| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-08-13 05:34:10
Temat: Re: Sympatie internetowe
Użytkownik "PaLF" <P...@i...pl> napisał w wiadomości
news:aj9dm9$kc3$1@news.tpi.pl...
> Inne pytania:
> Skad w znajomosci CZYSTO internetowej biora sie uczucia takie jak
zazdrosc
> czy tesknota? Skad bierze sie ta szczera i autentyczna "troska" o losy
tej
> drugiej osoby ktorej nawet sie nie widzialo?
Troska pewnie się bierze stąd, że darzymy tą drugą
osobę sympatią. Tylko nie wiem czy jest to tak do końca
"szczere i autentyczne". Może to tylko nasza (nie)świadoma
próba pokazania się z dobrej strony?
Jeżeli ktoś mówi Ci, że jest mu przykro np. z powodu, że
zdechła Ci rybka, wcale tak być nie musi. W rzeczywistości
może się z tego śmiać. Tego się jednak w sieci nie dowiesz. :(
> Jakie sa wasze doswiadczenia w tym temacie?
Takie samo jak Twoje, nieudane. W dodatku dużo na tym
"straciłem".
> Czy znacie jakies szczesliwe pary ktore poznaly sie ta wlasnie droga?
Podobną są takie, i są szczęśliwe. Tylko jak długo przetrwają?
Życzę im, żeby jak najdłużej, ale podchodzę do takich znajomości
sceptycznie. Najbardziej w znajomościach internetowych brakuje
mi kontaktu fizycznego (nie mylić z seksem). W sieci można
dużo ukryć, można kogoś oszukiwać cały czas, a druga osoba
się nie zorientuje. W przypadku spotkań w "rzeczywistości"
już tak łatwo nie jest.
Kiedyś myślałem, że wystarczy coś powiedzieć, żeby
komuś coś przekazać. W sieci mówienie jest zastąpione przez
pisanie, ale pisanie nie oddaje wielu rzeczy. Oczywiście są emotikony,
ale
o tym jaki się pojawi, jak i również jaki to będzie emotikon, decyduje
piszący.
W "rzeczywistości" też można panować nad swoim zachowaniem, ale nie
należy
do rzeczy łatwych (przynajmniej tak mi się wydaje).
Teraz w rozmowach w sieci brakuje mi głosu rozmówcy, jego spojrzenia
i gestykulacji, dlatego praktycznie już nie rozmawiam przez internet.
Pozostają mi maile.
Nawiązując jeszcze do mojego "sieciowego związku", to była kompletna
klapa, ze względu na to, że ja sam się oszukiwałem. Najprościej mówiąc,
inaczej interpretowałem zachowania drugiej osoby.
pozdrawiam
--
maik
/jeżeli odpowiadasz do mnie prywatnie
USUNTO z adresu/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |