Data: 2004-12-30 13:56:35
Temat: Re: Świadomość - Byt
Od: Tomek Matys <s...@n...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
AW wrote:
> Wolny człowiek to ten, kto świadomie kształtuje własne środowisko. A czyni
> tak dlatego, że dostrzega, że jego środowisko z kolei kształtuje jego
> świadomość.
Nie tylko to. Wszystko dostrzega. Jeżeli człowiek w pełni dostrzeże
wpływ środowiska na jego świadomość, to dostrzeże tym samym wszystko.
> Chcąc kierować własną przyszłością i własnym rozwojem jak przystało na
> WOLNEGO, rozumie on, że musi w tym celu otoczyć się takim środowiskiem,
> które będzie na niego wywierało wpływ zgodny z wytyczonymi przez siebie
> celami rozwojowymi.
= KF w życiu codziennym ? A dlaczego z kolei warto otaczać się takim
środowiskiem, które ma wywierać wpływ na człowieka, korzystny z jego
celami ? Dlatego, że oszczędza się własną energię (ze wszystkimi dobrymi
i złymi tego stronami).
> Rozumiejąc mechanizm, za pośrednictwem którego nasza psychika ulega
> przemianom, możemy świadomie kierować własną ewolucją duchową.
>
> Chociaż człowiek szczyci się wolną wolą, rozumnym i racjonalnym myśleniem,
> to jednak wie, że jego psychika składa się również wielu dodatkowych
> elememtów.
>
> To co jest jego śwadomym bytem, to tylko mała część jego psychki, która jak
> czubek góry lodowej wystaje ponad powierzchnię, podczas gdy jej ogromna
> większość pozostaje poniżej progu świadomości.
Zgoda, co zatem jest łącznikiem między intuicją a analitycznym umysłem ?
[...]
> Na styku tych dwóch, wolny człowiek odnajduje swoje automatyczne odruchy,
> założenia, skojarzenia, postawy, nastroje i tendencyjne reakcje. Na ich
> gruncie dopiero dokonuje wszelkich analiz, wyborów oraz innych myślowych
> procesów. Podświadomość, przesiąknięta konkretnymi jakościami, determinuje
> go odgórnie. Na tej zasadzie byt określa świadomość.
Ja nie jestem takim optymistą jak Ty. Moim zdaniem obszar działania
człowieka znacznie się przesunął od styku intuicji z umysłem, w kierunku
umysłu. Stało się to dawno temu, ponieważ coraz rzadziej spotyka się
ludzi, którzy mają kontakt z intuicją i wiedzą czym ona jest. Intuicja
ma kontakt z uwagą (mniejsza o jej rodzaj) poprzez emocje. A emocji jest
więcej niż się zwykło uważać będącemu w stanie umysłu analitycznego.
Dużo więcej. I to właśnie stamtąd płynie prawdziwe myślenie. To jest
postrzeganie świata przy pomocy świadomości.
[...]
> I tu rodzi się racjonalna potrzeba RYTUAŁÓW, które poprzez swoją cykliczność
> oraz jednolitą, niezmienną strukturę stanowią doskonałą metodę
> samo-programowania podświadomości. A więc niby bezsensowne obrządki
> religijne mogą jednak mieć głębszy sens w tym kontekście.
Rytuał jest intensyfikacją aktu intencji. Każdy, kto go uprawia powinien
się nad tym zastanowić. Odprawianie rytuałów bez krytycznej rewizji tego
czym one są jest niebezpieczną głupotą.
> Zrozumienie relacji pomiędzy środowiskiem, podświadomością i świadomością to
> recepta na samowyzwolenie.
Proste, prawda ? Ale zróżnicowanie jest w tym takie, ilu ludzi na ziemi.
silvio
|