Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: cruel_zombie <z...@p...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Telefony komórkowe - szkodzą czy nie?
Date: Tue, 21 Nov 2000 12:54:26 +0100
Organization: The_Zombies
Lines: 45
Message-ID: <q...@4...com>
References: <m...@4...com>
<b...@4...com>
NNTP-Posting-Host: pb20.krakow.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 974807700 13570 212.160.3.20 (21 Nov 2000 11:55:00 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 21 Nov 2000 11:55:00 GMT
X-Newsreader: Forte Agent 1.8/32.548
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:36433
Ukryj nagłówki
On Sun, 12 Nov 2000 00:43:02 +0100, Robert Pyzel <r...@b...pl>
wrote:
>Temat ten był wałkowany wiele razy, najlepsza odpowiedź jaką widziałem
>w usenecie (nie moja) brzmiała:
>"Gdybyś wiedział jak alkohol zabija komórki mózgowe, w życiu byś nie
>tknął browaru" :-)))))
Wiem bardzo dobrze jak i ile komórek zabija alkohol ale i tak go piję
:))
Problem polega na tym, że w trosce o moje zdrowie mogę pić tylko w
weekendy zamiast codziennie. Tak samo z komórką, jeśli wiem że szkodzi
to mogę kupić sobie zestaw słuchawkowy do samochodu, uzywać anteny
zewnętrznej i stosować się do innych zaleceń, które ograniczą
ekspozycję na emisję promeniowania. Chcę tylko wiedzieć na pewno, że
zastosowanie kilku niedogodności obniży np. szansę na zapadalność na
raka. A co do tego to nie mam pewności.
>Telefon o który pytasz, pochodzi z kraju o bardzo surowych normach
>bezpieczeństwa, jest dopuszczony w wielu krajach świata. Sam mam taki
>(z uwagi na brak wystającej antenki, wielka wygoda)
Taaaak, sam reprezentuję firmę, która bardzo rygorystycznie
przestrzega światowych norm (nie ma to jednak nic wspólnego z
elektroniką). Z normami to generalnie jest tak: badasz świnkę morską
na działanie czynnika X, badanie trwa np. pół roku. Stwierdzasz, że
czynnik X nie powoduje żadnych OBSERWOWALNYCH zmian w fizjologii
ŚWINKI w okresie PÓŁ ROKU. Badania potwiedza niezależny ośrodek
upoważniony do certyfikacji bo wyniki faktycznie są prawdziwe.
Dostajesz certyfikat. Tylko co faktycznie dostałeś? A czego właściwie
nie dostałeś? Z przeprowadzonego badania nie jesteś w stanie
wywnioskować jak wspomniany czynnik zadziała na CZŁOWIEKA po np.
pięciu latach ekspozycji. Dokładnie tak samo jest z telefonami
komórkowymi. Zadna firma nie może sobie pozwolić (ze wględów
czasowo-techniczno-prawnych) na posadzenie człowieka na foteliku z
przypiętym do głowy elektromagnesem i badanie jego reacji przez kilka
lat.
Zycie jest ciężkie a potem się umiera :(
Regards
>>zombie<<
"Pets are always a great help in times of stress. And in times of starvation
too."--Terry Pratchett, Small Gods--
|