« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2008-01-24 11:14:39
Temat: Re: Taka jedna kwestia mnie męczy...Agnieszka napisał(a):
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:fn9qif$rm5$1@inews.gazeta.pl...
>> Agnieszka napisał(a):
>>
>>> No i nauczyciel uznał, że jednym z elementów procesu
>>> dydaktyczno-wychowawczego w szkole jest mundurek.
>>
>> Nie nauczyciel. Minister z totalitarnymi zapędami.
>
> Aha. Na złość Giertychowi niech dzieciak ma obniżoną ocenę.
Dlaczego na złość? Każde nasze działanie pociąga za sobą jakieś
konsekwencje,nienoszenie mundurka też. Wybór należy do Ciebie. Albo do
Twojego dziecka. Jeśli bardziej Ci zależy na zaakcentowaniu sprzeciwu,
niż na ocenie - masz wybór.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2008-01-24 11:17:18
Temat: Re: Taka jedna kwestia mnie męczy...Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fn9rv1$3sm$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Aha. Na złość Giertychowi niech dzieciak ma obniżoną ocenę.
>
> Dlaczego na złość? Każde nasze działanie pociąga za sobą jakieś
> konsekwencje,nienoszenie mundurka też. Wybór należy do Ciebie. Albo do
> Twojego dziecka. Jeśli bardziej Ci zależy na zaakcentowaniu sprzeciwu,
> niż na ocenie - masz wybór.
Jakiego sprzeciwu? Moje dzieci lubią chodzić w mundurkach. Mój gimnazjalista
nawet w dzień "bezmundurkowy" (raz na miesiąc mniej więcej) idzie do szkoły
w mundurku, bo mu się nie chce "cywilnych" ciuchów szukać. I wcale nie robi
tego dla oceny, tylko dlatego, że tak wygodniej.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2008-01-24 11:32:30
Temat: Re: Taka jedna kwestia mnie męczy...Agnieszka napisał(a):
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:fn9rv1$3sm$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>> Aha. Na złość Giertychowi niech dzieciak ma obniżoną ocenę.
>>
>> Dlaczego na złość? Każde nasze działanie pociąga za sobą jakieś
>> konsekwencje,nienoszenie mundurka też. Wybór należy do Ciebie. Albo
>> do Twojego dziecka. Jeśli bardziej Ci zależy na zaakcentowaniu
>> sprzeciwu, niż na ocenie - masz wybór.
>
> Jakiego sprzeciwu?
Takiego samego, jak "na żłość Giertychowi" :-P
> Moje dzieci lubią chodzić w mundurkach.
A mojemu młodszemu to zwisa kalafiorem. Starsza nienawidzi mundurka,
czemu daje wyraz. I ja ją świetnie rozumiem, bo nas w liceum też
zapakowali w "takie coś" - i też wybieraliśmy. "Mundurki" w pewnym
momencie wyglądały tak, że gdyby nie strach przed utratą autorytetu,
pomysłodawca chętnie by się wycofał z obowiązku.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2008-01-24 11:37:52
Temat: Re: Taka jedna kwestia mnie męczy...Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fn9t0f$7hf$1@inews.gazeta.pl...
>
> A mojemu młodszemu to zwisa kalafiorem. Starsza nienawidzi mundurka,
> czemu daje wyraz. I ja ją świetnie rozumiem, bo nas w liceum też
> zapakowali w "takie coś" - i też wybieraliśmy.
Nie ma to jak przelać na dziecko własne traumy ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2008-01-24 11:56:33
Temat: Re: Taka jedna kwestia mnie męczy...Agnieszka napisał(a):
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:fn9t0f$7hf$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> A mojemu młodszemu to zwisa kalafiorem. Starsza nienawidzi mundurka,
>> czemu daje wyraz. I ja ją świetnie rozumiem, bo nas w liceum też
>> zapakowali w "takie coś" - i też wybieraliśmy.
>
> Nie ma to jak przelać na dziecko własne traumy ;-)
Ja mam dwoje dzieci, na młodsze jakoś się nie przelały;-). A starsze
raczej podejście wyssało z krwią matki, bo ono (zamiłowanie do
sprzeciwu wobec absurdalnych przymusów) dziedziczne jest.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2008-01-24 12:11:40
Temat: Re: Taka jedna kwestia mnie męczy...Dnia Thu, 24 Jan 2008 10:29:38 +0100, krys napisał(a)
w:<news:fn9lq2$7pd$2@inews.gazeta.pl>:
> Grożenie obniżeniem oceny ze sprawowania za to, że rodzic nie chce kupić czegoś,
> co warte jest najwyżej 10 zł za 65 zł, jest IMO właśnie zmuszaniem do
niekorzystnego
> rozporządzenia mieniem.
Wystawiłaś się już z tym poglądem na pl.soc.prawo? ;-)
--
Quid leges sine moribus?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2008-01-24 12:19:39
Temat: Re: Taka jedna kwestia mnie męczy...Dnia Thu, 24 Jan 2008 08:35:20 +0000 (UTC), Lila napisał(a)
w:<news:fn9ik8$qn6$3@srv.cyf-kr.edu.pl>:
> Niestety mylisz sie. Szkola ma miec wpisane w statucie szkoly jakie sa
> obowiazki ucznia. Czy chodzenie w mundurku jest wpisane w statucie szkoly?
Jest wpisane w ustawie
> Nie ma aktu prawnego wyzszej rangi, ktory mowilby, ze za nie chodzenie
> w mundurku (czyli w czym? przeciez w kazdej szkole jest to co innego)
> przewidziana jest kara obnizenia oceny ze sprawowania.
Zgodnie z rozporządzeniem MEN z dnia 30 kwietnia 2007 r. ocenę zachowania
ustala wychowawca klasy, uwzględnia ona m.in. wywiązywanie się ucznia z
jego obowiązków szkolnych - i jest ona ostateczna.
Sięgnij do teorii prawa szkolnego, a dowiesz się, że ocena szkolna nie jest
aktem administracyjnym, wzruszalnym na drodze postępowania
administracyjnego, lecz fachową opinią rzeczoznawczą, od której treści nie
ma odwołania. Ustalając ocenę, nauczyciel kieruje się pewnymi kryteriami
(dość ogólnie sformułowanymi zresztą), ale też przecież swoim subiektywnym
wrażeniem. Nie wszystkie czynniki wpływające na treść oceny muszą być
enumeratywnie wymienione w statucie szkoły. To nie matematyka.
--
Quid leges sine moribus?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2008-01-24 12:31:48
Temat: Re: Taka jedna kwestia mnie męczy...Szerr <n...@p...pl> napisał:
> Jest wpisane w ustawie
Jakiej?
> Zgodnie z rozporządzeniem MEN z dnia 30 kwietnia 2007 r. ocenę zachowania
> ustala wychowawca klasy, uwzględnia ona m.in. wywiązywanie się ucznia z
> jego obowiązków szkolnych - i jest ona ostateczna.
> Sięgnij do teorii prawa szkolnego, a dowiesz się, że ocena szkolna nie jest
> aktem administracyjnym, wzruszalnym na drodze postępowania
> administracyjnego, lecz fachową opinią rzeczoznawczą, od której treści nie
> ma odwołania. Ustalając ocenę, nauczyciel kieruje się pewnymi kryteriami
> (dość ogólnie sformułowanymi zresztą), ale też przecież swoim subiektywnym
> wrażeniem. Nie wszystkie czynniki wpływające na treść oceny muszą być
> enumeratywnie wymienione w statucie szkoły. To nie matematyka.
Dziwne. I w gimnazjum i w liceum na pierwszej wywiadowce wychowawca czytal
nam bardzo nudny regulamin wystawiania punktow za zachowanie ucznia.
I na podstawie tej matematyki - czyli sumowania
punktow dodatnich i ujemnych - wystawiana jest ocena z zachowania.
Jesli w takim regulaminie jest przewidziane obnizenie punktow za nie
chodzenie w mundurku, trzeba to przyjac do wiadomosci.
Ale pozostaje pytanie, ktore rozpoczelo dyskusje - czy mozna ucznia karac
za przekonania rodzicow. W polskiej szkole mozna.
Pozdrowienia,
Lila
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2008-01-24 13:04:11
Temat: Re: Taka jedna kwestia mnie męczy...Dnia Thu, 24 Jan 2008 12:31:48 +0000 (UTC), Lila napisał(a)
w:<news:fna0fk$j3p$1@srv.cyf-kr.edu.pl>:
>> Jest wpisane w ustawie
> Jakiej?
Art. 64a ustawy o systemie oświaty.
> I na podstawie tej matematyki - czyli sumowania
> punktow dodatnich i ujemnych - wystawiana jest ocena z zachowania.
To jest tylko punkt wyjścia dla nauczyciela przy ustalaniu oceny.
> Jesli w takim regulaminie jest przewidziane obnizenie punktow za nie
> chodzenie w mundurku, trzeba to przyjac do wiadomosci.
Ale jeżeli nie jest przewidziane, a nauczyciel uzna, że jest to
niedopełnienie obowiązków uczniowskich, też trzeba to przyjąć do
wiadomości.
> Ale pozostaje pytanie, ktore rozpoczelo dyskusje - czy mozna ucznia karac
> za przekonania rodzicow.
Ocena szkolna nie jest karą. To opinia o uczniu.
--
Quid leges sine moribus?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2008-01-24 13:05:48
Temat: Re: Taka jedna kwestia mnie męczy...Szerr <n...@p...pl> napisał:
> > Ale pozostaje pytanie, ktore rozpoczelo dyskusje - czy mozna ucznia karac
> > za przekonania rodzicow.
> Ocena szkolna nie jest karą. To opinia o uczniu.
O uczniu czy o jego rodzicach?
Przeciez jesli uczen nie chodzi w mundurku - bo mu rodzice nie kupili - to
chyba nie ma w tym jego winy.
Zreszta juz niedlugo nie bedzie sie o co klocic.
Minister chce zmienic ustawe (doczytalam - to jednak jest ustawa).
I to szkoly + rady rodzicow beda decydowaly czy chodzic w mundurkach czy
nie.
Pozdrowienia,
Lila
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |