Data: 2002-05-08 09:10:51
Temat: Re: Szczeście.. czy jestes szczęśliwy/wa?
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kromek Turlanek" napisal:
Po pierwse i najwazniejsze - czy moglbys nie wysylac w html'u? Takie
zachowanie wola o pomste do nieba. Juz nawet bylbym w stanie przebolec to,
ze uzywasz kosmicznego kodowania...
> > > Czemu jednak jako dzieci byliśmy niemal
> > > zawsze szczęśliwi ?
> > Bo dziecku mniej do szczescia potrzeba.
> Czyli nie ,,przez kontrast" ?
To raczej kontrastu nie wyklucza. Wystarczylo aby mnie mama na obiad
zawolala w czasie gdy gralem z chlopakami w pilke i bylem bardzo
nieszczesliwy. Podobnie nieszczesliwi czuli sie koledzy gdy ich mamy
wolaly. Zawsze nastepowalo targowanie sie o kolejne minuty ;)
Gdyby kontrastu nie bylo to szczescie pewnie tez byloby odczuwane, ale nie
byloby tak deceniane. Przykladowo ilu Polakow w tej chwili czuje sie
szczesliwych z tego, ze moga chodzic po ulicach i swobodnie mowic po
polsku? To szczescie mogli docenic tylko ci, ktorzy zyli na przelomie, gdy
jezyk polski byl zakazany i gdy mozna bylo nim mowic swobodnie.
> > Teraz czlowiek ma wiecej na glowie wiec i
> > o poczucie szczescia nieco trudniej.
> I sądzisz, że gdyby miał mnie to byłby
> szczęśliwszy?
Gdyby potrafil poprzestawac na malym - to duza roznica. Jesli ktos nie
potrafi cieszyc sie drobnostkami to na pewno szczescie bedzie mu osiagnac
trudniej.
> To może spróbuj, co?
Mam sie bardzo dobrze - dziekuje :) Wokol mnie jest masa ludzi, ktorzy
nie maja nawet polowy tego co ja. Mialbys odwage stanac przed dzieckiem
wychowywujacym sie na ulicy i powiedziec mu w oczy: "nie jestem szczesliwy
bo tak niewiele mam..."? Bo ja chyba nie.
pozdrawiam
Greg
|