Data: 2002-04-27 16:27:47
Temat: Re: TOKSYCZNA RODZINA
Od: "belin" <b...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Little Dorrit" <z...@c...pl> napisał w wiadomości
news:aaapps$hgg$3@news.tpi.pl...
ha - przeczytalem Twoje dalsze odpowiedzi po moim poscie - no coz... nic
tylko wspolczuc dzieciakowi i liczyc, ze jednak Ci kiedys przejdzie.
> > No coz... szkoda, ze je urodzilas w takim wypadku :-(((
>
> A to dlaczego?
Czyzbym Ci nie napisal w dalszej czesci posta?
> > Ale Twoja wola - niestety nie mozna osob z takim podejsciem eliminowac
ze
> spoleczenswa... szkoda.
>
> A z jakiej racji chciałbyś mnie uśmiercić? Że potrafię dać życie istocie
> ludzkiej?
Samo "danie zycia" to raczej niespecjalna zasluga. Wazna jest raczej
umiejetnosc nie zabierania potem tego zycia dla siebie.
> Ciekawe co zrobisz jak dziecko dorosnie i okaze
> > sie, ze jednak ma jakies swoje potrzeby (ot chocby praca w innym kraju
czy
> nawet innym miescie) i zacznie sie bic z myslami co z tym "bagazem"
> > zrobic.
> Jakim bagażem?
Ano takim, ze bedzie musialo wybierac - czy zajac sie stara matka czy
prowadzic wlasne zycie - ale chyba tego nie pojmujesz :-(
>Już od dawna czeka na niego rodzina w Londynie, żeby załatwić
> mu intratną pracę za godziwe pieniądze. Właściwie nie tyle pracę, bo tą
> załatwi sobie sam, co pomoc w starcie - dach nad glową itp. drobiazgi.
Wszystko ustawione, prawda? Do tego elitarne gimnazjum itp.
I do tego drobne pranie mozgu, ze mama wie najlepiej.
>> Co zrobisz gdy Twoje dziecko zrezygnuje z swojej przyszlosci bo ma sie
Toba
>> opiekowac?
>
>
> Pomoc starym rodzicom nie musi wykluczać przyszłości dziecka. Gdy my
(...)
oczywiscie - tylko, ze takim "ustawianiem" od malego wlasnie wykluczasz
pewne drogi tej przyszlosci (i to nie tylko te zle ale rowniez te dobre) -
po prostu w pewnym momencie, mimo mozliwosci wyboru, emocjonalny i
uzaleznieniowy zwiazek z Toba (czy ogolnie rodzina) uniemozliwi
jakikolwiek wlasny wybor albo bardzo go utrudni... ale jak juz napisalem -
niestety chyba tego nie rozumiesz (a ja takich pare przypadkow widzialem -
ze mlody czlowiek nie byl w stanie dokonac zadnej zmiany w zyciu bo moglby
niechcacy urazic mame albo stwierdzal, ze mama wie lepiej).
> > Po ladnych 2 latach nieobecnosci sie tu pojawiam i widze, ze wszystko
po
> > staremu. Czas chyba znowu usunac grupe z czytnika albo od nowa
ustawiac
> > filtry :-((
>
>
> To Twoja forsa i Twoja decyzja. Rób co chcesz.
A to co prawda Twoje dziecko - ale jego przyszlosc jest tylko jego - wg
mnie nie powinnas robic "co chcesz".
Belin
|