Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 130


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2005-12-11 10:16:38

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 11 Dec 2005 10:40:19 +0100, Eulalka napisał(a) w
wiadomości:<news:dngs5n$2vu$1@theone.laczpol.net.pl>

> Przepraszam Cię bardzo, ale gdyby sytuacja dotyczyła osób pelnoletnich
> mogłaby miec finał w sądzie.

Strzelasz ze zbyt grubej amunicji.

> Nie widzę powodu, by nauczyciel miał łamać postanowienia Karty Praw Dziecka.

Jak wyżej.

Językiem, jakim powinniśmy się posługiwać w relacjach wychowawca-wychowanek
nie jest moim zdaniem język "praw dziecka", ale po prostu język życzliwej
pedagogiki.

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2005-12-11 10:19:26

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:dngtrq$gdv$1@news.onet.pl...


> Problem polega na tym, że ona w swoim postępowaniu nie widzi nic złego i
> trzeba jej to pokazać.

Oczywiście. Ale ZMUSZAJĄC ją do przeprosin niczego jej nie nauczysz. Zamiast
wyciągać wnioski z tego co usłyszała, będzie czuła wyłącznie złość i
upokorzenie - a takie uczucia zaślepiają, niestety.
Nie wiem, może nie mam racji - nie upieram się - ale intuicja i znajomość
ludzkiej psychiki mówią mi, że zmuszanie do przeprosin może tu pogorszyć
sytuację, zamiast ją poprawić.
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2005-12-11 10:36:28

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Roman G." <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1uvr2789znsux$.1huwzer6wel58.dlg@40tude.net...

> Językiem, jakim powinniśmy się posługiwać w relacjach
wychowawca-wychowanek
> nie jest moim zdaniem język "praw dziecka", ale po prostu język życzliwej
> pedagogiki.

A co w sytuacji, jeśli nauczyciel ewidentnie łamie np. statut szkoły?
Też nie powołujemy się na ten statut, tylko rozmawiamy o języku życzliwej
pedagogiki?
Pytanie jest być może bez związku z dyskusją, ale być może że należałoby
przed rozmową z wychowawcą tudzież dyrektorem szkoły sprawdzić, czy w
statucie nie ma zapisu o poszanowaniu godności ucznia...

http://www.gimnazjum.pl/wychowanie/ramowy_statut.pht
ml
paragraf 18 punkt 1
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2005-12-11 11:18:35

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: Eulalka <e...@l...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Joanna Duszczyńska napisał(a):

> Problem w tym, że jeśli się nie zawalczy do upadłego teraz to na takie samo
> traktowanie ze strony nauczycielki Eulalka i jej córka muszą sie zgodzić do
> końca nauki w szkole, albo zmienić szkołę.
> Czasem lepszym wyjściem jest zmiana szkoły, ale czasem można zmienić
> nauczyciela...
> Problem tylko w tym, że ludzie się boją zmian... a w pewnym momencie na
> zmiany może być za późno, a konsekwencje różnych zdarzeń dla psychiki
> dziecka nie zawsze są przewidywalne.

Dzieciaki są zdesperowane - same chcą zmienić klasę lub szkołę.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2005-12-11 12:27:16

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "Sabada" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dngufe$kbk$1@inews.gazeta.pl...
> Oczywiście. Ale ZMUSZAJĄC ją do przeprosin niczego jej nie nauczysz.
> Zamiast
> wyciągać wnioski z tego co usłyszała, będzie czuła wyłącznie złość i
> upokorzenie - a takie uczucia zaślepiają, niestety.
> Nie wiem, może nie mam racji - nie upieram się - ale intuicja i znajomość
> ludzkiej psychiki mówią mi, że zmuszanie do przeprosin może tu pogorszyć
> sytuację, zamiast ją poprawić.
> Anka

-zgadzam się - jeżeli chcą zreformować panią i pozostawić dzieci w klasie,
powinni załatwić to z dyrektorem, panią i bez udziału dzieci.
Po wymuszeniu przeprosin będzie jak piszesz i albo zmienią wychowawcę, albo
szkołę dzieciom, bo pani uprzykrzy im życie do reszty.
Czy dzieci chciałyby, żeby pani je przepraszała? Myślę, że mogłyby być
zażenowane.
Sabina.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2005-12-11 13:19:17

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Eulalka" <e...@l...net.pl> wrote in message
news:dnd0gm$f2v$1@theone.laczpol.net.pl...

> A mi się wydaje, że problem leży w:
> - koleżeńskich układach między wychowawcą i jedną z mam

jak tak czytalam Twoj opis, to rzeczywscie, prywata jest silnie
odczuwalna

> - propagowaniu donosicielstwa

z tym bywa roznie. uwazam, ze dorosly odpowiedzialny z grupe
powinien wiedziec co sie w niej dzieje.

> - załatwianiu przez dorosłych spraw dzieci.

i co w tym zlego? uwazam, wlasnie ze i owszem dorosly nie powinien
zawsze i stale sie wtracac w sprawy dzieciece, ale powinien trzymac reke na
plusie
i wtracic sie kiedy sprawy wymykaja sie w zlym kierunku.
>
> Moje dziecko sprawy w szkole dotychczas mialo załatwiać samo. Oczywiście w
> zakresie kontaktów z rówieśnikami.

i zle robilo. (imo) dziecko nie zna wielu metod zalatwiania
konfliktow, i dorosli ucza je tego, ale do tego potrzebne jest ich
ingerencja.

> Nie kablowało, nie konfliktowało się, nie sprawiało problemów
> wychowawczych.
> I poległo.

bo samo nie umialo wlasnie zalatwic spraw miedzy rowiesnikami.

iwon(k)a



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2005-12-11 13:25:54

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Eulalka" <e...@l...net.pl> wrote in message
news:dnd3a0$a73$1@theone.laczpol.net.pl...
>> To się wydaje raczej pochodną koleżeństwa z mamą bliźniaczek. Czy też
>> traktuje donosicielstwo pozytywnie, niezależnie od osoby donosiciela?
>> (nie pisałaś w ten sposób, ale nie wykluczam)
>
> Nie wiem. Zapytałam Martyny, kto w klasie jest największym skarżypytą.
> Wyszło, że bliźniaczki i jeszcze jedna dziewczynka - ale tamta skarzy
> tylko na chłopców. Moim zdaniem pani donosicielstwo popiera, jako wygodny
> dostęp do informacji.

co to znaczy donosicielstwo? czy jesli Martyna powie Tobie co sie dzieje
to donosi na kolezanki? tepisz wtedy jej zachwanie? jak najbardzej
dzieci powinny mowic nauczycielowi co sie dzieje. mozna wtedy
adekwatnie zareagowac. jak ma pani sie dowiedziec, ze kaziu zostal
zwyzywany i obrazony przez dzieci jesli by nikt jej o tym nie powiedzial?
uwazasz ze taki kaziu mialby sobie sam radzic, jesli np cala klasa
upatrzyla
go sobie jako kozla ofiarnego? nie poradzil by sobie sam. musi sie o tym
dowiedziec starszy. jesli dziecko nauczysz, ze nie moze mowic doroslemu
to to donosicielstwo, to wtedy bedzie klopot.

imo problemu pani polega na przenoszeniu kumplestwa z mama bliznieczek
na sprawy szkolne, i faworyzowanie ich.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2005-12-11 13:28:03

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: Eulalka <e...@l...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a napisał(a):

>> - załatwianiu przez dorosłych spraw dzieci.
>
>
> i co w tym zlego? uwazam, wlasnie ze i owszem dorosly nie powinien
> zawsze i stale sie wtracac w sprawy dzieciece, ale powinien trzymac reke
> na plusie

Ale tutaj pierdnięcie w obecności bliźniaczek skutkuje aferą na całą
szkołę. Nie sądzisz, że to jednak przesada?
Gdybym miała z takich powodów biegać na skargę do szkoły musiałabym cały
rok siedzieć na urlopie. Mama bliźniaczek ma blisko.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2005-12-11 13:34:53

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Eulalka" <e...@l...net.pl> wrote in message
news:dnclf9$og0$1@theone.laczpol.net.pl...


> Przed wakacjami była pierwsza afera - dziewczyny się pokłóciły, bo klasa
> nie chciała zrobić zrzutki na kwiaty, by wręczały je na zakończenie roku
> bliźniaczki - chciały, by w tym roku zrobiła to delegacja klasowa, którą
> sami wybiorą. Wezwano mnie do szkoły. Znałam relację Martyny, wiedziałam,
> że jej wina polegała na tym, że stała i słuchała co mówią inni, nikogo nie
> wyzywała ani nie obrażała. Nie odzywała się, po prostu patrzyła stojąc z
> tyłu.
> Martyna nie wchodzi w konflikty, kiepska jest w pyskówkach i najczęściej
> po prostu sobie odpuszcza. Nie potrafi też napyskować nauczycielowi, czy
> też bronić swoich racji. Ze skarżeniem też ma kłopot nawet jak ma przyjść
> do mnie, by powiedzieć, że cos jest nie tak.

bo tak ja nauczylas.

> Byłam wtedy w szkole, uznałam, że być może Martyna nie powinna wtedy się
> tam znaleźć, przeprosiłam pro-forma mamę bliźniaczek, Martyna zaniosła jej
> kwiaty. Sama uznałam, że zrobiono z igły widły, ale nich będzie, że szkoła
> i wychowawca to autorytet.

tzn za co mialas przeprosic mame blizniaczek? nie rozumiem tego?
za to, ze sie dziecko nie odezwalo? a moze sie odezwalo, ale Ty
masz zle informacje?
>
> Potem doszło do kolejnej afery. Dzieciaki naskarżyły dyrektorowi na
> katechetę. Na religię Martyna nie chodzi, przyszła do szkoły już po.
> Podeszła do klasy, by zobaczyć co się dzieje i..... wychowawczyni
> stwierdziła potem, że "na religię nie chodzisz, ale skarzyć polazłaś" (o
> czym się dopiero dzis od dziecka dowiedziałam). Wysżło na to, że
> znalezienie się w nieodpowiednim czasie i nieodpowiednim miejscu nie jest
> w szkole dobre.

skad jej to przyszlo do glowy? widziala Martyne wtedy czy dzieci
zwalily na Martyne?
>
> A 2 dni temu za to pani przegięła IMO na całej linii.
> Na zajęciach SKS między bliźniaczkami i tą drugą dziewczyną doszło do
> kłótni. Martyna wraz z koleżanką "poszłyśmy do sali, jak się tylko zaczęły
> kłócić, żeby znów nie było na nas". Oczywiście mama bliźniaczek wraz z
> wychowawcą odstawiły kolejny sąd kapturowy. Na przesłuchaniu stawiły się
> dzieci wraz z wychowawcą, z-cą dyrektora szkoły i wychowawczynią innej
> klasy, z której dzieci brały udział w pyskówce.
> I co się wydarzyło?
> Ani Martynie ani jej koleżance ich własna wychowawczyni nie dala dojść do
> głosu mówiąc: "nie przerywaj mi, wiem co się stało, ucisz się, nie Ciebie
> pytałam". Bliźniaczki w końcu przyznały, że i Martyna i jej koleżanka nic
> im nie zrobiły, bo wyszły, więc zostały radośnie oskarżone przez
> wychowawcę, że "nie udzieliły bliźniaczkom pomocy". Jedyna osobą, która
> próbowała je bronić była ta "cudza" wychowawczyni.


z opisu jawi mi sie, ze Martyna jednak odzywa sie jednak nawet niepytana.
czyli nie jest takim spokojnym slabym w pyskowkach dzieckiem :)
imo kolejny raz dowod na to, ze pani nie umie oddzielic prywaty od
pracy. to jest glowny problem.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2005-12-11 13:36:25

Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Eulalka" <e...@l...net.pl> wrote in message
news:dnh9gn$i76$1@theone.laczpol.net.pl...
> Ale tutaj pierdnięcie w obecności bliźniaczek skutkuje aferą na całą
> szkołę. Nie sądzisz, że to jednak przesada?

tak, to jest walsnei przesada. ale nie mowienie doroslym o problemach.

> Gdybym miała z takich powodów biegać na skargę do szkoły musiałabym cały
> rok siedzieć na urlopie. Mama bliźniaczek ma blisko.

dokladnie.
ale nie o to mi chodzilo. odnioslam sie raczej, bez odniesienia do tej
sytuacji, ktora
niewatpliwie jest chora, do twoje podejscia na sprway "donoszenia".


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

elo
co zamiast Barbie?
ja tez szukam nazwy gry :)
Jeszcze raz 14-latki - co jest trendy?
Szukam gry - chyba:)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »