Data: 2025-05-23 14:44:00
Temat: Re: Sztuczna Inteligencja
Od: Szwambuł Trantiputl <t...@d...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wcale nie przypadkiem, dnia Tue, 18 Feb 2025 08:43:08 +0100
doszła do mnie wiadomość <vp1dma$1cmui$2@paganini.bofh.team>
od Trybun <M...@t...cb> :
>Bać się czy oczekiwać jak zbawiania w razie tego jakby to ona miała
>decydować o losach ludzkości? Większość się boi, woli być dominowana
>przez tyranów w ludzkiej skórze. Ale czy słusznie? A przecie wystarczy
>aby nie bazowała na tym co w człowieku najgorsze jak u żywych władców a
>na tym co dla istoty ludzkiej najlepsze, najbardziej sprawiedliwe czyli
>np na "Kapitale" Marksa, na Dekalogu itd.
Nic z tego. SI nie wyewoluowała tak, jak my, nigdy nie będzie taka,
jak my. Tak na marginesie, trochę mnie śmieszy i jednocześnie przeraża
oburzenie spowodowane uczeniem AI na tworzonych przez ludzi grafikach,
filmach, prozie i poezji, bo co innego robią szkoły, do których
uczęszczamy? Uczą nas na twórczości innych, nasza twórczość powstaje
na fundaqmentach twórczości innych ludzi.
Ludzie się boją, że utracą swoją dominację, ale już ją utracili.
Ja to nazywam syndromem Elektrybauta(Lem, ,,Elektrybaut Trurla).
Jeszcze tylko brakuje wyrwanie jakiegoś kabla(jak Trurl wyrwał go
Elektrybautowi).
Z trochę innej beczki, może ktoś zidentyfikuje autora wierszy, z
pierwszego pamiętam tylko początek, cytuję z pamięci:
"Woda się mną nie napije
Ziemia się mną nie nakarmi
Będą ze mnioe jedli pili
Moi wszyscy mili zmarli"
Drugi spisałem, to nie wytwór Lema:
Tryboluksja Synapsyczna
Zaszwargotał trzeposyntr we wnętrznikach zmroku,
Gdy kwantory bioklapne szły mlaskiem po stoku.
Wymrugotał się flerz, aż zapłonął mu szew,
Bo rozumnił się z dżuksem, co zgrzytał jak lew.
W cyberkładach pieczone bełkotały matryce,
A Trurl gryzmolił wiersz w hiperprzestrzennej księżycy.
,,Niech zafyrka logomień w krzemomózgu pustki,
Niech parzyście się sturlą bitodźwięczne chustki!"
A gdy dźwigło się słowo na zgięciu procesji,
Padł Elektrybalt w transie miedzianej depresji.
Z westchnieniem binarnym, bez smutku ni błędu,
Wyszumiał się w prądzie -- aż do końca spięć-du.
--
Pójdziesz Pleśniowy
Legniesz Ciekliwy
Nakarmisz osty
Najesz pokrzywy
Stanisław Grochowiak.
|