Data: 2014-01-01 14:05:54
Temat: Re: Szymborska o reinkarnacji
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
zdumiony wrote:
> W dniu 2014-01-01 13:05, Jakub A. Krzewicki pisze:
>> Trybun wrote:
>>
>>> W dniu 2013-12-27 14:38, zdumiony pisze:
>>>> W dniu 2013-12-27 13:57, Trybun pisze:
>>>>> Nie głupie. Jednak nie trzeba być p. Szymborską żeby dojść do wniosku
>>>>> że
>>>>> to czy reinkarnacja jest faktem czy nie, to nie ma to żadnego
>>>>> znaczenia dla jednostki.
>>>>
>>>> Jak to nie ma?
>>>>
>>>
>>> I tak przecież nic nie pamiętasz z poprzedniego wcielenia.
>>
>> Ale możesz sobie przypomnieć.
>>
> Zapominanie nic nie ma do rzeczy. Nic się nie powtarza, bo nie ma
> powtórnych narodzin. Twoja młodość minęła bezpowrotnie, potem minie całe
> życie. Żyje się raz na wieczność i to wystarcza.
> To "przypominanie" sobie życia to sprawa demona. Opowiadali ludzie
> używający tarota, że "przypominali sobie" skądś symbole.
A ty apiać z tym demonem. Skądeś się taki ulung?
Istnieje coś takiego jak świadomość magazynująca czasami też zwana
nieświadomością zbiorową --- taki śmietnik, gdzie egzystują ślady historii i
nie potrzeba żadnego demona, żeby sobie cokolwiek przypomnieć, wystarczy po
prostu otworzyć sobie zmysły subtelne, żeby sobie te archiwa pooglądać.
Każdy człowiek jest zbiorem połączonych nagromadzeń, które ewoluują w wyniku
zachodzących w świecie procesów i jest dzięki temu połączony z poprzednikami
przeszłością historyczną, nie zaczyna się w chwili narodzin ani poczęcia i
nie kończy ze śmiercią, które są tylko umownymi datami jego aktywności.
Jeśli jest związany z taką przeszłością to logicznie należy do natury
rzeczy, że pod pewnymi warunkami posiada również do niej większy lub
mniejszy wgląd.
To jest rozsądniejsze założenie niż jakiś "demon".
--
????
???
??????
|