Data: 2005-09-19 02:09:18
Temat: Re: Szkodliwosc pedofilii? [DLUGIE]
Od: "quasi-biolog " <q...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jesus <n...@p...onet.pl> napisał(a):
> Co do tych krokodyli i destrukcyjnego wpływu stresu na nie to
> usłyszałem od zoologów australijskich, zajmujących się tymi zwierzętami
> sam nie potrafię wyjaśnić tego zjawiska.
Troche nie chce mi sie w to wierzyc. Jesli cos takiego faktycznie przytrafia
sie krokodylom, to raczej nie w naturze (nie wiem, moze na farmach, gdzie sa
bardzo stloczone - to jest dla nich stresogenne, gdzyz sa zwierzetami
terytorialnymi [przynajmniej aligatory]).
> > Nie pedofilii, lecz mechanizmow psychicznych prowadzacych rzekomo do
> > destrukcyjnego wplywu molestowania na umysl ludzki.
> Znaczy się dlaczego mechanizm, który miał służyć do mobilizacji przed
> zagrożeniem i do obrony przyczynia się do niekorzystnego wpływu na
> organizm? W stylu dłgotrwały stres, lęki, traumy itp?
Tak, ale nie zupelnie. W odpowiedzi na niebezpieczenstwo/uraz *przejsciowa*
trauma, lek przed konkretnym zagrozeniem, nawet dlugotrwaly stres maja sens.
Sensu nie ma rzekoma "dozywotnia destrukcja psychiki" - na czym kolwiek
mialaby ona polegac.
Ponadto nie widze sensu w tym, aby molestowanie (nie zwiazane z przemoca!)
bylo przezyciem stresogenym, traumogennym.
> A co doprowadziło do fobii np? Może "wypadek przy pracy" ewolucji. Coś
> zmutowało i nie miało wystarczających powodów by zwierze mogło nie
> przetrwać w środowisku.
Fobie, przynajmniej niektore, wydaja sie miec sens ewolucyjny - unikanie
pospolitych w warunkach pierwotnych zagrozen czy sytuacji ryzykownych.
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|