Data: 2002-10-14 13:02:59
Temat: Re: Strzela mi w kosciach [czesc!]
Od: "Dominika Taracińska" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:6a6a.000000c7.3da720de@newsgate.onet.pl...
> Kiedy strzela w kościach to trzeba uważać, żeby nie trafiło w sufit.
> Wtedy może spaść na głowę kawał tynku i spowodować wstrząs mózgu.
> :-))))
> A tak poważnie, nie masz się czym przejmować. Większości osób tak strzela
>
> Matti
No, nie wiem, jak tak strzela w kręgosłupie to trochę jest powód zeby sie
przejąć.
Mi strzelało w kolanie po tym jak sobie je nieźle obiłam. Rozlał mi się ten
płyn z torebki maziowej czy coś w tym stylu. Zalecono mi rechabilitację
polegającą na wzmocnieniu mięśni tych wszystkich przy kolacie ale bez
obciążania stawu. Nie znam sie na ich nazwach, ale naprawdę pomogło.
Wygladalo to w ten sposób, że zawiesili mi nogę na takich taśmach i
obciążyli ciężarkami, musiałam z tym obciażeniem ją zginać i rozprostowywać.
Co kilka dni zwiększano ich wagę. Trwało to 2 miesiące, ale to była
rechabilitacja po "wypadku" - dlatego tak długo.
Myślę, ze takim strzelaniem jednak trzeba sie przejmować, ja bym polecała
wizytę u dobrego mgr fizykoterapii, na pewno coś doradzi.
Pozdrawiam - Dominika
|