Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.torun.pdi.net!
not-for-mail
From: "Basia" <g...@q...ufl.edu>
Newsgroups: pl.soc.dzieci,pl.sci.medycyna
Subject: Re: "Swój" lekarz przy porodzie
Date: Sat, 15 Apr 2000 10:49:07 -0400
Organization: Publiczny Dostep do Internetu ( Public Internet Access )
Lines: 24
Message-ID: <8d9v4s$aqp$1@rymunda.torun.pdi.net>
NNTP-Posting-Host: pppclnt5.qtp.ufl.edu
X-Trace: rymunda.torun.pdi.net 955809756 11097 128.227.192.165 (15 Apr 2000 14:42:36
GMT)
X-Complaints-To: n...@n...torun.pdi.net
NNTP-Posting-Date: 15 Apr 2000 14:42:36 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci:24271 pl.sci.medycyna:26567
Ukryj nagłówki
"Basia" <g...@q...ufl.edu> wrote in message news:...
> Ujelabym to inaczej. Nie wydaje mi sie , ze lekarz nie ma wstepu podczas
> nieswojego dyzuru. Raczej nie ma obowiazku byc przy porodzie swojej
> pacjentki. Czesto jesli lekarz jest bardzo dobry i ma duzo pacjentek nie
> jest w stanie byc przy kazdym porodzie. Czesto nasi lekarze sa
> przepracowani. Rano szpital. Po poludniu pruwatna praktyka, potem jakies
> dyzury. Czesto wiec lekarze odmawiaja pacjentkom, szczegolnie, gdy nie
chca
> brac w lape, wystarczajaco duzo zarabiaja na samej praktyce lub poprostu
nie
> sa w stanie fizycznie wytrzymac. Praca lekarza nie jest latwa. Moje obie
> ciaze prowadzil nasz kolega. Nie chodzilo wiec o pieniadze. Przy pierwszym
> porodzie okazalo sie ze jest po piwie, ale i tak pojawil sie na sam
koniec,
> po 7 godzinach, znajoma twarz od razu pomogla. Przy drugim porodzie byl
> zupelnie nieuchwytny. Mysle, ze gdyby lekarze normalnie zarabiali nie
byloby
> takich klopotow, nie musieliby tyle pracowac i chetniej godziliby sie na
> takie dodatkowe dyzury. BASIA
>
>
|