« poprzedni wątek | następny wątek » |
211. Data: 2007-10-03 13:37:34
Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q3FISO-8859-2 ?Q?chodzić do szk. muzyczne?= j?=?=> Dnia 2 Oct 2007 14:37:42 +0200, Iwon(K)a napisał(a):
>
> > ale po prawdzie gra tego nei mozna nazwac uczciwie, a
> > brzdelkoleniem, zabawa itp owszem
>
> O uczeniu przez zabawę to nie słyszałaś??
ano pewnie. Mozna sie np bawic przez godzine, wtedy jak LL pisze, prtzez te
pierwsze 15 min to sie reke rozgrzeje, a potem sie dopiero uczy bawiac.
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
212. Data: 2007-10-03 13:37:46
Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=Iwon(K)a pisze:
>>> na moja corke dziala tlumaczenie ludzkim glosem :)
>> Czy tłumaczenie ludzkim głosem różni się od takiego tłumaczenia, które
>> zainteresuje małolata na tyle, by nie wyłączył odbioru?
>
> Za twojego syna nie moge odpowiedziec. Jak wychowalas takie masz
> plony. "Nieuleczalnosc" raczej nie nelezy do sukcesow.
Przeeeestań. Nie ma świętych dzieci :). A młodzieży to już w ogóle ;)
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
213. Data: 2007-10-03 13:38:34
Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=> Iwon(K)a pisze:
> >>> na moja corke dziala tlumaczenie ludzkim glosem :)
> >> Czy tłumaczenie ludzkim głosem różni się od takiego tłumaczenia, które
> >> zainteresuje małolata na tyle, by nie wyłączył odbioru?
> >
> > Za twojego syna nie moge odpowiedziec. Jak wychowalas takie masz
> > plony. "Nieuleczalnosc" raczej nie nelezy do sukcesow.
>
> Przeeeestań. Nie ma świętych dzieci :). A młodzieży to już w ogóle ;)
swietych- nie. Ale czy to ma oznaczac nieuleczalnosc?? tez nie. to ewentulanie
oznacza bezradnosc.
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
214. Data: 2007-10-03 14:56:27
Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=Iwon(K)a pisze:
>>>> Czy tłumaczenie ludzkim głosem różni się od takiego tłumaczenia, które
>>>> zainteresuje małolata na tyle, by nie wyłączył odbioru?
>>> Za twojego syna nie moge odpowiedziec. Jak wychowalas takie masz
>>> plony. "Nieuleczalnosc" raczej nie nelezy do sukcesow.
>> Przeeeestań. Nie ma świętych dzieci :). A młodzieży to już w ogóle ;)
>
> swietych- nie. Ale czy to ma oznaczac nieuleczalnosc?? tez nie. to ewentulanie
> oznacza bezradnosc.
Iii tam. Takimi szczegółami się przejmować? Samo mu przejdzie jak panny
zacznie sprowadzać ;)
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
215. Data: 2007-10-03 16:02:11
Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=
Użytkownik "Katarzyna" <k...@u...edu.pl> napisał w wiadomości
news:fdvs14$sb7$1@olduranos.cto.us.edu.pl...
>
>> Link mi sie nie otwiera. Ale fakt, na UWr matematyka ma specjalizacje
>> nauczycielską. Być może polonistyka też. Ale większość raczej nie.
>>
>>
> Fizyka na UŚ nie ma specjalności nauczycielska jako takiej, ale wszyscy
> tam maja obowiazkowe przedmioty metodyka i dydaktyka i praktyki szkolne.
> Czyli specjalność nauczycielska robią wszyscy, a do tego jeszcze
> specjalizuja sie w konkretnym dziale fizyki (od chyba 3-ciego roku)
>
> Kasia
Dobrych kilka lat temu wszystkie działy typu biologia, geografia na UJ miały
tylko specjalność nauczyciellską czyli de facto obowiazkowy kurs
pedagogiczny i chyba miesieczna praktyke w szkole. Teraz jest to
obligatoryjne. Nistety chodziłam :(- dla mnie metodyka to jakaś pseudo
wyteoryzowana para nauka i zupełnie nijak majaca się do praktyki. Zresztą
podobnie jest z IMHO wykształceniem.Najgorszy nauczyciel LO jakiego
wspominam miał wykształcenie uniwersyteckie i doktorat. Najlepszy dwa
fakultety UJ polonistyke i matematyke(!). A pani od plastyki była po ASP i
co prawda teorii nie uczyła ale pokazywała podstawy rysunku kompozycji itp
Swoja drogą ona własnie potrafiła nauczyć bezboleśnie i
przyjemnie.Oczywiście biorąc pod uwagę liczbę godzin plastyki to było słynne
tutaj"15 minut" a nawet mniej, ale coś mi zostało
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
216. Data: 2007-10-03 16:55:48
Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=
> > swietych- nie. Ale czy to ma oznaczac nieuleczalnosc?? tez nie. to
ewentulanie
> > oznacza bezradnosc.
