Użytkownik "marzena" <k...@W...interia.pl> napisał/a:
(...)
> Odwrotne działanie jest mniej sensowne i dlatego tez nie jestem za
> pomaganiem leniwym studentom.
(...)
> Marzena

Ooooo tak. Zgadzam się z Tobą. Ja średnio 3 razy w miesiącu, zaczepiony
przez jakiegoś "studenta" prowadzę taką korespondencję (ostatnia rozmowa):

X: Dzień dobry! Bardzo byłabym panu wdzieczna gdyby pan pomógł mi napisać
prace zaliczeniową! Temat to: YYYY jest to praca z psychologii wychowawczej.
Mam materiały, które musze w niej umieścić tylko po prostu nie wiem jak to
ująć i porządnie napisać.Czy miał by pan chwilke czasu i pomógł mi? Czekam
na e-mail!
---
Ja: A Twój promotor akceptuje taką pomoc przy pracy zaliczeniowej? To nie
musi być Twoja praca?
---
X: Dzień dobry! Niewiem nie rozmawiałam z nim o tym! Mam to rozpisany ten
temat tylko musze go jakoś rozwinąć i poprawne napisać. A z tym oczywiście
jak zawsze mam problem! X
---
Ja: To może porozmawiaj z nim o tym. Może to o to chodzi, aby studenci sami
pisali prace?!
---
X: Witam! Chyba pan nigdy nie studiował:) Nie mam czasu ani nie mam kiedy
rozmawiać to po pierwsza, bo
studiuje zaocznie a po drugie nawet nie mam ochoty! Ale dziękuje za e-mail!

Bleeeeeeeeeeeeee...
PSIQ
--
Wojciech Wypler ][ http://wwypler.w.interia.pl ][ w...@i...pl