Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Świadoma wola jest złudzeniem? - Skąd się...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Świadoma wola jest złudzeniem? - Skąd się...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 99


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2007-12-25 20:53:15

Temat: Re: Świadoma wola jest złudzeniem? - Skąd się...
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka; <1d5it1gtxg8vi$.jbuz1r9dme9w$.dlg@40tude.net> :

> Dnia Tue, 25 Dec 2007 21:10:37 +0100, Flyer napisał(a):

> > Przechodząc do rzeczy - czy kiedyś w swoim życiu nie zachowywałaś się w
> > sposób opisany przez Ciebie?
>
> To znaczy, czy nie uderzyłam kogoś? - może jako dziecko, w przedszkolu,
> walnęłam kogoś klockiem, ale innych przypadków sobie nie przypominam,
> naprawdę. Sytuacja opisana przeze mnie miała miejse w szkole - miejscu
> absolutnie nie kojarzącym mi(!!!) się z agresją - to raz, wobec słabszego
> fizycznie ode mnie to dwa, wobec dziecka - to trzy, czyli w okolicznościach
> ogólnie nie//Boże - razem czy osobno, bo to teraz każą nie z przymiotnikami
> pisać razem, ale to przecież zaprzeczenie, więc już nie wiem//związanych w
> mojej świadomości z użyciem siły.

A jakie to ma niby znaczenie? Te okoliczności. Że same okoliczności
powinny Ciebie ograniczać, czy że przekroczenie okoliczności wpakowało
Ciebie w dodatkowy stres?

> Chodzi mi o to, że nie miałam zamiaru podnieść ręki, a to stało się "samo",
> jak podejrzewam, na skutek procesów myślowych toczących się blyskawicznie,
> poza moją świadomością. Zaistniał bardzo silny bodziec do prostej reakcji
> agresji. I mój organizm zareagował na polecenie z mózgu bez kontroli ze
> strony mojej świadomości - wygląda na to, że procesy myślowe "umieją"
> omijać świadomość i powodować reakcje... bo u mnie chęć uderzenia to na
> pewno nie odruch warunkowy, ponieważ nie miałam okazji nauczenia się
> takiego odruchu. O to Ci zapewne chodziło.

Tak się zastanawiałem nad sobą - kiedy kiedyś jedna osoba pisała do
mnie, czułem bardzo silne uderzenia w pierś - odepchnięcie kogoś lub
przyciągnięcie [zwarcie] jest naturalną konsekwencją tego uczucia -
odepchnięcie jest "kontruderzeniem", przyciągnięcie [zwarcie lub
przytulenie ;)] zablokowaniem możliwości kolejnego "uderzenia" [i
złagodzeniem sytuacji poprzez działanie oksytocyny ;> , jeżeli się nie
mylę]. Jakoś na drodze logiki nie daje się wyjasnić reakcja pt. ktoś
Ciebie uderza w pierś [jak najbardziej doświadczalnie, przynajmiej po
stronie odbiorcy], Ty chcesz tego kogoś uderzyć w głowę. Musi być
uwarunkowanie/wyuczenie, lub reakcja na nową nieznaną sytuację, lub brak
introspekcji doświadczanych emocji [poczułaś uderzenie, ale nie byłaś w
stanie określić gdzie - zmęczenie?].

Może bardzo prymitywny model, ale bardzo naturalny. ;)

Miałem kiedyś sytuację, kiedy byłem bardzo zmęczony a jednocześnie pełen
energii [marsz na pełnym gazie jakieś 8 km w ponad 30. stopniowym
upale], przyczepił się do mnie dzieciak na zakończenie, złapał mnie
powyżej nadgarstka [ten fragment mam "zarezerwowany" dla wybranych ;)],
chciał się w coś bawić, w coś dynamicznego - rozpuszczony, krzykliwy -
zareagowałem nerwowo, podniosłem głos, próbowałem go strząchnąć z
trzymanej ręki, ale nawet nie myślałem o użyciu drugiej ręki - czysta
natura. Nie powiem, po fakcie głupio się czułem, ale nawet przez chwilę
moja podświadomośc nie wpadła na pomysł uderzenia.

Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2007-12-25 21:02:31

Temat: Re: Świadomość zdeterminowanej woli...
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Robakks" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fkrqis$c1q$1@inews.gazeta.pl...

"JA Panu Drogi GURU nie mogą pomóc, bo nie siedzę w pańskiej makówce.
Sam musisz Pan tam poszperać i odkryć czego zadrościsz Skyowi.
Bez tego nie wyzwolisz się z paranoi - bo żeby pozbyć się demonów
musisz je najpierw rozpoznać. :-) "

Powtarzaj to sobie baaardzo często ;P


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2007-12-25 21:07:48

Temat: Re: Świadomość zdeterminowanej woli...
Od: "Robakks" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Sky" <s...@o...pl>
news:fkrr4v$nh8$1@news.onet.pl...
> "Robakks" <r...@g...pl>
> news:fkrqis$c1q$1@inews.gazeta.pl...

>> "JA Panu Drogi GURU nie mogą pomóc, bo nie siedzę w pańskiej makówce.
>> Sam musisz Pan tam poszperać i odkryć czego zadrościsz Robakowi.
>> Bez tego nie wyzwolisz się z paranoi - bo żeby pozbyć się demonów
>> musisz je najpierw rozpoznać. :-) "

> Powtarzaj to sobie baaardzo często ;P

Tak. Powtarzaj to sobie jak mantrę - aż zrozumiesz. :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
"Prawda nie kłamie"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2007-12-25 21:10:33

Temat: Re: Świadoma wola jest złudzeniem? - Skąd się...
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 25 Dec 2007 21:53:15 +0100, Flyer napisał(a):

> Ikselka; <1d5it1gtxg8vi$.jbuz1r9dme9w$.dlg@40tude.net> :
>
>> Dnia Tue, 25 Dec 2007 21:10:37 +0100, Flyer napisał(a):
>
>>> Przechodząc do rzeczy - czy kiedyś w swoim życiu nie zachowywałaś się w
>>> sposób opisany przez Ciebie?
>>
>> To znaczy, czy nie uderzyłam kogoś? - może jako dziecko, w przedszkolu,
>> walnęłam kogoś klockiem, ale innych przypadków sobie nie przypominam,
>> naprawdę. Sytuacja opisana przeze mnie miała miejse w szkole - miejscu
>> absolutnie nie kojarzącym mi(!!!) się z agresją - to raz, wobec słabszego
>> fizycznie ode mnie to dwa, wobec dziecka - to trzy, czyli w okolicznościach
>> ogólnie nie//Boże - razem czy osobno, bo to teraz każą nie z przymiotnikami
>> pisać razem, ale to przecież zaprzeczenie, więc już nie wiem//związanych w
>> mojej świadomości z użyciem siły.
>
> A jakie to ma niby znaczenie? Te okoliczności. Że same okoliczności
> powinny Ciebie ograniczać, czy że przekroczenie okoliczności wpakowało
> Ciebie w dodatkowy stres?
>
>> Chodzi mi o to, że nie miałam zamiaru podnieść ręki, a to stało się "samo",
>> jak podejrzewam, na skutek procesów myślowych toczących się blyskawicznie,
>> poza moją świadomością. Zaistniał bardzo silny bodziec do prostej reakcji
>> agresji. I mój organizm zareagował na polecenie z mózgu bez kontroli ze
>> strony mojej świadomości - wygląda na to, że procesy myślowe "umieją"
>> omijać świadomość i powodować reakcje... bo u mnie chęć uderzenia to na
>> pewno nie odruch warunkowy, ponieważ nie miałam okazji nauczenia się
>> takiego odruchu. O to Ci zapewne chodziło.
>
> Tak się zastanawiałem nad sobą - kiedy kiedyś jedna osoba pisała do
> mnie, czułem bardzo silne uderzenia w pierś - odepchnięcie kogoś lub
> przyciągnięcie [zwarcie] jest naturalną konsekwencją tego uczucia -
> odepchnięcie jest "kontruderzeniem", przyciągnięcie [zwarcie lub
> przytulenie ;)] zablokowaniem możliwości kolejnego "uderzenia" [i
> złagodzeniem sytuacji poprzez działanie oksytocyny ;> , jeżeli się nie
> mylę].