>
> Iii tam. Takimi szczegółami się przejmować? Samo mu przejdzie jak panny
> zacznie sprowadzać ;)
aha, powiedzmy.... :)
iwon(K)a
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
217. Data: 2007-10-03 17:24:44
Temat: Re: Re: Syn nie chce chodzić do szk. muzycznejUżytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:fdqs6d$3cl$1@atlantis.news.tpi.pl...
> No właśnie. Nie dziwi Cię, że dziecko w podstawówce jest w stanie
> poświęcić tylko 15 minut na ulubione zajęcie?
Nie dziwi. Moja osmiolatka kocha tańczyć, ale nie jest w stanie ćwiczyć w
domu dłużej niż 10 minut. W towarzystwie cwiczy 2 godziny i jest w stanie.
Wcale jej się nie dziwię, że sama ćwiczy tylko 10 minut i rozumiem dzieci,
które też dłużej nie są w stanie.
Aga B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
218. Data: 2007-10-03 18:09:04
Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q3FISO-8859-2 ?Q?chodzić do szk. muzyczne?= j?=?=Dnia 3 Oct 2007 15:34:54 +0200, Iwon(K)a napisał(a):
> wiem. doksztalcili sie na dziciach, na bledach....nie ma co. ale
> profesjonalisci.....
Od pierwszego dnia swojej pracy miałaś takie samo doświadczenie i wprawę
jak teraz?? Błędy się nie zdarzyły?? No i chyba nie ćwiczyłaś na rodzinie
tylko miałaś pacjentów.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
219. Data: 2007-10-03 18:14:35
Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q3FISO-8859-2 ?Q?chodzić do szk. muzyczne?= j?=?=Dnia 3 Oct 2007 15:37:34 +0200, Iwon(K)a napisał(a):
> ano pewnie. Mozna sie np bawic przez godzine, wtedy jak LL pisze, prtzez te
> pierwsze 15 min to sie reke rozgrzeje, a potem sie dopiero uczy bawiac.
W pewnej szkole pewna pani z angielskiego uczy pierwszą klasę od pierwszych
zajęć pisania angielskich słów (dzieci jeszcze nie nie piszą wtedy pisanych
polskich). Efekt jest taki, że dzieci pięknie potrafią przeczytać
angielskie słowo po polsku (fonetycznie), a jakoś nie znają słów. W tej
samej klasie innego języka uczy inna pani. Uczy tylko i wyłącznie przez
zabawę, ale dzieci po wyjściu z tych zajęć znały już 5 słów w tamtym
języku. Ta pierwsza nawet przez 2 godziny nie nauczy tyle ile ta druga jest
w stanie nauczyć w ciągu 15 minut.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
220. Data: 2007-10-03 18:52:39
Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q3FISO-8859-2 ?Q?chodzić do szk. muzyczne?= j?=?=Użytkownik "Elżbieta" <w...@o...peel> napisał w wiadomości
news:1q6pszdtrwgsk$.5gx7fdz1x1in$.dlg@40tude.net...
> Dnia 3 Oct 2007 15:37:34 +0200, Iwon(K)a napisał(a):
>
>> ano pewnie. Mozna sie np bawic przez godzine, wtedy jak LL pisze, prtzez
>> te
>> pierwsze 15 min to sie reke rozgrzeje, a potem sie dopiero uczy bawiac.
>
> W pewnej szkole pewna pani z angielskiego uczy pierwszą klasę od
> pierwszych
> zajęć pisania angielskich słów (dzieci jeszcze nie nie piszą wtedy
> pisanych
> polskich).
Zabić. Panią i tego, kto to toleruje.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |