Data: 2000-11-21 11:54:26
Temat: Re: Telefony komórkowe - szkodzą czy nie?
Od: cruel_zombie <z...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 12 Nov 2000 00:43:02 +0100, Robert Pyzel <r...@b...pl>
wrote:
>Temat ten był wałkowany wiele razy, najlepsza odpowiedź jaką widziałem
>w usenecie (nie moja) brzmiała:
>"Gdybyś wiedział jak alkohol zabija komórki mózgowe, w życiu byś nie
>tknął browaru" :-)))))
Wiem bardzo dobrze jak i ile komórek zabija alkohol ale i tak go piję
:))
Problem polega na tym, że w trosce o moje zdrowie mogę pić tylko w
weekendy zamiast codziennie. Tak samo z komórką, jeśli wiem że szkodzi
to mogę kupić sobie zestaw słuchawkowy do samochodu, uzywać anteny
zewnętrznej i stosować się do innych zaleceń, które ograniczą
ekspozycję na emisję promeniowania. Chcę tylko wiedzieć na pewno, że
zastosowanie kilku niedogodności obniży np. szansę na zapadalność na
raka. A co do tego to nie mam pewności.
>Telefon o który pytasz, pochodzi z kraju o bardzo surowych normach
>bezpieczeństwa, jest dopuszczony w wielu krajach świata. Sam mam taki
>(z uwagi na brak wystającej antenki, wielka wygoda)
Taaaak, sam reprezentuję firmę, która bardzo rygorystycznie
przestrzega światowych norm (nie ma to jednak nic wspólnego z
elektroniką). Z normami to generalnie jest tak: badasz świnkę morską
na działanie czynnika X, badanie trwa np. pół roku. Stwierdzasz, że
czynnik X nie powoduje żadnych OBSERWOWALNYCH zmian w fizjologii
ŚWINKI w okresie PÓŁ ROKU. Badania potwiedza niezależny ośrodek
upoważniony do certyfikacji bo wyniki faktycznie są prawdziwe.
Dostajesz certyfikat. Tylko co faktycznie dostałeś? A czego właściwie
nie dostałeś? Z przeprowadzonego badania nie jesteś w stanie
wywnioskować jak wspomniany czynnik zadziała na CZŁOWIEKA po np.
pięciu latach ekspozycji. Dokładnie tak samo jest z telefonami
komórkowymi. Zadna firma nie może sobie pozwolić (ze wględów
czasowo-techniczno-prawnych) na posadzenie człowieka na foteliku z
przypiętym do głowy elektromagnesem i badanie jego reacji przez kilka
lat.
Zycie jest ciężkie a potem się umiera :(
Regards
>>zombie<<
"Pets are always a great help in times of stress. And in times of starvation
too."--Terry Pratchett, Small Gods--
|