To rozumiem bardzo dobrze. Kiedy nagle przytulasz agresywne dziecko, ono
sie uspokaja - oksytocyna działa. Ale także zaskoczenie - to najpierw.
Potem kojarzenie gestu przytulenia z sytuacją wyuczoną dla stosowania tego
typu gestów, w tym przypadku bliskiego związku fizycznego i emocjonalnego -
i już po agresji. Czasem to działa pozytywnie także na dorosłych - np.
relacja JPII z niedoszłym zamachowcem - skutek tego "przytulenia" wspaniały
:-)

> Jakoś na drodze logiki nie daje się wyjasnić reakcja pt. ktoś
> Ciebie uderza w pierś [jak najbardziej doświadczalnie, przynajmiej po
> stronie odbiorcy], Ty chcesz tego kogoś uderzyć w głowę. Musi być
> uwarunkowanie/wyuczenie, lub reakcja na nową nieznaną sytuację, lub brak
> introspekcji doświadczanych emocji [poczułaś uderzenie, ale nie byłaś w
> stanie określić gdzie - zmęczenie?].

Kiedy ktoś mnie "uderza" w realu, nie mam chęci odpowiadać tym samym,
wycofuję się,a raczej do niedawna tak było.
Dlatego Usenet jest dla mnie doskonałym polem do treningu samoobrony - mam
nadzieję, że zaskutkuje także w realu, bo tutaj mi tej umiejętności bardzo
(a raczej jeszcze trochę) brakuje. Skutki treningu odczuwam juz od dawna, a
o to właśnie mi chodziło, czyli - przyjęłam poprawną taktykę :-)

>
> Może bardzo prymitywny model, ale bardzo naturalny. ;)
>
> Miałem kiedyś sytuację, kiedy byłem bardzo zmęczony a jednocześnie pełen
> energii [marsz na pełnym gazie jakieś 8 km w ponad 30. stopniowym
> upale], przyczepił się do mnie dzieciak na zakończenie, złapał mnie
> powyżej nadgarstka [ten fragment mam "zarezerwowany" dla wybranych ;)],
> chciał się w coś bawić, w coś dynamicznego - rozpuszczony, krzykliwy -
> zareagowałem nerwowo, podniosłem głos, próbowałem go strząchnąć z
> trzymanej ręki, ale nawet nie myślałem o użyciu drugiej ręki - czysta
> natura. Nie powiem, po fakcie głupio się czułem, ale nawet przez chwilę
> moja podświadomośc nie wpadła na pomysł uderzenia.

Ale wpadła na pomysł "strząśnięcia". Wg mnie to nie była agresja, lecz
próba "pozbycia się".
Bo dzieciak nie dobrał się do twej psychiki, więc zareagowałes w sposób
wyuczony, po prostu jak na natrętną muchę ;-)
A tamto dziecko, o którym ja pisałam, wykazało zachowanie tak perfidne i
niezgodne z dziecięca psychiką, tak mnie dotknęło, że zareagowałam poza
swoą świadomością i w dodatku agresywnie. Nie byłam przygotowana na takie
działanie na moją psychikę ze strony dziecka, może dlatego zareagowałam jak
w stosunku do dorosłego mogłabym zareagować, gdybym miała to wyuczone - ale
nie jest to wyuczone!
Było to jak na scenie: stałam przecież przed całą klasą i gdyby to było np.
na ognisku wśród znajomych, to nie myślałabym az tyle o tym, ale TO była
sytuacja wymagająca szczególnej samokontroli: praca w szkole to nie tylko
chodzenie tam i z powrotem po klasie... to sytuacja, kiedy najmniejszy
gest, najmniejszy sczzegół stroju, postępowania, stanu emocjonalnego jest
jak pod mikroskopem... i żaden nie zostanie bez odzewu. Dletgo tak ciężko
jest byc nauczycielem, niewielu to wytrzymuje, naprawdę. Ale to akurat juz
inna bajka, nie o tym chciałam.


--
XL wiosenna
====================================================
================
"Jeżeli ktoś naprawdę cię nienawidził, to tylko dlatego, że nie mógł być
taki, jak ty."
====================================================
================
Poprzedni profil:
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2007-12-25 21:12:05

Temat: Re: Świadomość zdeterminowanej woli...
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Robakks" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fkrref$euu$1@inews.gazeta.pl...
> "Sky" <s...@o...pl>
> news:fkrr4v$nh8$1@news.onet.pl...
> > "Robakks" <r...@g...pl>
> > news:fkrqis$c1q$1@inews.gazeta.pl...
>
> >> "JA Panu Drogi GURU nie mogą pomóc, bo nie siedzę w pańskiej makówce.
> >> Sam musisz Pan tam poszperać i odkryć czego zadrościsz Robakowi.
> >> Bez tego nie wyzwolisz się z paranoi - bo żeby pozbyć się demonów
> >> musisz je najpierw rozpoznać. :-) "
>
> > Powtarzaj to sobie baaardzo często ;P
>
> Tak. Powtarzaj to sobie jak mantrę - aż zrozumiesz. :-)
Byłem pierwszy -więc jak widac poza papugowaniem,
wtórnością i re1kombinowaniem cudzych pomysłów
nic do zaproponowania światu nie masz ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2007-12-25 21:17:45

Temat: Re: Świadomość zdeterminowanej woli...
Od: "Robakks" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Sky" <s...@o...pl>
news:fkrrmt$osl$1@news.onet.pl...
> "Robakks" <r...@g...pl>
> news:fkrref$euu$1@inews.gazeta.pl...
>> "Sky" <s...@o...pl>
>> news:fkrr4v$nh8$1@news.onet.pl...
>>> "Robakks" <r...@g...pl>
>>> news:fkrqis$c1q$1@inews.gazeta.pl...

>> >> "JA Panu Drogi GURU nie mogę pomóc, bo nie siedzę w pańskiej
>> >> makówce.
>> >> Sam musisz Pan tam poszperać i odkryć czego zadrościsz Robakowi.
>> >> Bez tego nie wyzwolisz się z paranoi - bo żeby pozbyć się demonów
>> >> musisz je najpierw rozpoznać. :-) "

>> > Powtarzaj to sobie baaardzo często ;P

>> Tak. Powtarzaj to sobie jak mantrę - aż zrozumiesz. :-)

> Byłem pierwszy -więc jak widac poza papugowaniem,
> wtórnością i re1kombinowaniem cudzych pomysłów
> nic do zaproponowania światu nie masz ;)

Tak Panie Robak. Byłeś pierwszy i zadroszę Ci tego Panie Robak
jakem Sky. Dzięki, że pomogłeś mi panie Robak rozpoznać demona. :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2007-12-25 21:50:12

Temat: Re: Świadoma wola jest złudzeniem? - Skąd się...
Od: m...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

On 25 Gru, 20:56, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> m...@o...pl; <b...@x...go
oglegroups.com> :
>
> > On 25 Gru, 15:52, Ikselka <i...@w...pl> wrote:
>
> > > (...) Psycholog Daniel M. Wegner posuwa się aż do tego, że dowodzi, że
> > > świadoma wola jest złudzeniem ? iż mimo pozorów przyczyną ruchu mojego
> > > palca nie jest moja świadoma wola, by się poruszył, lecz coś innego.
>
> > Może trzeba rozszerzyć pojęcie świadomości?
> > Łatwiej byłoby wówczas przyjąć do wiadomoćci
> > istnienie jasnowidzów.
>
> Raczej zawęzić. :)

Rozszerzyć - objąć nim również działania,
które teraz uchodzą za nieświadome, tj. te,
które nie zostały przeanalizowane i wyartykułowane,
choćby w formie refleksji (lub tu: reakcji mięśni).

Były prezes Stowarzyszenia Psychotronicznego
L. E. Stefański prowadząc kursy prekognicji
uczył odpowiadania automatycznego na określone
haslo (np. imię i nazwisko jakiejś istniejącej osoby).
Pierwsze pojawiające się skojarzenie lub działanie
- cokolwiek - miało zostać rozszyfrowane jako odpowiedź
(przepowiednia, przeczucie, diagnoza) i potem badane
pod kątem przydatności/adekwatnosci do sytuacji
tej "hasłowej" osoby. W ten sposób uczono rozpoznawać
kod własnego języka podświadomości.

Ktoś z kursantów zapytał - a co bedzie, jeśli w odpowiedzi
na hasło nic mi się nie pojawi? Stefański odpowiedział:
"nie ma takiej możliwości".


> > To, że decyzja nie przełożyła się na myśl,
> > nie oznacza jeszcze, że decyzja nie została podjęta,
> > i to samodzielnie.
>
> Ależ została, przeze *mnie* [nie przez Flyera, ale przez osobę
> podejmującą decyzję ;)] , ale nie świadomie.

No więc znów kwestia szerokości definicji. :)
Jak śliska jest granica definicji świadome-nieświadome
widac po trudnościach w ocenie odpowiedzialności
sprawców czynów karalnych.

- JaKasia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2007-12-25 22:02:11

Temat: Re: Świadomość zdeterminowanej woli...
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Robakks" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fkrs14$gv4$1@inews.gazeta.pl...

> Tak Panie Robak. Byłeś pierwszy i zadroszę Ci tego Panie Robak
> jakem Sky. Dzięki, że pomogłeś mi panie Robak rozpoznać demona. :)

Zapomniałeś dodać sygnaturkę?! ;)))
Teraz sobie ją zmień na:
"Prawda nie udaje kogoś/czegoś innego"

;P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2007-12-25 22:07:24

Temat: Re: Świadomość zdeterminowanej woli...
Od: "Robakks" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

>> Tak Panie Robak. Byłeś pierwszy i zadroszę Ci tego Panie Robak
>> jakem Sky. Dzięki, że pomogłeś mi panie Robak rozpoznać demona. :)

> Zapomniałeś dodać sygnaturkę?! ;)))
> Teraz sobie ją zmień na:
> "Prawda nie udaje kogoś/czegoś innego"
>
> ;P

Masz rację panie Robak: "Prawda nie udaje, bo jaka jest - każdy widzi"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2007-12-25 22:15:00

Temat: Re: Świadoma wola jest złudzeniem? - Skąd się...
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka; <15sgvxsatuw30$.x18jg5uhg1cy$.dlg@40tude.net> :

> Dnia Tue, 25 Dec 2007 21:53:15 +0100, Flyer napisał(a):
>

> > Tak się zastanawiałem nad sobą - kiedy kiedyś jedna osoba pisała do
> > mnie, czułem bardzo silne uderzenia w pierś - odepchnięcie kogoś lub
> > przyciągnięcie [zwarcie] jest naturalną konsekwencją tego uczucia -
> > odepchnięcie jest "kontruderzeniem", przyciągnięcie [zwarcie lub
> > przytulenie ;)] zablokowaniem możliwości kolejnego "uderzenia" [i
> > złagodzeniem sytuacji poprzez działanie oksytocyny ;> , jeżeli się nie
> > mylę].
>
> To rozumiem bardzo dobrze. Kiedy nagle przytulasz agresywne dziecko, ono
> sie uspokaja - oksytocyna działa. Ale także zaskoczenie - to najpierw.
> Potem kojarzenie gestu przytulenia z sytuacją wyuczoną dla stosowania tego
> typu gestów, w tym przypadku bliskiego związku fizycznego i emocjonalnego -
> i już po agresji. Czasem to działa pozytywnie także na dorosłych - np.
> relacja JPII z niedoszłym zamachowcem - skutek tego "przytulenia" wspaniały
> :-)

Bo to wychodzi poza behawioryzm, poza warunkowanie. Żeby kogoś
przytulić, w większości przypadków [chyba, że ktoś jest uzależniony ;)],
trzeba przełamać ambiwalencję, opowiedzieć się za jedną ze stron swojej
psychiki, bardzo często słabszą stroną ambiwalencji. Być silniejszym od
siebie, przeciwstawić się sobie, swoim ograniczeniom. [ :)]

> > Jakoś na drodze logiki nie daje się wyjasnić reakcja pt. ktoś
> > Ciebie uderza w pierś [jak najbardziej doświadczalnie, przynajmiej po
> > stronie odbiorcy], Ty chcesz tego kogoś uderzyć w głowę. Musi być
> > uwarunkowanie/wyuczenie, lub reakcja na nową nieznaną sytuację, lub brak
> > introspekcji doświadczanych emocji [poczułaś uderzenie, ale nie byłaś w
> > stanie określić gdzie - zmęczenie?].
>
> Kiedy ktoś mnie "uderza" w realu, nie mam chęci odpowiadać tym samym,
> wycofuję się,a raczej do niedawna tak było.
> Dlatego Usenet jest dla mnie doskonałym polem do treningu samoobrony - mam
> nadzieję, że zaskutkuje także w realu, bo tutaj mi tej umiejętności bardzo
> (a raczej jeszcze trochę) brakuje. Skutki treningu odczuwam juz od dawna, a
> o to właśnie mi chodziło, czyli - przyjęłam poprawną taktykę :-)

Bez obrazy, ale z tego co wiem Poradnie Zdrowia Psychicznego prowadzą
czasami kursy asertywności. Państwowe poradnie. :)


> > Może bardzo prymitywny model, ale bardzo naturalny. ;)
> >
> > Miałem kiedyś sytuację, kiedy byłem bardzo zmęczony a jednocześnie pełen
> > energii [marsz na pełnym gazie jakieś 8 km w ponad 30. stopniowym
> > upale], przyczepił się do mnie dzieciak na zakończenie, złapał mnie
> > powyżej nadgarstka [ten fragment mam "zarezerwowany" dla wybranych ;)],
> > chciał się w coś bawić, w coś dynamicznego - rozpuszczony, krzykliwy -
> > zareagowałem nerwowo, podniosłem głos, próbowałem go strząchnąć z
> > trzymanej ręki, ale nawet nie myślałem o użyciu drugiej ręki - czysta
> > natura. Nie powiem, po fakcie głupio się czułem, ale nawet przez chwilę
> > moja podświadomośc nie wpadła na pomysł uderzenia.
>
> Ale wpadła na pomysł "strząśnięcia". Wg mnie to nie była agresja, lecz
> próba "pozbycia się".

Naturalna

> Bo dzieciak nie dobrał się do twej psychiki, więc zareagowałes w sposób
> wyuczony, po prostu jak na natrętną muchę ;-)

Dobrał się - chwycił za miejsce, które było zdefiniowane u mnie jako
"intymne" - tu opis sytuacji, w której koleżanka z pracy mnie tak
złapała i czułem się głupio/uwiązany. Psychologia definiuje pewne
obszary ciała, statustycznie, jako mające odmienne znaczenie w
zależności od płci. Problem w słowie "statystycznie". :)

> A tamto dziecko, o którym ja pisałam, wykazało zachowanie tak perfidne i
> niezgodne z dziecięca psychiką, tak mnie dotknęło, że zareagowałam poza
> swoą świadomością i w dodatku agresywnie. Nie byłam przygotowana na takie
> działanie na moją psychikę ze strony dziecka, może dlatego zareagowałam jak
> w stosunku do dorosłego mogłabym zareagować, gdybym miała to wyuczone - ale
> nie jest to wyuczone!

Rozumiem, że nieświadomie, ale nadal nie rozumiem dlaczego w ten sposób.
To nie jakaś ocena albo wręcz potępienie, ale nadal nie rozumiem
dlaczego tak.

> Było to jak na scenie: stałam przecież przed całą klasą i gdyby to było np.
> na ognisku wśród znajomych, to nie myślałabym az tyle o tym, ale TO była
> sytuacja wymagająca szczególnej samokontroli: praca w szkole to nie tylko
> chodzenie tam i z powrotem po klasie... to sytuacja, kiedy najmniejszy
> gest, najmniejszy sczzegół stroju, postępowania, stanu emocjonalnego jest
> jak pod mikroskopem... i żaden nie zostanie bez odzewu. Dletgo tak ciężko
> jest byc nauczycielem, niewielu to wytrzymuje, naprawdę. Ale to akurat juz
> inna bajka, nie o tym chciałam.


Dobra zrbimy deal - jak się zobaczymy, to spróbujesz mnie uderzyć i
przekonasz się pewnie, że nie jesteś w stanie. :)

Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: lecytyna z punktu widzenia medycyny
Tym...
I jak zwykle...
Re: Chciałbym zmienić porządek rzeczy
Re: Chciałbym zmienić porządek rzeczy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »