r...@d...uni.wroc.pl (Ronan) napisał(a) na grupę pl.sci.psychologia:

: On Fri, 07 Jan 2000 00:20:17 +0100, Demiurg <j...@z...univ.gda.pl> wrote:
:
: >Jak w Islandii prawie co drugi
: >człek ma dostęp do I-netu, to znaczy, że mają tam świetne warunki do
: >rozwoju nowych technologii. To nie powinno dziwić, jeżeli całej ludności
: >jest tam 272 tysiące ;)). Wtedy takie 45% wygląda dumnie...
:
: 45% zawsze wygląda dumnie. Niezależnie od tego czy moówimy o Chinach czy
: Watykanie. Mała populacja Islandii nie jest żadnym argumentem.
:
Owszem, 45% zawsze wygląda dumnie, ale jednak populacja jest argumentam.
Na pewno masz inne zdanie, ale postaram się wytłumaczyć, o co mi chodzi.

Islandia jest krajem, w którym 99% wierzących to luteranie. Jest to
ogólnie mówiąc bardzo jednolita narodowość. Jeżeli zna się się
upodobania określonej grupy ludzi, to bardzo łatwo ją zadowolić. Nie
twierdzę, że wszyscy są tam tacy sami, ale to bardzo duże ułatwienie.

Zmiany demograficzne i styl życia obok zmian ekonomicznych,
politycznych, zmian w otoczeniu naturalnym itp. należą do tzw. otoczenia
marketingowego. Przy segmentacji tak małego rynku nie ma problemu z
wyznaczeniem strategii dla różnych podmiotów gospodarczych "dających"
szczęście.

Tak więc zapewnienie 122 tys. mieszkańcom dostępu do Internetu nie jest
jakimś szczególnym osiągnięciem. Dlatego napisałem, że liczba
mieszkańców jest istotnym czynnikiem i bierzemy ją pod uwagę, gdy
analizujemy i porównujemy np. PNB[1], DO[2] czy DEN[3] w stosunku do
innych państw. Tylko rzeczywiście szczęście trudno zmierzyć sukcesem w
wymiarze materialnym :-\

Zresztą to jest chyba logiczne, że łatwiej sprawić, aby kilkaset tysięcy
czuło się szczęśliwiej, niż kilkadziesiąt milionów.

[cut - wspólne zdanie]

Pozdrawiam serdecznie.
Chyba mi FUT pl.sci.ekonomiczne wyszedł. Przepraszam psychologów.

[1] Produkt Narodowy Brutto
[2] Dochód osobisty
[3] Dobrobyt ekonomiczny netto
--
MAS S W++ N+ P Ds Dd !Dr A-- a+++ C* G+ QJ+ 666- Y>+++
...Play with your insanity hacking your reality...