| « poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2009-04-12 18:03:32
Temat: Re: Techniki NLPAicha; <grrdnk$pqd$1@news.onet.pl> :
> Użytkownik "Flyer" napisał:
>
> > > > Ja tam lubię kobiety, nawet ;> Efcię. Żadna dla mnie nie
> > > > straszna. :)
> > > Po rozłożeniu na czynniki pierwsze z Kępińskiem na kolanach
> > > to pewnie, że nie :>
> > Zamiast docenić, że się odsłaniam, ech ..... :)
>
> Tylko podczas jednej znajomości (zresztą wyłącznie netową) wirtualna
> kozetka była nieodłącznym elementem rozmów. Zasadniczo nie przepadam
> nad rozpracowywaniem mnie.
> Nie o autorytety mi chodziło. Bardziej już o wielość obiektów, że tak
> powiem, uwielbienia. Ja, nawet jak mam kilka, to są to obiekty
> współczesne, a nie jakieś zaszłości z przeszłości.
Przeszłość buduje teraźniejszość. Kiedyś sformułowałem dosyć negatywne
twierdzenie dla następczyń/następców poprzednich znajomości - nowe
znajomości noszą w sobie pierwiastek starych znajomości, robi się to,
czego nie umiało się kiedyś zrobić. W pewnym sensie poznając kogoś
nowego chce się naprawić sytuację z przeszłości, przeżyć ją tak, jak
wydaje się, powinno się ją przeżyć. Rola dublera nie jest najlepsza, ale
tak już jest w n-tej znajomości. :)
Albo, alternatywna odpowiedź:
Niezaprzeczalnie zaszłości, bo za wczorajszą deklaracją nie poszły żadne
czyny. :)
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2009-04-12 18:20:56
Temat: Re: Techniki NLPmichał; <grri4e$pnl$1@inews.gazeta.pl> :
> Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>
> > Widzisz Aicha, nie wiem jak Ty, ale ja mam pamięć bardzo mocną
> > [hipermnezia], co oznacza, że mam problemy ze zrozumieniem ludzi,
> > którzy nie pamiętają dokładnie sytuacji, która zaszła tydzień
> > wcześniej. I nie widzę powodów dostosowywania się do nich, chyba że
> > *wprost* powiedzą, *nie_kłamiąc* nie pamiętam. Jakoś wkurza mnie
> > udowadnianie przez innych że mają rację, kiedy ślad pamięciowy
> > wskazuje, że nie mają prawa dowodzić swojej *bezspornej* racji.
>
> To raczej nie jest zaletą ta hipermnezja. W takim wypadku powinieneś IMO
> bardziej niż ktokolwiek akceptować konfabulacje innych, którzy są bliżej
> amnezji. "Fotograficzne" rozliczanie z różnic w deklaracjach odleglych w
> czasie u jednej osoby nie będzie miłe dla niej, a dla Ciebie nie musi
> być imperatywem. Daj innym zmieniać relacje. Ludzie mają wady i nic
> to... Nie są do końca spójni i nic to... Nie widzę potrzeby, żeby wśród
> ludzi szukać ideału.
To zależy kto przywołuje "wspomnienia" i jakiemu celowi to ma służyć.
Jeżeli jest to forma obrony/ataku, to nie ma zmiłowania - wadliwy
wzorzec zachowania.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2009-04-12 19:36:53
Temat: Re: Techniki NLPmichał pisze:
> To raczej nie jest zaletą ta hipermnezja. W takim wypadku powinieneś IMO
> bardziej niż ktokolwiek akceptować konfabulacje innych, którzy są bliżej
> amnezji. "Fotograficzne" rozliczanie z różnic w deklaracjach odleglych w
> czasie u jednej osoby nie będzie miłe dla niej, a dla Ciebie nie musi
> być imperatywem. Daj innym zmieniać relacje. Ludzie mają wady i nic
> to... Nie są do końca spójni i nic to... Nie widzę potrzeby, żeby wśród
> ludzi szukać ideału.
> A więc powód do dostosowania się jest. Każdy ma prawo do kształtowania
> swego wizerunku (jest to nawet nieodzowne dla psychicznej równowagi)
Tak jest, ale każdy ma jakieś granice wytrzymałości tej amnezji i
"psychicznej równowagi" u innych. Pewnie ta granica wytrzymałości jest
wprost proporcjonalna do możliwości z kolei _naszej_ pamięci. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2009-04-12 19:55:43
Temat: Re: Techniki NLPmichał pisze:
> zrozumiałem, tak spróbowałem i wyszło. Miesiąc później zacząłem się
> zastanawiać, jak to możliwe, żeby tyle lat palić papierosy, skoro tak
> latwo jest je rzucić.
Miałam podobne myśli. Obudziłam w sobie olbrzymkę bez pomocy NLP. ;)
I co - nic a nic Cię już do papierosów nie ciągnie? Nigdy?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2009-04-12 20:07:26
Temat: Re: Techniki NLPDnia Sun, 12 Apr 2009 21:55:43 +0200, medea napisał(a):
> (...)Obudziłam w sobie olbrzymkę bez pomocy NLP. ;)
XLP - to jest najefektywniejsza metoda.
--
"Miłuj swoich wrogów. To doprowadzi ich do szału".
;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2009-04-12 20:10:43
Temat: Re: Techniki NLPIkselka <i...@g...pl>
news:ui8r4i84xcl1$.f3qmck35696$.dlg@40tude.net
> Dnia Sun, 12 Apr 2009 21:55:43 +0200, medea napisał(a):
>
>> (...)Obudziłam w sobie olbrzymkę bez pomocy NLP. ;)
>
> XLP - to jest najefektywniejsza metoda.
Obarczona jednak pewnym ryzykiem.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2009-04-12 20:16:08
Temat: Re: Techniki NLPDnia Sun, 12 Apr 2009 22:10:43 +0200, Saulo napisał(a):
> Ikselka <i...@g...pl>
> news:ui8r4i84xcl1$.f3qmck35696$.dlg@40tude.net
>
>> Dnia Sun, 12 Apr 2009 21:55:43 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> (...)Obudziłam w sobie olbrzymkę bez pomocy NLP. ;)
>>
>> XLP - to jest najefektywniejsza metoda.
>
> Obarczona jednak pewnym ryzykiem.
>
No tak, trudno z szarej myszki nagle stać się XL - to może nawet zabić.
--
"Miłuj swoich wrogów. To doprowadzi ich do szału".
;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2009-04-12 20:19:24
Temat: Re: Techniki NLPIkselka <i...@g...pl>
news:8zk0xasxblr9.1aggxjo5b000b$.dlg@40tude.net
> Dnia Sun, 12 Apr 2009 22:10:43 +0200, Saulo napisał(a):
>
>> Ikselka <i...@g...pl>
>> news:ui8r4i84xcl1$.f3qmck35696$.dlg@40tude.net
>>
>>> Dnia Sun, 12 Apr 2009 21:55:43 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> (...)Obudziłam w sobie olbrzymkę bez pomocy NLP. ;)
>>>
>>> XLP - to jest najefektywniejsza metoda.
>>
>> Obarczona jednak pewnym ryzykiem.
>>
>
> No tak, trudno z szarej myszki nagle stać się XL - to może nawet
> zabić.
To też :), ale nawet stosując stopniowo można przedobrzyć ;)
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2009-04-12 20:26:47
Temat: Re: Techniki NLPDnia Sun, 12 Apr 2009 22:19:24 +0200, Saulo napisał(a):
> Ikselka <i...@g...pl>
> news:8zk0xasxblr9.1aggxjo5b000b$.dlg@40tude.net
>
>> Dnia Sun, 12 Apr 2009 22:10:43 +0200, Saulo napisał(a):
>>
>>> Ikselka <i...@g...pl>
>>> news:ui8r4i84xcl1$.f3qmck35696$.dlg@40tude.net
>>>
>>>> Dnia Sun, 12 Apr 2009 21:55:43 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> (...)Obudziłam w sobie olbrzymkę bez pomocy NLP. ;)
>>>>
>>>> XLP - to jest najefektywniejsza metoda.
>>>
>>> Obarczona jednak pewnym ryzykiem.
>>>
>>
>> No tak, trudno z szarej myszki nagle stać się XL - to może nawet
>> zabić.
>
> To też :), ale nawet stosując stopniowo można przedobrzyć ;)
>
Nigdy za dużo przedobrzenia w tym względzie. Nikomu się tym krzywdy nie
czyni, kto nie ma kompleksów... A kto je ma, to i tak czuje się mniejszy...
--
"Miłuj swoich wrogów. To doprowadzi ich do szału".
;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2009-04-12 21:18:12
Temat: Re: Techniki NLPUżytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>>
>>> Widzisz Aicha, nie wiem jak Ty, ale ja mam pamięć bardzo mocną
>>> [hipermnezia], co oznacza, że mam problemy ze zrozumieniem ludzi,
>>> którzy nie pamiętają dokładnie sytuacji, która zaszła tydzień
>>> wcześniej. I nie widzę powodów dostosowywania się do nich, chyba że
>>> *wprost* powiedzą, *nie_kłamiąc* nie pamiętam. Jakoś wkurza mnie
>>> udowadnianie przez innych że mają rację, kiedy ślad pamięciowy
>>> wskazuje, że nie mają prawa dowodzić swojej *bezspornej* racji.
>> To raczej nie jest zaletą ta hipermnezja. W takim wypadku powinieneś
>> IMO bardziej niż ktokolwiek akceptować konfabulacje innych, którzy
>> są bliżej amnezji. "Fotograficzne" rozliczanie z różnic w
>> deklaracjach odleglych w czasie u jednej osoby nie będzie miłe dla
>> niej, a dla Ciebie nie musi być imperatywem. Daj innym zmieniać
>> relacje. Ludzie mają wady i nic to... Nie są do końca spójni i nic
>> to... Nie widzę potrzeby, żeby wśród ludzi szukać ideału.
> To zależy kto przywołuje "wspomnienia" i jakiemu celowi to ma służyć.
> Jeżeli jest to forma obrony/ataku, to nie ma zmiłowania - wadliwy
> wzorzec zachowania.
Tu wkraczamy na płaszczyznę oczekiwań od rozmówcy, a oczekiwania zależą
od Twojej postawy i Twoich celów wobec niego. Wpływ wzajemny jednego na
drugiego z obu stron jest także dynamiczny. Możesz zmieniać/wpływać na
postawę i cele (w stosunku do Ciebie) rozmówcy i wice versa. Przyjmując
Twoją terminologię "wzorzec zachowania" uważany za wadliwy nie jest nie
do ruszenia i to za Twoją inicjatywą. Potrzebny jest tylko sposób wobec
konkretnej osoby, sytuacji i celu. Zakładam, że celem jest porozumienie.
Mam przekonanie, że trudno jest dojść do konstrutywnych wniosków
opisując każdy dialog statycznie.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |