lucyferariusz (ministrant -`@'-) napisał:

> Masz dużo racji, jak zwykle zresztą...
> Wiesz, ze mi zaimponowałaś ta poradą
> psychologiczną dla Yosi'ego ? :o)

To Ty mnie przywołałeś wtedy do tablicy, więc
nie wypadało się wykręcać ;)
A ponadto - pewne sytuacje przerabiałam na własnej
skórze, czemu więc nie podpowiedzieć komuś, jak
może próbować rozwikłać zagmatwane?...

Rzecz jasna,żadnych schematów, jedynie małe
podpowiedzi lub próby oceny z pozycji osoby
*z zewnątrz*.

I sama też się przy tym uczę,od wszystkich :)
Nawet od Bluzgacza, który moje pierwotne
odruchy chaotyczno-wymiotne zamienił (swoim
pierdoleniem w kółko tych samych bluzgów)
na luz total - wiesz,jaka to korzyść dla moich
nerwów steranych kilku durnymi dyskusjami ?!

Ale to tak na marginesie ;) żeby mu się w głowach
nie przewróciło.

Hanka
:)