On 6 Lip, 19:30, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Mon, 6 Jul 2009 10:27:38 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> >> Aha. Vivat ukrzyżowane męskie genitalia. I inne tego typu "superowe"
> >> elementy życia ludzkiego.
> >> "Arbeit macht frei!" - powinno byc napisane w spocie o polskich Urzędach
> >> Pracy. Byłoby to kompatybilne dosyć z ww. reklamą Simplusa.
> >>:>
> >> :/
>
> > pierdupierdupierdupierd...erd
>
> No widzisz. A reklama Simplusa Ci się jednak podobie.

Skad wiesz ze cos mi sie podoba? Na jakiej podstawie budujesz sobie
wyobrazanie o moich gustach? Mieszasz wszelkie pojecia, i rodzaje
przekazu. Nie znasz filmu i wygadujesz glupoty. Mimo iz jest to film
wojenny, to jest w wymowie pacyfistyczny. Wynika z niego ze wojna
niszczy kazdedgo czlowieka, ze nie ma zwyciezcow, sa jedynie
przegrani. Nie jest wazne czy to jest relacja Niemca, czy kogos
innego. Wazny jest problem. Autor powiesci, bedacej podstawa
scenariusza, sam odbyl sluzbe wojskowa na U-bocie. Stad jego wiedza,
i realizm sytuacyjny. Jakie sa tu odniesienia do twoich skojarzen z
Urzedami Pracy, albo z genitaliami? Chyba ze glodnemu...??? Rzeczona
rekalme olewam. Bo czy mam sie martwic ze We fragmencie muzycznym
wykorzystanym w reklamie, spiewaja Sonsi ze "dobrze mu staje czerwony
kogucik", albo ze "szykuje sie na spotkanie z diablem", albo
wychwalaja supernarkotyk brazowa heroine, ktora uzaleznia od
pierwszego kopa. Czy twoim zdaniem nalezy wprowadzic cenzure?