Strona główna Grupy pl.soc.rodzina "Tato" po raz kolejny...

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Tato" po raz kolejny...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 8


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-06-26 08:59:19

Temat: "Tato" po raz kolejny...
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wczoraj obejrzałam sobie film "Tato" (fragmentarycznie) - po raz kolejny.
Pierwszy raz oglądałam go w kinie, niedługo po premierze. Pamiętam, że
wstrząsnęła mną świadomość, z czym musi się zmierzyć ojciec, który chce mieć
swoje dziecko... Byłam wtedy młoda i naiwna. Potem znowu oglądałam go, ale
zawsze tylko kawałki - zwykle te wcześniejsze fragmenty.
A wczoraj obejrzałam sobie fragmenty tak bliżej końca. I pomyślałam sobie,
że ten film jest strasznie tendencyjny. Nie chodzi mi o problem
jednostkowego ojca, który ma takie a nie inne kłopoty (znając pomysłowość
naszej rzeczywistości zapewne i takie przypadki się zdarzają :-( )
Patrzyłam sobie na ten globalny spisek przeciwko dobrym facetom...
Najbardziej wkurzył mnie widok "feministki" z zielonymi włosami, która
wygadywała jakieś kompletne bzdury. I ciekawa jestem czy twórcy filmu
opierali się na jakimś pierwowzorze czy to ucieleśnienie ich wyobrażeń o
feminiźmie... Niby drobiazg, a ten film przestał mi się podobać...

pozdrawiam

Monika




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-06-26 09:49:00

Temat: Re: "Tato" po raz kolejny...
Od: "eKinga" <k...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:afbvtg$6dt$1@news.tpi.pl...
> Wczoraj obejrzałam sobie film "Tato" (fragmentarycznie) - po raz kolejny.
(...)> Patrzyłam sobie na ten globalny spisek przeciwko dobrym facetom...
> Najbardziej wkurzył mnie widok "feministki" z zielonymi włosami, która
> wygadywała jakieś kompletne bzdury. I ciekawa jestem czy twórcy filmu
> opierali się na jakimś pierwowzorze czy to ucieleśnienie ich wyobrażeń o
> feminiźmie... Niby drobiazg, a ten film przestał mi się podobać...
>
> pozdrawiam
>
> Monika
>
Czesc,

ja tego filmu nie lubilam od poczatku. Tam kazda postac kobieca jest
przerysowana w karykaturalny sposob wobec czego film robi sie niewiarygodny.
Mysle ze wyrzadzil on wiecej szkody niz pozytku.
Wydaje mi sie ze poslugiwanie sie przerysowanym stereotypem by potwierdzic
tylko jego slusznosc jakos nie sluzy niczemu dobremu.

Zas co do feministek, to fakt. Jakos ciezko "ogolowi" zrozumiec ze
feministki tez maja mezow, dzieci i niekoniecznie zielone wlosy. No i
potrafia byc szczesliwe!
Znam wiele feministek i jakos zadna nie pasuje mi do powszechnie skrojonego
stereotypu.

Pozdrawiam serdecznie

Kinga (femka)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-06-26 10:04:42

Temat: Re: "Tato" po raz kolejny...
Od: "Marta" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Monika Gibes <i...@p...wp.pl>

> A wczoraj obejrzałam sobie fragmenty tak bliżej końca. I pomyślałam
sobie,
> że ten film jest strasznie tendencyjny. Nie chodzi mi o problem
> jednostkowego ojca, który ma takie a nie inne kłopoty (znając pomysłowość
> naszej rzeczywistości zapewne i takie przypadki się zdarzają :-( )
> Patrzyłam sobie na ten globalny spisek przeciwko dobrym facetom...
> Najbardziej wkurzył mnie widok "feministki" z zielonymi włosami, która
> wygadywała jakieś kompletne bzdury. I ciekawa jestem czy twórcy filmu
> opierali się na jakimś pierwowzorze czy to ucieleśnienie ich wyobrażeń o
> feminiźmie... Niby drobiazg, a ten film przestał mi się podobać...

Miałam dokładnie takie same odczucia - do tego stopnia mnie film wkurzył, że
nawet go nie obejrzałam do końca :-)
Marta




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-06-26 11:25:00

Temat: Odp: "Tato" po raz kolejny...
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Monika Gibes <i...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afbvtg$6dt$...@n...tpi.pl...
> Najbardziej wkurzył mnie widok "feministki" z zielonymi włosami, która
> wygadywała jakieś kompletne bzdury. I ciekawa jestem czy twórcy filmu
> opierali się na jakimś pierwowzorze czy to ucieleśnienie ich wyobrażeń o
> feminiźmie... Niby drobiazg, a ten film przestał mi się podobać...

Zapewne film mial byc symbolem walki wielechcącego ojca z sfeminizowaną,
bezduszną wobec ojcowskich uczuc machiną sądowniczą (sędzią była kobieta).
Film jest tendencyjny, poza tym nie do konca dobrze zrobiony. Np.
argumentacja obrońcy ojca (Janda) była mało przekonująca, trywialna, w
przeciwieństwie do obrońcy babci, argumenty rzeczowe, mocno podbudowane,
chociaż może o to chodziło, aby w ogólnym zarysie przedstwić kobiety w
gorszym świetle. Przypuszczam, że film wyreżyserował facet, do tego mocno
zmaskulinizowany.
Asia

I ten ketchup lejący sie z ust Pazury, bleeeee.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-06-27 06:30:04

Temat: Re: "Tato" po raz kolejny...
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Asiunia" <j...@p...gda.pl> napisał w wiadomości
news:afc84l$6q2$1@korweta.task.gda.pl...

> I ten ketchup lejący sie z ust Pazury, bleeeee.

Nażarł się na planie ketchupu, to i mu się zwróciło:-))))))
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-06-27 08:34:44

Temat: Re: "Tato" po raz kolejny...
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Asiunia" <j...@p...gda.pl> napisał w wiadomości
news:afc84l$6q2$1@korweta.task.gda.pl...

> I ten ketchup lejący sie z ust Pazury, bleeeee.

Dobry keczup nie jest zły

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-06-27 09:28:57

Temat: Odp: "Tato" po raz kolejny...
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afeb3n$cj1$...@n...tpi.pl...
> > I ten ketchup lejący sie z ust Pazury, bleeeee.
>
> Nażarł się na planie ketchupu, to i mu się zwróciło:-))))))

Aż tyle??? Czyżby kolejny ketchupomaniak? :-) Ale wracając do Pazury, facet
jest odwrotnym przykładem do zaprezentowanego w filmie. On z drugą żoną
wychowuje córkę z pierwszego małżeństwa, więc może nie jest aż tak
tragicznie jak by wynikało z filmu?
A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-06-28 21:24:55

Temat: Re: "Tato" po raz kolejny...
Od: "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> szukaj wiadomości tego autora

Nigdy nie podobał mi się ten film. Przejskrawione postacie bohaterów,
"teatralna" gra aktorów, beznadziena końcówka (babcia skacze z dachu a tatuś
z córeczką z uśmiechem na ustach.....- totalna bzdura), Pazura - nie wiem
czy śmiać się czy płakać i Linda (którego uwielbiam z czasów młodości) tonem
bohatera z "Psów" próbuje "wczuć" się w rolę.... Całkowite rozczarownie,
szkoda czasu na kino tego typu - przynajmniej dla mnie. Z tematu, który jest
problemem dla wielu, zrobiono farsę dla kasy.
Pozdrawiam
Wanda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zaklęty krąg niemożności
Rodzina wielopokoleniowa - niezbyt serio
Rodzina wielopokoleniowa.
Porównanie II ;-)
rodzinka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »