Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 130


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2005-12-11 09:45:20

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: Eulalka <e...@l...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Harun al Rashid napisał(a):

> A zupełnie serio powiem tak, jeżeli wparujesz do dyrektora sama, z
> pismem w garści, tekstem o RPD i pianą na ustach, to z mety wytworzysz
> obraz roszczeniowej nadopiekuńczej mamusi, osłabiając znacznie wagę
> swoich słów.
>
Pianę sobie oszczędzę. Nie zwykłam w sytuacjach konfliktowych się pienić
- raczej zachowuję przerażająco bezwzględny spokój.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2005-12-11 09:47:25

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: Eulalka <e...@l...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

miranka napisał(a):

> Szkopuł w tym, że z opisu Eulalki wynika, ze ta pani wychowawczyni nie jest
> ani dorosła (psychicznie) ani odpowiedzialna. Tym samym zmuszenie do
> przeprosin odbierze jako straszliwą ujmę na honorze. Z litości bym jej te
> przeprosiny odpuściła:)

Litość to cecha ludzi słabych.

Eulalka ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2005-12-11 09:55:25

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:dngr3b$8t4$1@news.onet.pl...
>
> Problem w tym, że dla rodzica powinno być najważniejsze dobro jego
własnego
> dziecka, a nie litość dla obcej baby.

A pewnie. Tylko, że dla zachowania zdrowia psychicznego (własnego), czasem
lepiej jest czyjąś głupotę potraktować z politowaniem i wyższością niż z tą
głupotą walczyć do upadłego. Tej pani wygarnęłabym wszytkie grzechy,
powiedziała co o niej myślę, ale - jeśli sama na to nie wpadnie - do
przeprosin bym nie zmuszała. Dziecku natomiast palnęłabym mowę o tym, jakich
różnych zachowań może się w życiu po ludziach spodziewać, żeby nie czuł się
pokrzywdzony brakiem przeprosin. Niestety, pewnie jeszcze nie raz ktoś go
nie przeprosi za coś, za co przeprosić powinien. Life is brutal...
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2005-12-11 10:01:13

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:dngr3b$8t4$4@news.onet.pl...

> Masz prawo w różnych sytuacjach czuć się zażenowany, a jakbyś się czuł,
> gdyby od Ciebie, ktoś zażyczył sobie przeproszenia dziecka i co byś
zrobił?

Pewnie nikt nie musiałby go o to prosić, bo sam by przeprosił. Rzecz w tym,
żeby na moment postawić siebie na miejscu tej nauczycielki. Trudno będzie,
ale można
sobie mniej więcej wyobrazić, jak ona rozumuje. Z opisu Eulalki można
przypuszczać, że ta pani nie będzie w stanie dziecka przeprosić. A
nieszczere przeprosiony też nie są nic warte.
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2005-12-11 10:02:16

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dngt2d$fh6$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
> news:dngr3b$8t4$1@news.onet.pl...
> >
> > Problem w tym, że dla rodzica powinno być najważniejsze dobro jego
> własnego
> > dziecka, a nie litość dla obcej baby.
>
> A pewnie. Tylko, że dla zachowania zdrowia psychicznego (własnego), czasem
> lepiej jest czyjąś głupotę potraktować z politowaniem i wyższością niż z

> głupotą walczyć do upadłego. Tej pani wygarnęłabym wszytkie grzechy,
> powiedziała co o niej myślę, ale - jeśli sama na to nie wpadnie - do
> przeprosin bym nie zmuszała. Dziecku natomiast palnęłabym mowę o tym,
jakich
> różnych zachowań może się w życiu po ludziach spodziewać, żeby nie czuł
się
> pokrzywdzony brakiem przeprosin. Niestety, pewnie jeszcze nie raz ktoś go
> nie przeprosi za coś, za co przeprosić powinien. Life is brutal...

Bardzo mądre słowa...
Problem w tym, że jeśli się nie zawalczy do upadłego teraz to na takie samo
traktowanie ze strony nauczycielki Eulalka i jej córka muszą sie zgodzić do
końca nauki w szkole, albo zmienić szkołę.
Czasem lepszym wyjściem jest zmiana szkoły, ale czasem można zmienić
nauczyciela...
Problem tylko w tym, że ludzie się boją zmian... a w pewnym momencie na
zmiany może być za późno, a konsekwencje różnych zdarzeń dla psychiki
dziecka nie zawsze są przewidywalne.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2005-12-11 10:03:00

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Eulalka" <e...@l...net.pl> wrote in message
news:dngsj2$2vu$4@theone.laczpol.net.pl...
> miranka napisał(a):
>
> > Szkopuł w tym, że z opisu Eulalki wynika, ze ta pani wychowawczyni nie
jest
> > ani dorosła (psychicznie) ani odpowiedzialna. Tym samym zmuszenie do
> > przeprosin odbierze jako straszliwą ujmę na honorze. Z litości bym jej
te
> > przeprosiny odpuściła:)
>
> Litość to cecha ludzi słabych.

A nie, nie. To oznaka wyższości. Czytaj "litość" jako "politowanie".
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2005-12-11 10:04:02

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Eulalka" <e...@l...net.pl> wrote in message
news:dngsf4$2vu$3@theone.laczpol.net.pl...
> Harun al Rashid napisał(a):
>
> > A zupełnie serio powiem tak, jeżeli wparujesz do dyrektora sama, z
> > pismem w garści, tekstem o RPD i pianą na ustach, to z mety wytworzysz
> > obraz roszczeniowej nadopiekuńczej mamusi, osłabiając znacznie wagę
> > swoich słów.
> >
> Pianę sobie oszczędzę. Nie zwykłam w sytuacjach konfliktowych się pienić
> - raczej zachowuję przerażająco bezwzględny spokój.


I to jest abolutnie właściwe nastawienie. Gwarantuje skuteczność.
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2005-12-11 10:08:14

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:dngth8$fi1$1@news.onet.pl...

> Problem w tym, że jeśli się nie zawalczy do upadłego teraz to na takie
samo
> traktowanie ze strony nauczycielki Eulalka i jej córka muszą sie zgodzić
do
> końca nauki w szkole, albo zmienić szkołę.

Toteż mówię, żeby nie odpuszczać. Walczyć z babą. Darować sobie tylko to
ZMUSZANIE do przeprosin. Może powiedzieć, że powinna przeprosić, ale jak nie
zechce, to nie zmuszać. Pilnować tylko, że takie zachowania z jej strony się
już nie powtórzyły.
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2005-12-11 10:09:26

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dngtd9$gh7$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
> news:dngr3b$8t4$4@news.onet.pl...
>
> > Masz prawo w różnych sytuacjach czuć się zażenowany, a jakbyś się czuł,
> > gdyby od Ciebie, ktoś zażyczył sobie przeproszenia dziecka i co byś
> zrobił?
>
> Pewnie nikt nie musiałby go o to prosić, bo sam by przeprosił. Rzecz w
tym,
> żeby na moment postawić siebie na miejscu tej nauczycielki. Trudno będzie,
> ale można
> sobie mniej więcej wyobrazić, jak ona rozumuje. Z opisu Eulalki można
> przypuszczać, że ta pani nie będzie w stanie dziecka przeprosić. A
> nieszczere przeprosiony też nie są nic warte.

Problem polega na tym, że ona w swoim postępowaniu nie widzi nic złego i
trzeba jej to pokazać.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2005-12-11 10:13:06

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 11 Dec 2005 10:19:03 +0100, Joanna Duszczyńska napisał(a) w
wiadomości:<news:dngr3b$8t4$4@news.onet.pl>

> Jednak nie poradziłeś w tej dyskusji w jaki sposób doprowadzić do
> przywołania pani do porządku.

Zrobili to już przede mną mądrzejsi ode mnie.

> Masz prawo w różnych sytuacjach czuć się zażenowany, a jak byś się czuł,
> gdyby od Ciebie, ktoś zażyczył sobie przeproszenia dziecka i co byś zrobił?

Gdyby ktoś po prostu życzliwie uświadomił mi uczucia dziecka, których nie
dostrzegłem, to bym przeprosił, gdyby ktoś przyszedł "z gębą", to nie
sądzę.

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

elo
co zamiast Barbie?
ja tez szukam nazwy gry :)
Jeszcze raz 14-latki - co jest trendy?
Szukam gry - chyba:)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych

zobacz wszyskie »