> W Polsce firma Roche wprowadza na rynek rewelacje (obok Viagry i Prozacu)
o
> nazwie Xenical. Przyjmowany z posilkiem hamuje wchlanianie tluszczow.
> Miesieczna kuracja ok 300 PLN, nalezy pamietac, ze ten tluszcz gdzies sie
> musi podziac. Znajomy z USA zachwycony zjadl tabletke do tlustej sluzbowej
> kolacji i jadac do domu nie zdazyl... Najnormalniej w swiecie narobil w
> spodnie w samochodzie (mysle sobie co by bylo, gdyby jechal na romantyczny
> spacer z dziewczyna :-). Im wiecej zje sie tluszczu, tym szybsza i
obfitsza
> biegunka. Zmusza to do ograniczania tluszczu w diecie, cos jak Esperal.


2 lata temu przeszlam polroczna kuracje Xenical'em ... Poniewaz nie bylo go
na polskim rynku, wiec specjalnie dla mnie byl sprowadzany ze Szwecji.
To, co sie potem dzialo bylo po prstu straszne !!! Pomijajac juz fakt, ze
jak sie pofolgowalo z zawartoscia tluszczu w pozywieniu, to na zakretach do
toalety mozna bylo sie przewrocic w tym szalenczym tempie ;-) Ale po pol
roku organizm byl tak pozbawiony tluszczy (oczywiscie nie tych, ktorych
chcialam sie pozbyc), ze mialam wrazenie, ze mam papierowa skore. Poniewaz
ogolnie moja skora jest sucha, to po tej kuracji wygladala jak obraz nedzy i
rozpaczy. Dlonie az mi szelescily i nie pomagaly zadne kremy. Nawet wlosy
mialam, jak sianko ...
Koniec koncow tabletki na jakas 3 miesieczna kuracje oddalam mamie (z
szyderczym usmiechem na twarzy ;-) ).
Fakt, ze ladnie zeszczuplalam (chociaz spodziewalam sie lepszych efektow)
ale juz nigdy w zyciu nie dam sie na to "dziadostwo" nabrac !!! Kosztowalo
mnie to TYLE nerwow, ze wole jednak tradycyjne sposoby np. fitness, silownie
i niesmiertelne NŻT ;-)

Pozdrowienia
Ala