Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Świerki, orzechy i susza

Grupy

Szukaj w grupach

 

Świerki, orzechy i susza

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 29


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-04-25 05:25:58

Temat: Świerki, orzechy i susza
Od: "basia" <b...@z...polsl.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

Świrki mają płytko rozłożone korzenie (fakt ogólnie wiadomy). Ale - jak
daleko te korzenie sięgają? Z jakiego obszaru spija wodę np. świerk
pospolity, wys. 6m? Albo 'Conica', wys.1,4m? To samo doyczy orzecha
włoskiego (kolejne 6m wysokości). Trudno kopać, by się przekonać. Pytam
dlatego, że wyraźnie widzę, szczególnie po tej trwającej suszy, jak męczą
się moje byliny, rosnące nawet kilka metrów od świerków. Co robić?

Pozdrawiam, Basia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2000-04-25 14:41:21

Temat: Re: Świerki, orzechy i susza
Od: "Jerzy" <j...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Świrki mają płytko rozłożone korzenie (fakt ogólnie wiadomy). Ale - jak
> daleko te korzenie sięgają? Z jakiego obszaru spija wodę np. świerk
> pospolity, wys. 6m? Albo 'Conica', wys.1,4m?
wziąć ostry szpadelek i okopać świerki w granicay gałęzi, korzenie
wychodzace poza obręb gałęzi wyciągnąć z ziemi. Wcześniej mocno podlać,
póżniej również. [z włoskim tak dużym taka sztuczka się nie uda]

To samo doyczy orzecha
> włoskiego (kolejne 6m wysokości).
[z tego co ja wiem, orzech włoski puszcza korzenie w głąb ziemi. Nawet
specjalnie podkłada się na lekkich glebach (głębokich) okrąg z kamieni
polnych aby nie puścił korzenia palowego tylko rozetę korzeni. Jak puści
korzeń palowy to idzie w górę i słabo rodzi owoce. A swoja drogą jest bardzo
żarłoczny.]
Trudno kopać, by się przekonać. Pytam
> dlatego, że wyraźnie widzę, szczególnie po tej trwającej suszy, jak męczą
> się moje byliny, rosnące nawet kilka metrów od świerków. Co robić?
to co wyżej i podlewać, podlewać i nawozić itd.
Pozdrawiam, Jerzy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2000-04-26 07:23:51

Temat: Odp: Świerki, orzechy i susza
Od: "Krzysztof Marusiński" <o...@t...jest.to> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jerzy" <j...@p...com.pl> napisał w wiadomości
news:8e4aqp$csd$1@sunsite.icm.edu.pl...
...........
> wziąć ostry szpadelek i okopać świerki w granicay gałęzi, korzenie
> wychodzace poza obręb gałęzi wyciągnąć z ziemi.

Świerki (i inne rośliny), aby mogły wegetować, muszą pobrać odpowiednia
ilość wody.
Obcinanie im korzeni jest do przyjęcia tylko wtedy kiedy jednocześnie
pozbawimy je części korony.

Rozwiązani, moim zdaniem może być tylko jedno: podlewanie.
--
:-) http://ogrod.to.jest.to





--
25MB e-mail, 10MB WWW, PHP, Perl, SSI - WEB Pack - http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2000-04-27 19:30:36

Temat: Re: Świerki, orzechy i susza
Od: "Jerzy" <j...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > wziąć ostry szpadelek i okopać świerki w granicay gałęzi, korzenie
> > wychodzace poza obręb gałęzi wyciągnąć z ziemi.
>
> Świerki (i inne rośliny), aby mogły wegetować, muszą pobrać odpowiednia
> ilość wody.
> Obcinanie im korzeni jest do przyjęcia tylko wtedy kiedy jednocześnie
> pozbawimy je części korony.
Gdybyś oglądał czasem np. Discovery to tam jest taki program: Beyond to
2000.
Australijczycy potrafią wychodować w specjalnych pojemnikach rośliny mające
bardzo rozbudowany ale niezwykle krótki system korzeniowy. Polega to na
obcinaniu przerastających poza specjalne tworzywo korzeni. Roślina jest
zmuszona wówczas do wytwarzania krótkiego ale gęstego systemu korzeniowego.
I sprawdza się to w ich warunkach więc dlaczego u nas nie? Właśnie, że tak.
Ja swoje rokrocznie okopuję w miarę rozrostu gałęzi.
> Rozwiązani, moim zdaniem może być tylko jedno: podlewanie.
To też dobrze działa ale wymaga więcej pracy. Ja ściółkuję i mniej podlewam
dzięki temu.
pozdrawiam Jerzy



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2000-04-28 00:11:01

Temat: Re: Świerki, orzechy i susza
Od: "Piotr Siciarski" <s...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>Australijczycy potrafią wychodować w specjalnych pojemnikach rośliny

Hodują sobie w pojemnikach i już.
Jeśli przytniesz korzenie w gruncie (łopatą uda się ciąć te najbliżej pow.
gleby), to i tak te z głębszych warstw będą się rozrastały tak jak chcą -
będą przerastały glebę tam gdzie myślisz, że ich być już nie powinno.
Czyli - szkoda czasu i roboty.
Korzenie nie rosną dokładnie tak jak na książkowych ilustracjach (jeśli
czasem coś przesadzasz z osypaną bryłą korzeniową, to powinieneś to
zauważyć, (chyba, że przesadzasz z przesadzaniem)).

Pozdrowienia
p...@r...pl







--
Wysoka jakość, niskie ceny - http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2000-04-28 09:31:47

Temat: Re: Świerki, orzechy i susza
Od: Krzysztof Koterba <k...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy wrote:
> > Rozwiązani, moim zdaniem może być tylko jedno: podlewanie.
> To też dobrze działa ale wymaga więcej pracy. Ja ściółkuję i mniej podlewam
> dzięki temu.

Marchewke tez sciolkujesz?

Pozdrawiam serdecznie :-)
Krzysiek Koterba


--
Przyznajemy się do niskich cen - http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2000-04-28 19:42:56

Temat: Re: Świerki, orzechy i susza - przesadzanie - plany
Od: "Jerzy" <j...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Hodują sobie w pojemnikach i już.
> Jeśli przytniesz korzenie w gruncie (łopatą uda się ciąć te najbliżej pow.
> gleby), to i tak te z głębszych warstw będą się rozrastały tak jak chcą -
nie całkiem, zejdą w głąb i o to chodzi;

> będą przerastały glebę tam gdzie myślisz, że ich być już nie powinno.
???
> Czyli - szkoda czasu i roboty.
??? Może tobie, bo ja wiem, że to się sprawdza i z pwenościa nie zrezygnuję
z tej metody.

> Korzenie nie rosną dokładnie tak jak na książkowych ilustracjach
korzenie na ilustracjach kompletnie nie rosną;

(jeśli
> czasem coś przesadzasz z osypaną bryłą korzeniową, to powinieneś to
> zauważyć, (chyba, że przesadzasz z przesadzaniem)).
jeszcze jeden który wątpi, opanujcie się bo jeszcze zostanę [...]
Pozdrowienia Jerzy
PS
nie czytałeś dokładnie moich postów, a szkoda bo byś się z nich dowiedział,
że praktycznie żadna roślina na mojej działce nie rośnie tam gdzie została
posadzona, moja żona ma podobne zdanie do twojego, tzn., że przesadzam z
przesadzaniem chociaż po jakimś czasie przyznaje mi rację.
PS'
to tak a propos tych co pytają o gotowe plany, współczuję im!



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2000-04-29 01:30:23

Temat: Re: Świerki, orzechy i susza - przesadzanie - plany
Od: "Piotr Siciarski" <s...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>> Jeśli przytniesz korzenie w gruncie (łopatą uda się ciąć te najbliżej
pow.
>> gleby), to i tak te z głębszych warstw będą się rozrastały tak jak
chcą -
>nie całkiem, zejdą w głąb i o to chodzi;


Nie za bardzo.
Korzenie zwykle "schodzą" się tam, gdzie wilgoć, powietrze, mineralne
pożywienie itp.

>> będą przerastały glebę tam gdzie myślisz, że ich być już nie powinno.
>???

Np. kopiesz wokół korony dołek, a korzenie robią pod dołkiem zawijasek i są
2m za plecami kopiącego.

>> Czyli - szkoda czasu i roboty.
>??? Może tobie, bo ja wiem, że to się sprawdza i z pwenościa nie
zrezygnuję>z tej metody.

A mówisz o swoich jerzynach i innych przesadzanych często roślinach, które
nie mają czasu się ukorzenić? czy o 6m świerku i takim samym orzeszku?

>> Korzenie nie rosną dokładnie tak jak na książkowych ilustracjach
>korzenie na ilustracjach kompletnie nie rosną;


:-)Mam lepsze ilustracje:-)

>(jeśli>> czasem coś przesadzasz z osypaną bryłą korzeniową, to powinieneś
to>> zauważyć, (chyba, że przesadzasz z przesadzaniem)).
>jeszcze jeden który wątpi, opanujcie się bo jeszcze zostanę [...]

Czy to już stan "przed-obrażeniowy"?

>nie czytałeś dokładnie moich postów, a szkoda bo byś się z nich dowiedział

Co dało się czytać, to czytałem:-)

>że praktycznie żadna roślina na mojej działce nie rośnie tam gdzie została
>posadzona,

Może dlatego jeszcze mało wiesz o większych roślinkach?
Okopywałem kiedyś "Twoją" metodą kasztanowca (dość spory, teraz ok.10-12m),
aby pomóc trawnikowi.Jakież było moje zdziwienia, kiedy po dwóch latach
okopywania, sadząc coś parę metrów dalej zacząłem wykopywać korzenie
kasztanowca.

Człowiek z łopatą jest niczym wobec sił natury (oczywiście może mu się
wydawać, że on ją kształtuje - ale to do czasu).

Pozdrowienia
p...@r...pl





--
Przyznajemy się do niskich cen - http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2000-04-30 15:25:30

Temat: Re: Świerki, orzechy i susza - przesadzanie - plany
Od: "Jerzy" <j...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Piotrze,
wbrew pozorom dobrze wiemy o co chodzi, widzę, że i ty i ja stosujemy
zbliżone metody.
Stosuję okopywanie młodych iglaków takich między 2-6 rokiem życia. I to
tylko po to aby wykształciły krótszy ale b. rozwinięty system korzeniowy. W
sumie jego efektywność pobierania wody jest identyczna. A podlewam punktowo
i to bardzo obficie ale za to rzadziej. Dzięki temu korzenie schodzą w głąb
[taką mam cichą nadzieję] i na razie po 8 latach od pierwszych nasadzeń nie
stwierdzam wyskakiwania korzeni za plecami.

> Korzenie zwykle "schodzą" się tam, gdzie wilgoć, powietrze, mineralne
> pożywienie itp.
dlatego u sąsiada podlewam więcej niż u siebie; kiedyś robiłem odwrotnie i
jego rośliny właziły do mnie.

> A mówisz o swoich jerzynach i innych przesadzanych często roślinach, które
> nie mają czasu się ukorzenić? czy o 6m świerku i takim samym orzeszku?
To wygląda tak, że powiedzmy 60% pierwotnych nasadzeń zmieniło miejsce
pobytu a ok. 30 po raz drugi. Przy czym staram się zachować umiar [sic] bo
zdaję sobie konsekwencje ze zbyt częstego przesadzania, ale wówczas
przepraszam taką roślinkę i obiecuję jej, że trafi w lepsze miejsce. One to
rozumieją i są zadowolone. I chyba o to właśnie chodzi aby im dogodzić.

> :-)Mam lepsze ilustracje:-)
To się pochwal jakie, bo moja żona właśnie wczoraj pojawiła się na działce i
zrobiła mi taki porządek, że wszystkie zarastające korzeniami ilustracje
spaliła, a co przy tym mówiła nie powtórzę.

> >jeszcze jeden który wątpi, opanujcie się bo jeszcze zostanę [...]
> Czy to już stan "przed-obrażeniowy"?
Skądże, nie załapałeś ale może to i lepiej.

> Może dlatego jeszcze mało wiesz o większych roślinkach?
Maksymalnie 20 letnie, ale to mało!

> Okopywałem kiedyś "Twoją" metodą kasztanowca (dość spory, teraz
ok.10-12m),
> aby pomóc trawnikowi.Jakież było moje zdziwienia, kiedy po dwóch latach
> okopywania, sadząc coś parę metrów dalej zacząłem wykopywać korzenie
> kasztanowca.
Mnie to nie dziwi, do takich drzew należy też dąb, orzech. Należało zrobić
opaskę betonową min. 1m głęboką [krąg ochronny] wokół korony wpuszczoną w
ziemię. Albo regularnie "ciąć" trawnik szpadlem w głąb.
> Człowiek z łopatą jest niczym wobec sił natury (oczywiście może mu się
> wydawać, że on ją kształtuje - ale to do czasu).
Masz 100% racji [czyli oznacza to, że usiąść i nic nie robić bo i tak ona
zwycięży?]
Pozdrowienia Jerzy



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2000-04-30 23:01:17

Temat: Re: Świerki, orzechy i susza - przesadzanie - plany
Od: "Piotr Siciarski" <s...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>, widzę, że i ty i ja stosujemy>zbliżone metody.

Ja próbowałem stosować na 1 drzewie i zrezygnowałem, a Ty stosujesz.

>Stosuję okopywanie młodych iglaków takich między 2-6 rokiem życia. I to
>tylko po to aby wykształciły krótszy ale b. rozwinięty system korzeniowy.

A w jakim celu?

>> nie mają czasu się ukorzenić? czy o 6m świerku i takim samym orzeszku?
>To wygląda tak, że powiedzmy 60% pierwotnych nasadzeń zmieniło
miejsce>pobytu a ok. 30 po raz drugi. Przy czym staram się zachować umiar
[sic] bo>zdaję sobie konsekwencje ze zbyt częstego przesadzania, ale
wówczas>przepraszam taką roślinkę i obiecuję jej, że trafi w lepsze miejsce.
One to>rozumieją i są zadowolone. I chyba o to właśnie chodzi aby im
dogodzić.

No tak, ale czy mówisz o 6m świerku i takim samym orzechu?
Ile masz roślin na działce? Bo przesadzanie większej ilości roślin - to
raczej rezygnacja z pracy zawodowej.

>To się pochwal jakie, bo moja żona właśnie wczoraj pojawiła się na działce
i>zrobiła mi taki porządek, że wszystkie zarastające korzeniami ilustracje
>spaliła, a co przy tym mówiła nie powtórzę.

Pozdrowienia dla pojawiającej się żony:-)

>> Czy to już stan "przed-obrażeniowy"?
>Skądże, nie załapałeś ale może to i lepiej.


Załapałem, jerzu, załapałem.

>> Może dlatego jeszcze mało wiesz o większych roślinkach?
>Maksymalnie 20 letnie, ale to mało!


Mało, oj mało.

Pozdrowienia
p...@r...pl





--
Wysoka jakość, niskie ceny - http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ulex
przymrozki?
Trawnik
sprzedam: CISY OGRODOWE NA ZYWOPLOTY
witajcie !

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »