Data: 2005-02-08 08:43:15
Temat: Re: Szczerosc w zwiazku
Od: "jbaskab" <j...@o...wywal.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cu9sea$c5s$1@news.onet.pl...
> jbaskab:
> > Ale jaki wybór ma ktoś, kto kocha owego zdradzajacego?
>
> Chocby: wiedza i brak wiedzy.
Jezeli nie było wcześniejszych ustaleń to to nie jest wybór Ktosia. To wybór
zdradzajacego: czy da ową wiedzę czy nie. A Ktoś zostaje postawiony przed
faktem dokonanym.
> Zwroc uwage, ze jesli "ktosiowi" tylko tak sie wydaje, to
> wowczas ma bardzo zasadnicze, bo dzieki temu moze
> to odkryc.
Ale jezeli Ktos bedzie należał do owych pamietliwych acz wielce
wybaczajacych istot (bo tylko o takich cały czas mówię- nie mówie o tych
pamietliwych niewybaczajacych, lub tych którzy potrafą zapomnieć) to może
nic, oprócz piekła na ziemi, z tym nie zrobić. Znasz takie przypadki?
> Chodzi mi tu o "zasade". :)
jeżeli zasadą jest bezwzględna szczerość to oczywiście.Ale sie to chyba wie.
Aska
|