Użytkownik Wojtop <w...@m...polbox.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a15k1n$fu0$...@n...polbox.pl...

> Wg mnie postulat uniezależnienia emocji od wydarzeń zewnętrznych jest
> równoznaczne z ich ignorowaniem

Zgadzam się z tym dlatego uważam, że takie programowanie emocji powinno być
jedynie takim etapem wstępnym do zapanowania nad sytuacją. Ciężko jest zap
anować nad daną sytuacją będąc opanowanym przez emocje negatywne. Może to
nam tylko niepotrzebnie namieszać w systemie nerwowym. Posiadając dobre sa
mopoczucie powinniśmy stawić czoło negatywnemu czynnikowi zewnętrznemu i tak
jakby "zsynchronizować" naszą świadomość z czynnikiem zewnętrznym, a nie i
gnorować go. Wtedy już bez żadnego udawania. Dobre samopoczucie jest kluczem
do pano
wania nad życiem. Takie programowanie bez uwzględnienia czynników zewnętrz
nych, to takie życie w nierealnym świecie, ponieważ dalej odbieramy dane c
zynniki zewnętrzne subiektywnie, a nie obiektywnie. Natomiast stawienie cz
oła wyzwaniu, jest już drogą do zobaczenia świata takim jaki on naprawdę j
est.
Podsumowując: Programowanie dobrego samopoczucia ma słuszność tylko wtedy
gdy służy(daje nam siłę) do zmieniania naszego otoczenia na lepsze.