Świetlica cd... - Przestępcy opiekunami ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2003-02-28 10:07:20

Temat: Świetlica cd... - Przestępcy opiekunami ?
Od: "d.v." <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

ciąg dalszy wątku o świetlicy środowiskowej dla dzieci.

Zamierzzam zorganizować współpracę - osoby osadzone w poprwaczakacjh, więzieniach
(oczywieście z wyjątkiem osób z
zaburzeniami niebezpiecznymi)) jako opiekunowie dla dzieci. Ciekawi mnie zdanie
zdanie innych.
Osobiście, tego typu eksperymenty już się robiło, np. na koloniach i odniosły pełny
sukces - jak się okazało, osobami
najlepszymi jeśli chodzi o opiekę, okazali się wychowankowie ośrodka
wych-szkoleniowego, a początkowo były to niezłe ziółka,
wystarczyło tylko szczere podejście do tych ludzi, i zmiana była niesamowita.
Współpracy z tymi ludzmi zupełnie sie nie obawiam, obawiam się tylko opini tzw.
tłumu, tych siedzących encyklopedii w wieku
emerytalnym, którym wssystko przeszkadza i które wszędzie widzą szatana, kolejna
rzecz której sie obawiam, to to, że wszelkie
nieszczęścia na osiedlu byłyby automatycznie przypisywane do tych ludzi - Plotka ma
moc zabójczą.

Jak się okazało (w praktyce) , młodociani przestępcy, mogą normalenie funkcjonować,
wystarczy, że poczują, że ś ą komuś na
prawdę potrzebni - a jak wiadomo dzieciaki potrafią być wdzięczne aż do bólu. Efekt
byłby też taki, że byłaby to forma pewnej
resocjalizacji, skuteczniejsza moim zdaniem niż wysłuchiwanie jakiś monologów
psychologa w ośrodku, który robi to wręcz
bezmyślnie. Tutaj, forma tresocjalizacji byłaby automatyczni i od razu przełożona na
praktykę. Oni opotrafią z siebie dać na
prawdę wszystko. A przypominam, do świetlicy przychodzą dzieci, gdzie jest przemoc w
domu, bieda, alholizm. W świetlicy czują
się potrzebne i bezpieczne.

Moje osobiste doświadczenia wykazują, że nie ma przeciwskazań, ale może ktoś ma inne?

Czy ktoś ma jakieś opinie? Doświadczenia?

Ps. Dzięki wszystkim, za nazwy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2003-02-28 10:10:55

Temat: Re: Świetlica cd... - Przestępcy opiekunami ?
Od: "d.v." <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

oczywiście interesuje mnie zdanie innych, ale i tak zrobie swoje. Ewentualnie
przemyślę lepsze opcje.
Lwy tak już mają.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-02-28 10:17:09

Temat: Re: Świetlica cd... - Przestępcy opiekunami ?
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

d.v. <o...@o...pl>
news:b3nc5s$6b2$1@aquarius.webcorp.pl:

<snip>
> Moje osobiste doświadczenia wykazują, że nie ma przeciwskazań, ale może
> ktoś ma inne?
>
> Czy ktoś ma jakieś opinie? Doświadczenia?

Doświadczeń nie mam, ale mam pytanie jak będzie wyglądać nadzór nad
działaniami przestępczych opiekunów?

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-02-28 10:29:23

Temat: Re: Świetlica cd... - Przestępcy opiekunami ?
Od: "d.v." <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Paweł Niezbecki" <t...@p...neostrada.pl> napisał w wiadomości
news:b3ncs2$sf1$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Doświadczeń nie mam, ale mam pytanie jak będzie wyglądać nadzór nad
> działaniami przestępczych opiekunów?

Zawsze i wszędzie jest hierarchia, i pewne zasady - w zależności od możliwości,
będzie wyglądać.
Wiadomo, że nie wszyscy maja mozliwość opuszaczania ośrodka, prawda; a ci, którzy już
wychodzą na przepustki, są osobami
powiedzmy zaufanymi.
NIe wiem dokładnie o jaki nadzór ci chodzi - od jakiej strony. A więc może bardziej
precyzyjne pytanie.
Są pewne zasady, z którymi się zapoznaje, albo je akceptuje albo nie. Oczywiście rola
nie stricte opiekuna tj. wychowawcy,
powiedzmy osoby tzw. towarzyszącej. Ale nie o tym ten post. Oczywiście, że nadzór
musi być choćby od strony prawnej, Przecież
w ośrodkach też jest obowiązek prowadzenia dokumentacji, to wszystko się bierze pod
uwagę. Z naszej strony też jest nasz
nadzór, czy ja nazwałbym to może weryfikacją.
Nie sądzisz chyba, żźe ktoś tu chce wprowadzać dżunglę.
Nie wiem czy taka odpowiedz ci wystarczy.? Sprecyzuj dokładniej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-02-28 12:46:23

Temat: Re: Świetlica cd... - Przestępcy opiekunami ?
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

d.v. <o...@o...pl>
news:b3ndf7$6pa$1@aquarius.webcorp.pl:

<snip>
> Sprecyzuj dokładniej.

Kontrola nad tym, żeby nie zrobili czegoś złego. Począwszy od złego wpływu
na dzieci, aż po różne formy przemocy.

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-02-28 17:27:14

Temat: Re: Świetlica cd... - Przestępcy opiekunami ?
Od: "Magdalena" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "d.v." <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b3nc5s$6b2$1@aquarius.webcorp.pl...
> ciąg dalszy wątku o świetlicy środowiskowej dla dzieci.
>
> Zamierzzam zorganizować współpracę - osoby osadzone w poprwaczakacjh,
więzieniach (oczywieście z wyjątkiem osób z
> zaburzeniami niebezpiecznymi)) jako opiekunowie dla dzieci. Ciekawi mnie
zdanie zdanie innych.

W moim mieście działa świetlica środowiskowa o nazwie Dziupla (szukałeś
niedawno nazwy- mi podobała się Chata, n.p. idę na chatę, mam wolną chatę
...)
Opiekunami są wolontariusze m.in. pracownicy poradni Psychologiczno-
Pedagogicznej, ale też młodzież z grupy Al- Ateen - dzieląca się swoimi
doświadczeniami z życia w rodzinie z problemem alkoholowym.
Co do opiekunów osadzonych w poprawczakach to mogło by być to ciekawe, ale
wybór tych osób już trudniejszy- jak wykluczysz tych potencjalnie
niebezpiecznych?
Kto weźmie za to odpowiedzialność?

pozdrówka miłe
Madzia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-02-28 20:31:39

Temat: Odp: Świetlica cd... - Przestępcy opiekunami ?
Od: "patrycja." <p...@K...pl> szukaj wiadomości tego autora

d.v.
> ciąg dalszy wątku o świetlicy środowiskowej dla dzieci.

wciąż myślę że "Zakątek" był fenomenalny...

> Zamierzzam zorganizować współpracę - osoby osadzone w poprwaczakacjh,
więzieniach (oczywieście z wyjątkiem osób z
> zaburzeniami niebezpiecznymi)) jako opiekunowie dla dzieci. Ciekawi mnie
zdanie zdanie innych.

pomysł fenomenalny. musicie jednak pamiętać o dużej odpowiedzialności jaką
na siebie bierzecie i zdawać sobie sprawę że problemy (jak zawsze:) są
nieuniknione
ale Wy przeciez o tym wiecie :)

> wystarczyło tylko szczere podejście do tych ludzi, i zmiana była
niesamowita.

nic tak nie działa na człowieka jak... zaufanie

>obawiam się tylko opini tzw. tłumu,

robisz to dla dzieciaków czy dla 'tłumu"??

> kolejna rzecz której sie obawiam, to to, że wszelkie
> nieszczęścia na osiedlu byłyby automatycznie przypisywane do tych ludzi -
Plotka ma moc zabójczą.

robisz to dla "poduszkowców" z balkonów czy dla dzieciaków?
Im plotka wisi jak /u wielu/ krok w spodniach

> Moje osobiste doświadczenia wykazują, że nie ma przeciwskazań, ale może
ktoś ma inne?

Ty to robisz więc ważne są Twoje doświadczenia.. zwłaszcza ze z tego co
mówisz wynika że znasz się na rzeczy i wiesz co robisz

> Czy ktoś ma jakieś opinie? Doświadczenia?

opinie już znasz
doświadczenia? raczej ~pośrednie. mogę tylko powiedzieć że kłopotów nie
unikniecie więc się na nie przygotujcie, i nie rezygnujcie z tego żeby nie
wiem co

cieplutko
patrycja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-02-28 20:35:12

Temat: Re: Świetlica cd... - Przestępcy opiekunami ?
Od: g...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

>> Zamierzzam zorganizować współpracę - osoby osadzone w poprwaczakacjh,
więzieniach (oczywieście z wyjątkiem osób z zaburzeniami niebezpiecznymi)) jako
opiekunowie dla dzieci. Ciekawi mnie zdanie zdanie innych. Osobiście, tego typu
eksperymenty już się robiło, np. na koloniach i odniosły pełny sukces -

W czym się ten sukces przejawiał? Jakie cele zamierzano uzyskać, jakie zmienne
eksperymentalne badano i jakimi metodami?

>> najlepszymi jeśli chodzi o opiekę, okazali się wychowankowie ośrodka wych-
szkoleniowego, a początkowo były to niezłe ziółka,
> wystarczyło tylko szczere podejście do tych ludzi, i zmiana była niesamowita.

Zmiana czego? Osobowości tych przestępców, czy może chociaż usunięcie
antysocjalnych zaburzeń ich osobowości? Zdołano coś zrobić w zakresie ich
resocjalizacji zaledwie w ciągu 2 miesięcy kolonijnego turnusu? Niebywałe!

>> Współpracy z tymi ludzmi zupełnie sie nie obawiam, obawiam się tylko opini
tzw. tłumu, tych siedzących encyklopedii w wieku
> emerytalnym,

Ponieważ z takim lekceważeniem wyrażasz się o zazwyczaj pełnych zaangażowania
społecznego, ciepła emocjonalnego, dobroci i życzliwości ludziach w wieku
emerytalnym, powiem Ci, że z obustronną korzyścią będzie zatrudnienie w
świetlicy w charakterze "pomocy wychowawczej" samotnych lecz społecznie
aktywnych rencistów i emerytów, którzy mogą chlubić się bogatą wiedzą,
doswiadczeniem, madrością, godnie, uczciwie przeżytym życiem, zamiast
młodocianych socjopatycznych bandziorków z poprawczaka czy kryminału. I na miły
Bóg, czym bandzior może zaimponować dziecku? Cwaniactwem, prymitywizmem
zainteresowań, wulgarnym słownictwem, papierochami, bezmyślnym łupaniem w
świetlicowy komputer, z trudem ukończoną zawodówką albo i nawet nie, brakiem
ambicji, perspektyw?

>>kolejna rzecz której sie obawiam, to to, że wszelkie
> nieszczęścia na osiedlu byłyby automatycznie przypisywane do tych ludzi -
Plotka ma moc zabójczą.

Masz pewnie na myśli przestępstwa, zwłaszcza z udziałem powierzonych Twojej
opiece dzieci ze świetlicy?

>> Jak się okazało (w praktyce) , młodociani przestępcy, mogą normalenie
funkcjonować, wystarczy, że poczują, że ś ą komuś na
> prawdę potrzebni - a jak wiadomo dzieciaki potrafią być wdzięczne aż do bólu.
Efekt byłby też taki, że byłaby to forma pewnej
> resocjalizacji, skuteczniejsza moim zdaniem niż wysłuchiwanie jakiś monologów
psychologa w ośrodku, który robi to wręcz
> bezmyślnie.

Jakie masz doświadczenia w resocjalizacji przestępców, aby tak twierdzić, na
jakiej literaturze opierasz swoje przekonania, w świetle obecnej wiedzy
fałszywe?

>>Tutaj, forma tresocjalizacji byłaby automatyczni i od razu przełożona na
praktykę. Oni opotrafią z siebie dać na
> prawdę wszystko.

Ideały makarenkowskie, którymi jak widzę, bardzo się przejęłaś, dzisiaj budzą
wsród naukowców już tylko wesołość, z powodu ich bezgranicznej wręcz
naiwności.Na resocjalizacji socjopatów /90% przestępców to socjopaci/ połamały
zęby najbogatsze kraje świata, zatrudniające potężny aparat socjalno-polityczny
i wybitnych psychologów. Im pozostaje tylko wymiana mózgu, bo inne metody
okazały się nieskuteczne, czego dowodzą statystyki recydywy, testy badające
stopień adaptacji społecznej, a także liczne opracowania naukowe.

>>A przypominam, do świetlicy przychodzą dzieci, gdzie jest przemoc w domu,
bieda, alholizm.

I właśnie dlatego uważam, że to bardzo ryzykowny eksperyment: kojarzyć
potencjalnych socjopatów /dzieci/ ze zdeklarowanymi
socjopatami /przestępcy/Udowodniono przecież, że u dzieci takie m.in czynniki
jak negatywny klimat emocjonalny w rodzinie - alkoholizm, kłótnie, eskalacja
agresji, brak zainteresowania ze strony ojca, niski status społeczny rodziny,
predysponują do aspołecznych zaburzeń osobowości. A Ty zamiast zdrowych
moralnie modeli identyfikacji i akceptowanych społecznie wzorców
osobowościowych, chcesz im podsunąć do naśladowania osobowości socjopatyczne,
dewiantów? Chcesz "wykorzystać" dzieci ze środowisk patologicznych / bo
normalni rodzice nigdy by się na to nie zgodzili/ do resocjalizacji przestępców
wiedząc, że takie zaburzenia mają charakter trwały, niepodatny na żadną
resocjalizację? Czyżbyś nie wiedziała, jaka jest droga do przestępstwa, jakimi
czynnikami uwarunkowana i czym charakteryzują się zaburzenia socjopatyczne?
Może więc przypomnę Tobie i reszcie psychologów, co w sensie moralnym i
osobowościowym reprezentują socjopaci: Jedną z najpowszechniejszych właściwości
osobników socjopatycznych jest brak wstydu, skruchy i poczucia winy za złe
postępowanie. Nie mają oni sumienia i w związku z tym są niezdolni do
głębokiej, odpowiedzialnej troski o drugiego człowieka, nawet o swoje własne
potomstwo. /Dzieci świetlicowe, to właśnie dzieci takich psycho i socjopatów/.
Ich kontakty z innymi ludźmi są płytkie, powierzchowne, nastawione na
eksploatację. Nie potrafią kochać czy przywiązać się do kogoś na dłużej,nie
reagują na oznaki zaufania, życzliwości czy czułości. Bezwstydnie kłamią i bez
skrupułów krzywdzą tych, którzy obdarzyli ich zaufaniem. Naturalnie to
skrótowy opis podręcznikowy, chociaż w gruncie rzeczy zakres różnic
indywidualnych w osobowościach socjopatycznych jest bardzo wąski. Oznaki
antysocjalnych zaburzeń osobowości można dostrzec juz w dzieciństwie a
zwłaszcza w okresie dojrzewania. Psychologowie wyróżniają cztery czynniki
sprawcze socjopatii i przestępczości. Są to 1.rodzinne i środowiskowe, 2.
deficyty w procesach uczenia się, 3. czynniki genetyczne, 4.fizjologiczne
dysfunkcje cun.
Myśle, że byłoby dowodem dużej lekkomyślności i nieodpowiedzialności narażać
dzieci potencjalnie zagrożone na kontakt z osobami już moralnie zdeprawowanymi.
Golda

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-03-01 00:04:49

Temat: Re: Świetlica cd... - Przestępcy opiekunami ?
Od: "mania" <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4cc1.00000fe3.3e5fc7ff@newsgate.onet.pl...
>
> > > Zamierzzam zorganizować współpracę - osoby osadzone w poprwaczakacjh,
> > > więzieniach (oczywieście z wyjątkiem osób z zaburzeniami niebezpiecznymi))
> > > jako opiekunowie dla dzieci. Ciekawi mnie zdanie zdanie innych. Osobiście,
> > > tego typu eksperymenty już się robiło, np. na koloniach i odniosły pełny
sukces -
>
>
> W czym się ten sukces przejawiał? Jakie cele zamierzano uzyskać, jakie zmienne
> eksperymentalne badano i jakimi metodami?
[...]
> Myśle, że byłoby dowodem dużej lekkomyślności i nieodpowiedzialności narażać
> dzieci potencjalnie zagrożone na kontakt z osobami już moralnie zdeprawowanymi.

niestety przychylam się do tej opinii :(
wybacz d.v., nie podpisujesz się pod swoimi postami,
to nie budzi "zaufania"
a post, który teraz skierowałeś, budzi niepokój
odnoszę wrażenie, ze obcuję z "niebezpiecznym oszołomem",
który zachłysnął się subiektywnie postrzeganymi sukcesami;

pochwalałabym taką inicjatywę, gdyby chodziło o schronisko
dla bezdomnych zwierząt, zoo, ogród botaniczny, adaptację
budynku na świetlicę, et c.
ale tu masz do czynienia z _autentycznymi dzieciakami_
experymentowanie na nich to "psychopatyczny" pomysł;

dokładniej chodzi mi o to, że IMO generalnie wszystkim potencjalnym
rodzicom i wychowawcom przydałaby się "szkoła wychowywania"
a 'la "szkoła rodzenia";
świadomego i mądrego "wychowywania" nie można opierać tylko
na zaufaniu, tutaj _potrzebne_ są umiejętności wychowawcze,
wiedza na temat emocji i zdolność operowania nimi, znajomość
mechanizmów zachowań, wiedza na temat specyfiki psychologicznej
dot. określonego wieku, znajomość własnej psychiki i przede wszystkim
praktyczne umiejętności z zakresu rozwiązywania konfliktów/problemów;
nie wystarczą dobre chęci i zapał :(

mówię to z punktu widzenia praktykującej matki 3 dzieci i nauczycielki;
oczywiście doceniam Twoją wielką wolę niesienia pomocy
i jej praktyczne zastosowanie - robisz wspaniałe rzeczy,
spróbuj się tylko raz na jakiś czas zatrzymać na drobną refleksję

och... temat rzeka

pzdr
Mania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-03-01 07:53:40

Temat: Re: Świetlica cd... - Przestępcy opiekunami ?
Od: g...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

>
> Użytkownik <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4cc1.00000fe3.3e5fc7ff@newsgate.onet.pl...
> >
> > > > Zamierzzam zorganizować współpracę - osoby osadzone w poprwaczakacjh,
> > > > więzieniach (oczywieście z wyjątkiem osób z zaburzeniami
niebezpiecznymi))
> > > > jako opiekunowie dla dzieci. > [...]

>
>
> pochwalałabym taką inicjatywę, gdyby chodziło o schronisko
> dla bezdomnych zwierząt, zoo, ogród botaniczny, adaptację
> budynku na świetlicę, et c.

W polskich warunkach pewna ilość bardzo starannie wyselekcjonowanych
przestępców mogłaby być ew. wykorzystana do darmowych prac pielęgnacyjnych i
porządkowych / sprzątanie, karmienie, mycie niepełnosprawnych, pomoc w kuchni,
roznoszenie posiłków, znoszenie i wywożenie do ogrodu, praca w pralni itp./ w
Zakładach Opiekuńczych dla Dzieci Upośledzonych Umysłowo, Szpitalach
Psychiatrycznych, Domach Starców, i to pod ścisłym dozorem personelu fachowego
i więziennego. Taka inicjatywa wymaga zresztą decyzji wielu resortów na
szczeblu ministerialnym. W żadnym wypadku w warunkach wolnościowych, czyli w
świetlicach dla dzieci ze środowisk patologicznych, na statusie wychowawczym.
Ciekawa jestem, czy "dv" ma zgodę odpowiednich władz i odpowiednie kompetencje
zawodowe do wprowadzania w życie swoich ryzykownych pomysłów. Sądząc z
niektórych Jego postów, zwłaszcza o zarozumialstwie psychologów, nie ma do tego
żadnych merytorycznych kwalifikacji. A rzeczywiście, dobrymi chęciami piekło
brukowane :).
Golda

>
> pzdr
> Mania
>
>

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl