Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Szkoła - to nie do przyjęcia...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Szkoła - to nie do przyjęcia...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 60


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2004-01-28 10:25:52

Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Andrzej Garapich" :

> Mojemu nastolatkowi tłumaczę, że przez całe życie
> będzie miał jeszcze gorzej niż teraz. Że musi się
> nauczyć pracować pod presją stresu, grupy, braku
> czasu itp. Tak będzie, bez względu na to, jak się będzie
> teraz zachowywał. Więc lepiej, żeby się nauczył z tym
> walczyć teraz niż jak będzie miał 20lat.

No to ja mam odwrotnie - bo ja swoim tłumaczę że właśnie powinien się trochę
postarać i stanąć jednak do tego wyścigu.
Oni obydwaj mają tak ze im przychodzi wszystko łatwo.
Nie uczą się, a zdobywają miejsca w olimpiadach - na ogół w takich
przedmiotach, gdzie nie trzeba się uczyć a trzeba rozumieć i kombinować
(matematyka, chemia), natomiast kiedy potrzebne jest większe zaangażowanie i
wkład pracy, rezygnują od razu na starcie, albo robią coś dosłownie na
ostatni moment, co mnie koszmarnie denerwuje.

Stresów nie przezywają, ogólnie robią wrażenie że im "wszystko wisi".
Chyba jednak nie wszystko, bo co jakiś czas zrywają się do nauki, ale to są
pojedyncze i rzadkie zrywy.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2004-01-28 10:29:30

Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: Andrzej Garapich <g...@n...ma.maila> szukaj wiadomości tego autora

Wed, 28 Jan 2004 11:25:52 +0100, "Basia Z."
<jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl> pisze:

>Stresów nie przezywają, ogólnie robią wrażenie że im "wszystko wisi".
>Chyba jednak nie wszystko, bo co jakiś czas zrywają się do nauki, ale to są
>pojedyncze i rzadkie zrywy.

Właściwie powinienem napisać, że mój chodzi do szkoły muzycznej,
gdzie co poł roku ma egzamin, występy, koncerty itp.
I tu się nie da ZZZ, bo każdy utwór trzeba miesiącami
wyćwiczyć. To trochę rzutuje na moją wypowiedź.

--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich

Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2004-01-28 11:55:47

Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: "Karolina Matuszewska" <ginger#isp,pl> szukaj wiadomości tego autora

In news:4017805D.6030907@nielubiespamu.o2.pl,
Dunia <d...@n...o2.pl> typed:

>> Gdybym teraz miała wybierać między moją budą a elitarnym liceum, to
>> nadal wybrałabym swoje LO. Zwłaszcza, że dostałam się na dwa
>> kierunki na uniwerku, z egzaminu ustnego komisja mnie "wyprosiła"
>> mówiąc, że "już dość, zdała pani, już dosyć, dosyć" ;] Za to moja
>> znajoma z renomowanej szkoły dwa razy zdawała egzamin, bo strasznie
>> się bała, że na egzaminie coś powie nie tak i ludzie będą się
>> zastanawiali, jak absolwentka taaaaakiej szkoły może mówić takie
>> bzdury -- i ten lęk sznurował jej usta.
>
> A ja chodzilam do dobrej szkoly, bylam olimpijka i egzamin na studia
> (i pozniejsze egzaminy tamze) zdawalam bez tremy. Z perfekcjonizmu
> wyleczylam sie dopiero na studiach doktoranckich, bo zaczelam sie
> stykac
> z 'najlepszymi z najlepszych' ;) Tak wiec nie ma reguly.

Dokłanie -- nie ma reguły, dlatego chciałam pokazać, że ktoś po kiepskiej
szkole może zdać bez problemu, a ktoś po uchodzącej za elitarną może oblać.
Tudzież zakuwanie po nocach nie gwarantuje sukcesu i jeśli ktoś slęczy nad
książkami kosztem swojego życia towarzyskiego i innych zainteresowań --
wcale nie musi mu to ułatwić startu w życie.



Pozdrawiam,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2004-01-28 12:10:37

Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: "Robbins" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Panie Andrzeju, ale czy oni (mowa tu o znajomych, prowadzacych luzacki tryb
zycia) maja tyle satysfakcji z wykonywanej pracy co Pan. Czy czuja sie
zrealizowani? Jako pracownik naukowy i osoba pracujaca w takiej jedostce jak
PAN nie powinien Pan sprowadzac wszystko do poziomu materialnego. Zgodnie z
hierarchia potrzeba Maslowa, potrzeba realizacji jest .............. A
zreszta, chyba wie Pan co mam na mysli.


Andrzej Garapich napisal: "Co do statusu majątkowego teraz, to aż wstyd się
wypowiadać".

Wiec niech Panu nie bedzie wstyd.

pozdrawiam
Rob


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2004-01-28 12:15:51

Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Karolina Matuszewska" :

> Dokłanie -- nie ma reguły, dlatego chciałam pokazać, że ktoś po kiepskiej
> szkole może zdać bez problemu, a ktoś po uchodzącej za elitarną może
oblać.
> Tudzież zakuwanie po nocach nie gwarantuje sukcesu i jeśli ktoś slęczy nad
> książkami kosztem swojego życia towarzyskiego i innych zainteresowań --
> wcale nie musi mu to ułatwić startu w życie.

Mam dobrego kolegę, który pracuje w renomowanej firmie informatycznej.

I otóż ten kolega opowiadał mi że przy rozmowie kwalifikacyjnej zawsze
pytają kandydata do pracy "Jakie pani/pan ma zainteresowania ?, Co pani/ pan
robi po pracy ?" Jeśli ten ktoś ma niebanalne zainteresowania - nurkuje,
żegluje, wspina się, był drużynowym w harcerstwie, czy cokolwiek poza
telewizorem - to od razu ma większe szanse na pracę, niż ktoś o takich
samych kwalifikacjach a bez takich dodatkowych punktów.
Otóż jesli ktoś działał już w jakiejkolwiek organizacji, był wolontariuszem,
czy drużynowym, ma od razu większą umiejętność pracy w grupie, co jest
bardzo cenione.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2004-01-28 15:31:11

Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dunia" :

> >
> To jest bardzo indywidualne. Ja bylabym nieszczesliwa, gdybym zamiast
> studiow doktoranckich przekladala papierki z biurka na biurko. Dla mnie
> zyciowym sukcesem jest mozliwosc robienia doktoratu w jednym z
> najlepszych instytutow w mojej dziedzinie i zrobilam sporo w tym
> kierunku, zeby tu sie dostac.
>

Mogę Cię zapewnić że moja praca (mimo ze w administracji) nie polega na
przekładaniu papierów.
Jestem informatykiem, administratorem baz danych. Cały czas robię coś nowego
i każdego dnia czegoś się uczę. Mimo że pracuję w tej informatyce juz od 25
lat (na różnych stanowiskach i różne rzeczy robiłam).
A czasem tropienie różnych dziwnych błędów przypomina pracę detektywa.
I jaka satysfakcja, kiedy się znajdzie przyczynę tego dlaczego u pani A.
która ma identyczne ustawienia jak pani B. drukuje polskie literki, a pani
B - nie drukuje ;-)

Oczywiscie żartuję sobie, ale na prawdę każda praca może wg mnie dawać
satysfakcję, jeśli się ją lubi.
Nawet kiedy ktoś jest szewcem, lub stolarzem i robi dobre buty, czy meble.

Pozdrowienia.

Basia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2004-01-28 16:33:32

Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl> napisał w
wiadomości news:bv8k9b$m1o$1@news2.ipartners.pl...

> Oczywiscie żartuję sobie, ale na prawdę każda praca może wg mnie dawać
> satysfakcję, jeśli się ją lubi.
> Nawet kiedy ktoś jest szewcem, lub stolarzem i robi dobre buty, czy
meble.

Nie zartuj sobie, o taki swiat walczymy :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2004-01-28 17:24:10

Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: "Mrowka" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "misiczka" <U...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bv7u4h$i2d$1@news.onet.pl...
>

> NTG
>
> pl.soc.edukacja
> pl.soc.edukacja.szkola
>
Ale dlaczego?Problemy ze szkola naszych dzieci nie podlegaja pod kategorie
:rodzina?


Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2004-01-28 19:17:25

Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: "misiczka" <U...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bv8r1j$1o3a$1@news.atman.pl...

> Ale dlaczego?Problemy ze szkola naszych dzieci nie podlegaja pod kategorie
> :rodzina?


Szczerze? Nie bardzo :)
Ale, zostawmy to, w końcu jeden post, który w dodatku zbudził
zainteresowanie nie ma przecież o co się kłócić.

pozdrawiam, misiczka

--
Nie może być nic genialnego tam, gdzie nie ma odrobiny szaleństwa
(seneka Starszy)
http://www.misiczka.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2004-01-28 20:09:37

Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com> szukaj wiadomości tego autora

"misiczka" <U...@w...pl> skrev i meddelandet news:bv9400

"Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości

>
> > Ale dlaczego?Problemy ze szkola naszych dzieci nie podlegaja pod
kategorie
> > :rodzina?
>
>
> Szczerze? Nie bardzo :)
> Ale, zostawmy to, w końcu jeden post, który w dodatku zbudził
> zainteresowanie nie ma przecież o co się kłócić.

Zajrzalam na grupe edukacyjna. Faktycznie, chyba tylko jedna odpowiedz,
calkiem tresciwa, ale napisana z perspektywy belfra i szkoly. Dyskusja tutaj
toczy sie z perspektywy rodzicow, wiec IMO jak najbardziej pasuje do
tematyki grupy.

Ania i 3 grosze


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Prawa rodzicielskie a kontakt z dzieckiem
E-booki.
Telefony "służbowe" (długie)
Gdzie pogadać o nastolatkach?
Umowa rodzinna

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »