« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2009-04-11 20:12:36
Temat: Re: Techniki NLPUżytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> Rzucałem palenie w trybie "ograniczenie palenia", znam obecnie dwóch
>> gości, którzy w ten sposób się katują i zero efektów,
> Błąd, mój. Oni rzucają w trybie "nie palę" [anie ograniczam :)],
> znałem chyba jeszcze parę takich osób. Schemat podobny - katowanie
> jakiś czas i później ... powrót do palenia. ;>
> Pozdrawiam skręcając papierosy
No, też znam takich. Całe mnóstwo. Do tego jeszcze nikitiny,
akupunktury, hipnozy i wszystko bez długotrwałego rezultatu. :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2009-04-11 21:37:45
Temat: Re: Techniki NLPUżytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> Mój ojciec po 20 latach palenia jak lokomotywa (w "szczycie" doszedł
>> do 60 szt dziennie) rzucił papierosy z dnia na dzień. I już nie
>> zapalił ani jednego następne 40 lat czyli do końcas życia.
>> Stwierdził po prostu, że 3 paczki papierosow dziennie to bezsensowne
>> marnowanie pieniędzy i zdrowia, a można te pieniądze i zdrowie zużyć
>> bardziej pożytecznie - dla rodziny i dla siebie.
>> Grunt to postanowienie, ale rzadko kogo stać na takie luksusy.
> Pamiętasz mój wątek odnośnie Parkinsona? Uparłem się, że osoba źle
> reagująca na dodatkową dawkę dopaminy Parkinsona nie może mieć, bo to
> nielogioczne. W moim przypadku [a raczej w przypadku opisywanej osoby]
> miałem rację - inna sprawa, że po x czasu przyjmowania dopaminy taka
> osoba by się przyzwyczaiła. Osoba poszła wreszcie do sensownego
> neurologa, który zarządził tomografię. Wynik? Mikrouszkodzenia mózgu.
> Może nadciśnienie, może sytuacje stresowe - na mój gust stres. I ta
> osoba odstawiła papierosy z dnia na dzień. Dlatego, że miała wolną
> wolę? ;> Raczej dlatego, że mikrouszkodzenia mózgu przypominają efekt
> elektowstrząsów.
> I wiesz co mi się w tej osobie podoba? ;> Że nie głosi wszem i wobec,
> że ma silną wolę i że odstawienie pappierosów to pryszcz dla osoby z
> silną wolą. :)
> Pozdrawiam świątecznie
Jeśli przyjąć motywację za moc sprawczą wszelkich trudnych decyzji, to
właściwie nigdzie nie ma miejsca na silną wolę. Jeśli motywacja jest
wystarczająco silna, to podjęta decyzja zostanie wykonana bez
specjalnych poświęceń.
Ale jeśli potrafimy zmusić się do przeanalizowania danej sytuacji, abyby
przekonać siebie do podjęcia decyzji lub odwieść od niej, to silna wola
przydała by się właśnie do tego. Ale i tak za za ta silną wolą będzie
stała jakaś emocjonalna motywacja.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2009-04-11 21:56:35
Temat: Re: Techniki NLPUżytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
...
>> Przez
>> jakiś czas się ograniczałam, paliłam coraz słabsze papierosy, aż w
>> końcu rzuciłam zupełnie prawie z dnia na dzień (po mniej więcej
>> miesiącu abstynencji zapaliłam sporadycznie jeszcze ze 3 fajki i
>> definitywnie skończyłam). A paliłam wcześniej sporo.
>> Przyznam, że byłoby to o wiele trudniejsze, gdyby mąż palił.
> Przyznaj, że byłoby o wiele trudniej gdyby nie ciąża, gwałtowne
> zmiany w organiźmie, hormony i klasyczna depersonalizacja parę razy, o
> derealizacji nie wspominając. Właśnie dlatego mam negatywne zdanie o
> osobach, które mówią "ja chciałem" - w większości przypadków "coś" za
> nich załatwiło/ułatwiło zmianę.
Ale to "coś" powoduje najpierw, że chcesz. Inaczej nie będzie wykonania.
Jeśli ktoś namówi Cię do samodzielnego skoku w przepaść, musi
spowodować, że będziesz chciał. Inaczej nie skoczysz. :)
Wola jest zawarta między bodźcem a reakcją. Tu jest pole do popisu dla
konkretnej jednostki.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2009-04-11 22:12:45
Temat: Re: Techniki NLPmichał <6...@g...pl> napisał(a):
> Jeśli przyjąć motywację za moc sprawczą wszelkich trudnych decyzji, to
> właściwie nigdzie nie ma miejsca na silną wolę. Jeśli motywacja jest
> wystarczająco silna, to podjęta decyzja zostanie wykonana bez
> specjalnych poświęceń.
> Ale jeśli potrafimy zmusić się do przeanalizowania danej sytuacji, abyby
> przekonać siebie do podjęcia decyzji lub odwieść od niej, to silna wola
> przydała by się właśnie do tego. Ale i tak za za ta silną wolą będzie
> stała jakaś emocjonalna motywacja.
>
Wg. mnie silna wola i motywacja są ze sobą powiązane, właściwie jedno nie może
istnieć bez drugiego. Wyobraź sobie, że masz jakiś cel i jeśli jesteś do niego
zmotywowany, to znaczy, że jednocześnie masz dość silnej woli aby go osiągnąć.
To samo na odwrót. Wykazując silną wolę musisz być także zmotywowany, bo w
innym przypadku nie byłoby po co się wysilać.
pozdrawiam, Magda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2009-04-11 22:28:28
Temat: Re: Techniki NLPUżytkownik " Magda" napisał w wiadomości:
>> Jeśli przyjąć motywację za moc sprawczą wszelkich trudnych decyzji,
>> to właściwie nigdzie nie ma miejsca na silną wolę. Jeśli motywacja
>> jest wystarczająco silna, to podjęta decyzja zostanie wykonana bez
>> specjalnych poświęceń.
>> Ale jeśli potrafimy zmusić się do przeanalizowania danej sytuacji,
>> abyby przekonać siebie do podjęcia decyzji lub odwieść od niej, to
>> silna wola przydała by się właśnie do tego. Ale i tak za za ta silną
>> wolą będzie stała jakaś emocjonalna motywacja.
>>
> Wg. mnie silna wola i motywacja są ze sobą powiązane, właściwie jedno
> nie może istnieć bez drugiego. Wyobraź sobie, że masz jakiś cel i
> jeśli jesteś do niego zmotywowany, to znaczy, że jednocześnie masz
> dość silnej woli aby go osiągnąć. To samo na odwrót. Wykazując silną
> wolę musisz być także zmotywowany, bo w innym przypadku nie byłoby po
> co się wysilać.
> pozdrawiam, Magda
Wyobrażając sobie krańcowo drastyczne przypadki, nie jest to takie
oczywiste. Wydaje się, że matka, która skacze do płonącego mieszkania,
żeby ratować swoje dziecko, nie potrzebuje silnej woli.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2009-04-11 22:51:11
Temat: Re: Techniki NLP> Użytkownik " Magda" napisał w wiadomości:
>
> > Wg. mnie silna wola i motywacja są ze sobą powiązane, właściwie jedno
> > nie może istnieć bez drugiego. Wyobraź sobie, że masz jakiś cel i
> > jeśli jesteś do niego zmotywowany, to znaczy, że jednocześnie masz
> > dość silnej woli aby go osiągnąć. To samo na odwrót. Wykazując silną
> > wolę musisz być także zmotywowany, bo w innym przypadku nie byłoby po
> > co się wysilać.
> > pozdrawiam, Magda
>
> Wyobrażając sobie krańcowo drastyczne przypadki, nie jest to takie
> oczywiste. Wydaje się, że matka, która skacze do płonącego mieszkania,
> żeby ratować swoje dziecko, nie potrzebuje silnej woli.
>
Cóż, o tym już nie pomyślałam. Za to naszło mnie teraz pytanie, czy zachowanie
matki w przedstawionej przez Ciebie sytuacji można uznać za odruch
bezwarunkowy, czy to jednak zbyt "złożona" czynność.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2009-04-11 22:58:08
Temat: Re: Techniki NLPDnia Sat, 11 Apr 2009 22:51:11 +0000 (UTC), Magda napisał(a):
> Cóż, o tym już nie pomyślałam. Za to naszło mnie teraz pytanie, czy zachowanie
> matki w przedstawionej przez Ciebie sytuacji można uznać za odruch
> bezwarunkowy, czy to jednak zbyt "złożona" czynność.
Gdyby był bezwarunkowy, nie byłoby aborcji ani porzuceń dzieci - po prostu
każda matka "odruchowobezwarunkowo" chroniłaby swoje dziecko, podobnie jak
reaguje się mrugnięciem na drażnienie oka lub drżeniem na zimno czy
skurczem mięśni na wysoką temperaturę...
Ratowanie wlasnego dziecka to złożona "czynność" - aby ona zaszła, najpierw
trzeba mieć uczucia wyższe, czyli umieć/móc kochać, a to wcale nie jest
takie powszechne w gatunku ludzkim, jak się to wszystkim wydaje...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2009-04-11 23:34:05
Temat: Re: Techniki NLPUżytkownik " Magda" napisał w wiadomości:
>>> Wg. mnie silna wola i motywacja są ze sobą powiązane, właściwie
>>> jedno nie może istnieć bez drugiego. Wyobraź sobie, że masz jakiś
>>> cel i jeśli jesteś do niego zmotywowany, to znaczy, że jednocześnie
>>> masz dość silnej woli aby go osiągnąć. To samo na odwrót. Wykazując
>>> silną wolę musisz być także zmotywowany, bo w innym przypadku nie
>>> byłoby po co się wysilać.
>>> pozdrawiam, Magda
>> Wyobrażając sobie krańcowo drastyczne przypadki, nie jest to takie
>> oczywiste. Wydaje się, że matka, która skacze do płonącego
>> mieszkania, żeby ratować swoje dziecko, nie potrzebuje silnej woli.
> Cóż, o tym już nie pomyślałam. Za to naszło mnie teraz pytanie, czy
> zachowanie matki w przedstawionej przez Ciebie sytuacji można uznać
> za odruch bezwarunkowy, czy to jednak zbyt "złożona" czynność.
Jest złożona. Ma też miejsce na pewno jakiś imperatyw. Ale to wszystko
składa się na silna motywację pod hasłem "moje dziecko w śmiertelnym
niebezpieczeństwie".
A na przykład zupełnie czym inny musiała być prowokowana do decyzji ta
kobieta, która niedawno chciała śmierci dla swojego syna 24 lata
cierpiacego bez dwustronnego kontaktu z otoczeniem. Ona musiała uzyć
silnej woli nie raz.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2009-04-12 00:40:35
Temat: Re: Techniki NLPUżytkownik "Flyer" napisał:
> > > Ja tam lubię kobiety, nawet ;> Efcię. Żadna dla mnie nie
> > > straszna. :)
> > Po rozłożeniu na czynniki pierwsze z Kępińskiem na kolanach
> > to pewnie, że nie :>
> Zamiast docenić, że się odsłaniam, ech ..... :)
Tylko podczas jednej znajomości (zresztą wyłącznie netową) wirtualna
kozetka była nieodłącznym elementem rozmów. Zasadniczo nie przepadam
nad rozpracowywaniem mnie.
Nie o autorytety mi chodziło. Bardziej już o wielość obiektów, że tak
powiem, uwielbienia. Ja, nawet jak mam kilka, to są to obiekty
współczesne, a nie jakieś zaszłości z przeszłości.
> Widzisz Aicha, nie wiem jak Ty, ale ja mam pamięć bardzo mocną
> [hipermnezia], co oznacza, że mam problemy ze zrozumieniem ludzi,
> którzy nie pamiętają dokładnie sytuacji, która zaszła tydzień
> wcześniej.
No to tak mi przykro. Mnie tylko ślady pamięciowe zostają po
konkretnych sytuacjach z dalszej przeszłości, a dokładnie to nie
pamiętam nawet co robiłam dwa dni wcześniej. Wyrzucam co zbędne.
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2009-04-12 02:14:03
Temat: Re: Techniki NLPUżytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
> Widzisz Aicha, nie wiem jak Ty, ale ja mam pamięć bardzo mocną
> [hipermnezia], co oznacza, że mam problemy ze zrozumieniem ludzi,
> którzy nie pamiętają dokładnie sytuacji, która zaszła tydzień
> wcześniej. I nie widzę powodów dostosowywania się do nich, chyba że
> *wprost* powiedzą, *nie_kłamiąc* nie pamiętam. Jakoś wkurza mnie
> udowadnianie przez innych że mają rację, kiedy ślad pamięciowy
> wskazuje, że nie mają prawa dowodzić swojej *bezspornej* racji.
To raczej nie jest zaletą ta hipermnezja. W takim wypadku powinieneś IMO
bardziej niż ktokolwiek akceptować konfabulacje innych, którzy są bliżej
amnezji. "Fotograficzne" rozliczanie z różnic w deklaracjach odleglych w
czasie u jednej osoby nie będzie miłe dla niej, a dla Ciebie nie musi
być imperatywem. Daj innym zmieniać relacje. Ludzie mają wady i nic
to... Nie są do końca spójni i nic to... Nie widzę potrzeby, żeby wśród
ludzi szukać ideału.
A więc powód do dostosowania się jest. Każdy ma prawo do kształtowania
swego wizerunku (jest to nawet nieodzowne dla psychicznej równowagi), a
jeśli wydaje Ci się on zbyt odległy od rzeczywistości, to najwyżej
możesz takiego egzemplarza po prostu nie aceptować. Ale trzeba pamiętać
przecież, że sami też budujemy swój wizerunek - wizytówkę "niech wiedzą,
że jestem taki" z danymi nieco przynajmniej odmiennymi od samooceny
"jaki napradę jestem, wiem".
Charakter takiej wizytówki jest dynamiczny. Informacje w niej zawarte
mają prawo się zmieniać w miarę dojrzewania paradygmatów.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |