakiś czas temu :)
Nawet ja sie w to zagłębiłam, ale coś mi nie pasowało i uznałam za
fake.
> on topic: tak, Victor.
> A gdzie dawne Płomyki, Filipinki i inne takie? (pytanie niestety retoryczne)
Widzę niszę rynkową. Hm.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2006-02-15 16:38:40
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojca"Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> wrote in
message news:dsup62$h3c$1@news2.ipartners.pl...
> Pewnie mieli, ale odrzucili z niesmakiem, bo ich takie rzeczy zwyczajnie
> nie
> interesują.
> Natomiast kiedyś w łazience w koszu na brudną bieliznę znalazłam
> "Playboy-a"
> sprzed kilku lat.
> Ale po cichu się pośmieliśmy z mężem i nawet nic nie mówiliśmy chłopakom.
> W końcu normalne, że dorastają.
no wlasnie, wiec dziewczyny czytaja cos innego, po Playboy z kolei
ich nie interesuje. w koncu normalne, ze dziewczynki tez dorastaja...
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2006-02-15 16:39:08
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojcaKatarzyna Kulpa napisał(a):
>>
>> No jasne, te wszystkie patologie wynikają z niewytłumaczenia
>> dzieciom że nie należy się bić, nie należy pić, dawac sobie w żyłę
>> etc. Wszyscy złodzieje, alkoholicy, narkomani, gwałciciele po prostu
>> nie wiedzą że to jest złe i głupie.
>
> gdyby zostali wychowani w poczuciu, ze te wszystkie
> rzeczy sa niewlasciwe, nie robiliby ich. najwyrazniej ktos im
> tego nie "wytlumaczyl".
A że fakty mówią inaczej to tym gorzej dla faktów ?
>> Przejdź się po więzieniach, wytłumacz i od razu zapanuje raj.
>
>
> na wychowywanie doroslego czlowieka zazwyczaj jest juz za pozno.
>
>> Poza tym ciekawy jest obraz dziecka który tu kreślisz : kiedy tato
>> mu mówi że coś jest głupie to jest autorytetem (i dziecko natychmiast
>> odrzuca opinie grupy rówieśniczej), a jak zakazuje to z miejsca
>> autorytetem być przestaje ?
>
>
> autorytet nie bierze sie z zakazow, bo zakazy to tylko slowa
> poparte sila.
> jesli sam jestes pijakiem, to zakaz picia nie uchroni twoich dzieci
> od pojscia za twoim przykladem.
Skąd więc się biorą przestępcy z tzw "dobrych domów" ?
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2006-02-15 16:41:41
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojcaAdam Moczulski wrote:
> Katarzyna Kulpa napisał(a):
>
>>> No jasne, te wszystkie patologie wynikają z niewytłumaczenia
>>> dzieciom że nie należy się bić, nie należy pić, dawac sobie w żyłę
>>> etc. Wszyscy złodzieje, alkoholicy, narkomani, gwałciciele po prostu
>>> nie wiedzą że to jest złe i głupie.
>>
>> gdyby zostali wychowani w poczuciu, ze te wszystkie
>> rzeczy sa niewlasciwe, nie robiliby ich. najwyrazniej ktos im
>> tego nie "wytlumaczyl".
>
>
> A że fakty mówią inaczej to tym gorzej dla faktów ?
ktore fakty i co mowia?
>> autorytet nie bierze sie z zakazow, bo zakazy to tylko slowa
>> poparte sila.
>> jesli sam jestes pijakiem, to zakaz picia nie uchroni twoich dzieci
>> od pojscia za twoim przykladem.
>
>
> Skąd więc się biorą przestępcy z tzw "dobrych domów" ?
a co to sa "dobre domy"?
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2006-02-15 16:46:24
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojcamiranka napisał(a):
>
>>Poza tym ciekawy jest obraz dziecka który tu kreślisz : kiedy tato mu
>>mówi że coś jest głupie to jest autorytetem (i dziecko natychmiast
>>odrzuca opinie grupy rówieśniczej), a jak zakazuje to z miejsca
>>autorytetem być przestaje ?
>
> Przeginasz. Nikt tu nic takiego nie napisał. Sam sobie dośpiewałeś.
> Ale w gruncie rzeczy masz rację
Bo jak se sam nie dośpiewam to już nikt mi nie dośpiewa.
> - jeśli rodzic głupio zakazuje (bo dlaczego
> zakazuje, skoro wszyscy koledzy czytają i żyją???) to przestaje być
> autorytetem.
Wystarczy zapytać "jak żyją" ?
> Tylko czy zamiast starać się być dla dziecka absolutnym autorytetem, nie
> lepiej nauczyć je myśleć?
Fajnie. A jak ?
> Na dłuższą metę, myślenie daje lepsze rezultaty.
> Autorytety mają niestety to do siebie, że wcześniej czy później zostają
> obalone.
Przez tych wszystkich kolegów co to piją, biją i żyją ? Tak się składa
że nie zawsze.
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2006-02-15 16:47:11
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojca
"Adam Moczulski" <a...@d...pl> wrote in message
news:dsvifh$lnf$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
> Naprawdę uważacie że dziecko to tylko taka maszynka do mówienia "nie" ?
> Że dziecko nie myśli i nie kalkuluje czy mu się opłaca złamanie jakiegoś
> zakazu, a innego nie ?
A dlaczego ma kombinować, jak łamać zakazy? To coś z tymi zakazami jest nie
tak. Albo z dzieckiem:)
>
> Ona widzi sens w tłumaczeniu że coś jest głupie. A dlaczego to jest
> głupie ? Bo tak.
A gdzie Ty coś takiego wyczytałeś? Przecież to Twoje słowa, nie moje:))))
> Rodzic jak nie jest ślepy, głuchy i pozbawiony węchu (lub kompletnie
> niezainteresowany) to się w końcu dowie. Mam wrażenie że Wasze podejście
> właśnie daje dziecku sygnał : "nie jestem zainteresowany tym co robisz".
Mylisz się grubo. Rzecz polega właśnie na tym, żeby od małego wiedzieć
dokładnie, co dziecko robi i żeby mialo do Ciebie dość zaufania, żeby nie
musiało się z niczym kryć, bo tylko wtedy można na czas zareagować. Zakazy
Ci tu nie pomogą.
> I nie zdajesz sobie sprawy z tego że opinie nastolatka jednak głównie
> bazują na opiniach równolatków, a nie rodziców ?
To zależy jakie ta grupa rówieśnicza ma opinie. Może problem nie polega na
grupie równieśniczej jako takiej, tylko na tym, z JAKIMI kolegami nasze
dziecko ma ochotę się kolegować, jacy ludzie mu imponują i dlaczego. Tu też
proponowałabym proces wychowawczy (NIE ZAKAZY) rozpocząć gdzieś na etapie
piaskownicy.
Owszem, możesz
> przegadać, ale to nie jest równoznaczne z przekonaniem. Co z tego że ja
> potrafię strzelić trzygodzinną pogadankę o wyższości "Władcy pierścieni"
> nad "Eragonem", i tak natępnego dnia to "Eragon" będzie w czytaniu.
Nie umiem Ci odpowiedzieć. Nie wiem, co to jest Eragon i nigdy nie
strzeliłabym swojemu dziecku 3-godzinnego kazania na żaden temat - z prostej
przyczyny: sama też nie znoszę słuchać kazań. Raczej poczytałabym tego
Eragona z dzieckiem, (żeby mu nie zakazywać "bo tak"), posłuchała, co mu się
w nim podoba, podyskutowała, przedstawiła inny punkt widzenia. Może by
pomogło - nie wiem. A może i mnie by się ten Eragon spodobał:))))
Anka & Adam (14 lat)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2006-02-15 16:49:38
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojcaKatarzyna Kulpa napisał(a):
>>>> No jasne, te wszystkie patologie wynikają z niewytłumaczenia
>>>> dzieciom że nie należy się bić, nie należy pić, dawac sobie w żyłę
>>>> etc. Wszyscy złodzieje, alkoholicy, narkomani, gwałciciele po prostu
>>>> nie wiedzą że to jest złe i głupie.
>>>
>>>
>>> gdyby zostali wychowani w poczuciu, ze te wszystkie
>>> rzeczy sa niewlasciwe, nie robiliby ich. najwyrazniej ktos im
>>> tego nie "wytlumaczyl".
>>
>> A że fakty mówią inaczej to tym gorzej dla faktów ?
>
> ktore fakty i co mowia?
Obowiązek szkolny istnieje już od niemal półtorej wieku. W szkołach
wciąż takie rzeczy tłumaczą. A tymczasem efekty tych tłumaczeń są dość
marne.
>>> autorytet nie bierze sie z zakazow, bo zakazy to tylko slowa
>>> poparte sila.
>>> jesli sam jestes pijakiem, to zakaz picia nie uchroni twoich dzieci
>>> od pojscia za twoim przykladem.
>>
>> Skąd więc się biorą przestępcy z tzw "dobrych domów" ?
>
> a co to sa "dobre domy"?
Tam gdzie się nie pije, nie bije, nie kradnie. A wychowankowi takiego
domu się to zdarza. Może zabrakło "słowa popartego siłą" ?
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2006-02-15 16:58:07
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojcamiranka napisał(a):
>>Naprawdę uważacie że dziecko to tylko taka maszynka do mówienia "nie" ?
>>Że dziecko nie myśli i nie kalkuluje czy mu się opłaca złamanie jakiegoś
>>zakazu, a innego nie ?
>
> A dlaczego ma kombinować, jak łamać zakazy? To coś z tymi zakazami jest nie
> tak. Albo z dzieckiem:)
Czyli dziecko które wbrew zakazowi kombinuje jak włożyć gwóźdź do
kontaktu uważasz za nienormalne ?
>>Ona widzi sens w tłumaczeniu że coś jest głupie. A dlaczego to jest
>>głupie ? Bo tak.
>
> A gdzie Ty coś takiego wyczytałeś? Przecież to Twoje słowa, nie moje:))))
Znów musze sobie dośpiewywać.
>>Rodzic jak nie jest ślepy, głuchy i pozbawiony węchu (lub kompletnie
>>niezainteresowany) to się w końcu dowie. Mam wrażenie że Wasze podejście
>>właśnie daje dziecku sygnał : "nie jestem zainteresowany tym co robisz".
>
> Mylisz się grubo. Rzecz polega właśnie na tym, żeby od małego wiedzieć
> dokładnie, co dziecko robi i żeby mialo do Ciebie dość zaufania, żeby nie
> musiało się z niczym kryć, bo tylko wtedy można na czas zareagować. Zakazy
> Ci tu nie pomogą.
Parę dni temu był tu list rodziców który dziecko niewatpliwie ufa,
skoro pozwala sobie "brutalizację ze szkoły przenosić do domu", tylko
jakos nie wiedzą jak zareagowac. Znów fakt kórego nie widzisz.
>>I nie zdajesz sobie sprawy z tego że opinie nastolatka jednak głównie
>>bazują na opiniach równolatków, a nie rodziców ?
>
> To zależy jakie ta grupa rówieśnicza ma opinie. Może problem nie polega na
> grupie równieśniczej jako takiej, tylko na tym, z JAKIMI kolegami nasze
> dziecko ma ochotę się kolegować, jacy ludzie mu imponują i dlaczego. Tu też
> proponowałabym proces wychowawczy (NIE ZAKAZY) rozpocząć gdzieś na etapie
> piaskownicy.
I problem z jakimi dziecko kolegami _musi_ się kolegowac nie istnieje ?
Na jakiej Ty planecie żyjesz ?
> Owszem, możesz
>
>>przegadać, ale to nie jest równoznaczne z przekonaniem. Co z tego że ja
>>potrafię strzelić trzygodzinną pogadankę o wyższości "Władcy pierścieni"
>>nad "Eragonem", i tak natępnego dnia to "Eragon" będzie w czytaniu.
>
> Nie umiem Ci odpowiedzieć. Nie wiem, co to jest Eragon i nigdy nie
> strzeliłabym swojemu dziecku 3-godzinnego kazania na żaden temat - z prostej
> przyczyny: sama też nie znoszę słuchać kazań. Raczej poczytałabym tego
> Eragona z dzieckiem, (żeby mu nie zakazywać "bo tak"), posłuchała, co mu się
> w nim podoba, podyskutowała, przedstawiła inny punkt widzenia. Może by
> pomogło - nie wiem. A może i mnie by się ten Eragon spodobał:))))
> Anka & Adam (14 lat)
14 lat i nie czytał ? To on w ogóle coś czyta ?
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |